Kochani-jestem zaskoczona tak dużą ilością odwiedzin. Dzięki 100-krotne wszystkim za wizytę i tyle wspaniałych słów o moich sabotkach. Oczywiście zapraszam do ponownych odwiedzin.
Anna11-Aniu, Tobie życzę jak najszybszego spełnienia pragnień i nabycia pięknego sabotka.
Kwiaty sabotków utrzymują się najczęściej od 4-6tyg, choć mam takiego (ten bordowy z żagielkiem w paski), który kwitnie od 12.XII.09r.
Mala MI-dzięki za miłe słowa o sabotkach.
paulaa- Życzę Tobie jak najszybszej realizacji Twoich ,chciejstw'
gogi-Gosiu- serdeczne dzięki za słowa uznania.
madzik,
AnnaL - dzięki za miłe słowa
Storczykowa-Dusia - dzięki za pochwałę moich sabotków. Ten bordowy z paskami, to jest także mój ulubiony. Ma też marmurkowe liście, więc zdobi nawet wtedy, gdy nie kwitnie. Jego kwiaty utrzymują się długo, w tym kwitnieniu od 12 grudnia 2009r.
Sylki3- dzięki, fakt w grupie dopiero tak naprawdę widać czym się różnią poszczególne sabotki i jakie są piękne.
agnieszka_ - dzięki , wspaniałe porównanie. Nigdy bym na to nie wpadła. Bardzo mi się spodobało, chyba zrobię jakąś odpowiednią aranżację.
patrykgiel- dzięki za pochwałę moich sabotków i gratuluję sabotka ,King Artur'. Też mam chyba takiego, albo bardzo podobnego z wyglądu. Dla mnie pielęgnacja sabotków jest łatwiejsza niż Phal. Podlewam je wg zasady takiej jak Phal, gdy podłoże lekko przeschnie- no jak doniczka zrobi się lekka, co wychodzi ok. 10-14dni. Czasem zraszam im podłoże. Podłoże mają takie drobniejsze, ale dość przewiewne. Podlewam najczęściej wodą przegotowaną. Jak mam mało to daję trochę kranówki. Jak dostanę demineralizowaną na stacji benzynowej to mieszam z przegotowaną i tym podlewam. Podlewam przez zamaczanie ok. 15-20 min, potem kilkakrotne przelewanie. Nawożę bardzo mini. najwyżej 4 razy w roku, najniższą dawką, bo jak daję kranówkę to lepiej nie przesadzić. Latem wystawiam na północny taras pod dach i tak do września. Czasem, jak jest zbyt deszczowo, zabieram do domu. No i to cała ich pielęgnacja. aha, no i jeszcze trzeba dużo, dużo miłości. Ja je często pogłaskuję i rozmawiam z nimi. Może to żart, a może trochę działa?
