Myślę, że jeszcze nie, ale gdy jest cieplutko - tak jak u mnie dzisiaj to wystawiłam ją na 2-3 godzinki żeby przewietrzyć i powoli hartować.
Niemniej jednak AniuZ nie czuję się ekspertem - może ktoś jeszcze coś Ci odpowie
Moja - też puszcza piekne nowe przyrosty.Sa jeszcze malutkie ,ale sporo ich jest.
Wystawiłam już ja na balkon od strony południowej,bo tam najcieplej,poza tym mam taras wyłozony kafelkami do okoła wiec nagrzewają się i kwiatek ma cieplutko.Niech sie hartuje.
Codziennie radziła bym ogladac dokładnie ,bo oprócz pierwszych kwiatów tej wiosny budzą sie też mszyce głodne po zimie.Mogą zrobić niezłe spustoszenie na młodych pędach,a szkoda by było.
Magda...podpórki kupione szkoda że nie było większych półokrągłych.Za to kupiłam podwójne do białej sundavilli.jeżeli urośnie będę ją oplatać wokół podpórek.
Tak prezenuje się przezimowana na południowym parapecie,która nie zrzuciła prawie liści.W lutym wypuściła długie pędy które zostały skrócone dosyć mocno
Tak wyglądają obcięte jesienią i trzymane na korytarzu klatki schodowej
w ziemi ma dopiero maleńki pęd.am nadziejję ze coś z niej będzie
Ale śliczne
Ja swojej oberwałam pąki żeby opóźnić kwitnienie i dałam teraz większą drabinkę - zobaczymy co z tego będzie
NIestety na razie nie spróbuję gardenii w hydroponice bo mi złapały jakiegoś grzyba i nawet oprysk i przesadzenie nic nie dało - musiałam obciąć po 2 zdrowe pędy a resztę wywalić, kurcze po 3 latach hodowania - szkoda mi było
Teresa600 pisze:
Tak prezenuje się przezimowana na południowym parapecie,która nie zrzuciła prawie liści.W lutym wypuściła długie pędy które zostały skrócone dosyć mocno
Tak wyglądają obcięte jesienią i trzymane na korytarzu klatki schodowej
Czy one Ci teraz tak pięknie kwitną?
Gratuluję Teresa! Ja mam tylko jeden pąk na różowej i białej, codziennie sprawdzam, czy rozwinął się. Ale na razie nic...
Przepiękne te wasze sundaville ja swoją właśnie straciłam. Po zimie ładnie odbiła i nagle w ciągu 2 dni nowe odrosty wszystkie odpadły. Szkodników niebyło bo sparawdzałam. Tak strasznie pilnowałam ją cała zimę i teraz płakać się chce
Agnieszko ,a może zbyt raptownie przeniosłaś ją do ciepłego pomieszczenia?
Nie spisuj jej na straty jeśli pędy ma zielone.Jest możliwość odbicia nowych pędów w innym miejscu.
Kiedyś zapytałem jednego ze sprzedawców, jak chodowac sundanville, odpowiedział mi, że to tajemnica!Chyba coś w tym jest!Kosztuje dużo i trudno ją przechować na drugi rok.Kiedyś też zrzuciła mi liście we wrześniu i postępowałem z nią zgodnie z wszystkimi zaleceniami, juz jej nie mam nie potrafię jej przechować!Moi znajomi tez nie potrafili!!!
Uprawiałem ja na południowym balkonie kwitła nieustannie.
tylko żyć mi się chce
Może moi synowie Franek i Jasiu tez pokochają kwiaty
Trudno ją przechować,ja wiem jak to robią ogrodnicy:
mam znajomą która prowadzi sprzedaż właśnie sundawille,pelargonii itp:
na zimę wiszą w szklarni pod sufitem -temp około10 stopni-często je zraszają a mało podlewają i wiosną ma już małe i te stare ogromne krzaki w sprzedaży.