Witaj Felu.
Język bretoński na pewno jest specyficznym językiem i dobrze, że wreszcie doczekał się "swojego dnia".
Na pewno wielu będzie chętnych do nauki i kultywowania tego z pewnością pięknego języka...wielu ma widać zwolenników i chwała im za to.
A Tobie dzięki za propagowanie pięknych stron skąd wywodzi się język bretoński.
Muszę powiedzieć, że masz fajne sąsiadeczki....no i bałwan wyszedł im bardzo zgrabny...brakuje tylko czarnego węgla i marchewki....ale co tam ...za to jest typowo francuski..no bretoński.
Jak będzie potrzebny węgiel to wiesz gdzie szukać.
Pa
Pszczółko, przeżyją tu są niektóre palmy bardzo wysokie, mające po kilkadziesiąt lat i one już niejedno przeżyły. Nie dość że mrozy tu lekkie to jeszcze krótkotrwałe. Widzę, że w Paryżu 0° to pewnie zaczyna się odwilż. Widziałam w dzienniku, ze i tam nieżle posypało. Myślałam że u Ciebie też więcej śniegu.
Goryczko, znalazłam w necie fotki twoich niezwyklych roślinek.
campanula trogerae ? super
hepatica rubra plena ? widziałam, że są różowe i niebieskie. Wydaje mi się, że to roślny na skalniaki.
hepatica maxima ? wszystkie hepatiki są piękne, trudno wybrać najpiękniejszą. Może Hepatica Hiryou ?
hepatica transsylvanica alba ? prześliczna i też może być niebieska !
gentiana altorum ? niebieska ! Oj, jaką Ty mi przyjemność sprawiłaś, bo ja bardzo lubię niebieskie kwiatki.A gentiana altorum podobny jest chyba do goryczki. Tak naprawdę to też nie jestem pewna jak wygląda goryczka.
gentiana atunsiensis ? jakoś nie odnalazłam
gentiana veitchiorum ? też niebieski !!!
Dalu, też nie wróciłabym do dużego miasta. To byłoby dla mnie straszne. Ilekroć mieszkałam w dużych miastach to powroty po wakacjach były zawsze przygnębiające. Obecnie z przyjemnością wracamy do domu, bo tu czujemy się jak na nieustających wakacjach.
Witaj Góraleczko kochana. Cieszę się, że znalazłaś trochę czasu, aby do mnie zajrzeć. Dziękuję za miłe słowa i zaraz wpadnę do Ciebie aby sprawdzić czy Twojej zagrodki nie zasypało.
Felu witaj podobnie jak Ty Dala i wiele innych osób mieszkających na wsi lub na przedmieściach miast nie wróciłabym do miasta i bloku , Ani lato ani zima nie jest tam tak piękna jak na wsi.
Miasto lubię odwiedzać , ale na noc wracać do domu .
Genia
Feluś, zasypało bardziej na północ u Chtii ze wspomnianego wyżej filmu, a u nas cieniutko i do tego mróz znowu wraca.
Piszesz że Twoje Echium daje ducha. Spróbuję znaleźć coś ciekawego na temat jego wymagań, może jeszcze da się go uratować
Znalazłam takie informacje o uprawie echium, 'Lubi ziemię lekką i suchą dobrze przepuszczalną. Nieodporny na mróz.
Trzymać na tarasie od maja do pażdziernika. W pażdzierniku wnieść do oświetlonego pomieszczenia
o temperaturze 8 do 12 stopni i prawie wcale nie podlewać. Wynieść na taras po 15 maja'
Bardzo Ci dziękuję Pszczółko. No to robiłam głupotę, bo co jakiś czas go podlewałam.Takiego pomieszczenia niestety, nie mam. Wstawię go do garażu, ale tam z kolei jest strasznie mało światła. Trudno, może przeżyje.
Powiedz mi jeszcze Pszczółko jak się nazywa po francusku niecierpek i czy można go kupić we Francji.
Felu, niecierpki nazywają się po francusku les impatiens i możesz je dostać bez problemu w każdym ogrodniczym.
Jest kilka rodzajów i wszystkie są traktowane jako jednoroczne bo ścina je mróz. Można samemu wysiewać ponoć bardzo
prosto ale nigdy nie próbowałam, zawsze kupuję sadzonki. Dla mnie najładniejsze są niecierpki z Nowej Gwineii.
A echium wstaw tak jak mówisz do garażu byle nie za bardzo zimnego i zmniejsz zdecydowanie podlewanie, będę trzymać
kciuki by wrócił do formy.
Evluk, w moim ogrodzie jest brzydko. Ty pewnie widziałaś fotki z ogrodu mojego sąsiada Berniego. Czasami pokazuje fotki z jego ogrodu, ale przekażę mu Twoje słowa uznania.
Felu nie bądź taka skromna. Twój ogród na pewno też ma wiele uroku zimą A jeszcze niedawno pokazywałas kwitnące krzewy...
Brzydki ogród, albo inaczej... ładny inaczej... wygląda tak:
To jest mój skalniak, a to coś poowijane to magnolia
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Anna
regulamin Andziu
Aniu, tu jest bardzo dużo domów do kupienia, ale domów wynajmowanych brakuje. Kiedy się tu sprowadziliśmy, w miasteczku były tylko dwa domy do wynajęcia, więc nie mieliśmy zbyt wielkiego wyboru. Te zdjęcia zrobiłam z piętra, ale na tę stronę wychodzi też taras. Takie oto mam widoki przed sobą ?plecy? domów moich sąsiadów i ich zaparkowane samochody. Właśnie tutaj przed ?naszym? ogródkiem jest miejsce na parkowanie dla wszystkich okolicznych domów.Najgorsze jest to, że przy tym parkanie wszystkie posadzone pnącza poumierały i nie mogę się ni jak zasłonić.
Bardziej podoba mi się Twoja przestrzeń.
Felu nie martw się... pomyśl sobie, że już niedługo zmienisz otoczenie, będziesz miała swój wymarzony domek z wymarzonym widokiem
Może spróbuj obsadzić to ogrodzenie Chmielem Japońskim Humulus japonicus, ta cholera udaje sie na każdej glebie, to jest jednoroczne.
W moim rodzinnym domu mieliśmy dawniej takie pnącze do chmielu tez podobne, i to dopiero rosło w każdych warunkach! Miało takie liście jak chmiel, drobniuteńkie kwiaty pachnące wieczorem, a owoce w kształcie takich kolczastych owalnych jajek (w środku dużo płynu i czarne nasiona w kształcie pestek dyni). Być może ktoś u mnie ma te nasiona zebrane, przeprowadzę śledztwo. :P
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Anna
regulamin Andziu
Aniu, kupiłam nasiona kobei i tunbergii (mówią na nią ?czarnooka Zuzka?) i spróbuję je posiać. Tak mi tu doradziły forumowe dziewczyny . Na opakowaniu jest napisane żeby siać w marcu, ale ja posieję wcześniej do małych doniczek. Mam ochotę już teraz posiać, ale pewnie to trochę za wcześnie. Może jednak ten chmiel dałby sobie radę w tym przeklętym miejscu... Na pierwszej fotce w rogu ogrodu widać tuję, była taka piękna jak ją kupiliśmy, a teraz z każdym dniem coraz marniejsza. W drugim rogu forsycja, też marnieje, choć to bardzo silna roślina
Felu, a gdybyś tak powtykała wzdłuż ogrodzenia, w kilku rzędach różnego rodzaju i maści słoneczniki... można też przytwierdzić do siatki trzcinowe lub wiklinowe maty... efekt natychmiastowy, widok rewelacyjny, jedynie koszt większy niż nasionek