Zawsze w czasie roztopów woda bardzo się podnosi, nawet w wielki deszcz . Zalewa wtedy niżej posadzone rośliny, kamienny mostek, co widać na zdjęciach . Te zdjęcia z są z 2006 r., jeszcze nasadzenia nie były skończone. Potem jakoś tego nie dokumentowałam...


Tu już sytuacja ustabilizowana...

PAMELKA ? witaj Pamelko ! Czy Ty masz swój wątek ? Chciałabym zobaczyć Twój ogród !
RISPETTO ? miło mi,że zaglądasz, Paweł ! Tak, ten strumień przepływa przez mój ogród ! Myślę, że wraz z lasem to główna atrakcja ogrodu. Naprawdę to jest rów melioracyjny, w którym stale płynie woda, troszkę przeze mnie upiększony... Zapraszam na str. 5-6, tam pokazywałam jak się przeobrażał.
GORYCZKA ? Krysiu kochana, Ty po prostu masz dobrą rękę i serce do roślin ! Najtrudniejsza u Ciebie rozkwitnie !
SYLWESTE ? Sylwek , dziękuję !
KRYSKA ? wiesz, u mnie było podobnie ? mój strumień to rów melioracyjny. Zdarzało się ,że w lecie woda na dzień ? dwa wysychała . Potem pojawiała się znów . Kiedy wyłożyłam dno folią ( spójrz na str. 5- 6 ) , na nią dałam kamienie, a woda przyniosła piasek . Wygląda naturalnie i woda nie znika ! Czasem jest mało, ale płynie cały czas . Jeśli jeszcze zrobisz mini ? progi z kamieni, woda się trochę spiętrzy u Ciebie i będzie jej więcej na tym odcinku. Nie jest to bardzo kosztowne, ale wymaga pracy. Myślę ,że warto !
VITA ? Wiktorio, witaj ! Zdjęcia u Magicznej piękne, zresztą u wielu osób mi się podoba. Ale cały czas jeszcze nie podjęłam decyzji ( może przez ten kolor jednak...)
A avatar ? ok. , musze tylko rozpracować , jak to się robi.
Mam nadzieję , że Karo mnie lubi...Chociaż zakładając wątek tak Ją wymęczyłam durnymi pytaniami technicznymi...Wykazała się wielką cierpliwością !
PIOFIGIEL ? Cześć Tomku ! Woda płynie wartko miejscami, a porobione przeze mnie progi powodują ,że pluszcze. No i jest fontanienka. Rzeczywiście cudownie jest wtedy wypoczywać na tarasie...
Ale czasami wody jest bardzo dużo, zaraz wkleję zdjęcia.
KATARYNKA ? dziękuję Kasiu !
RENI ? witaj ! Podobno różne potwory potrafią wyżreć cebule...U mnie też jedna posadzona nie wyszła. Dziewczyny radzą sobie z tym , sadząc je w donicach zakopanych w ziemi.