Ty miałaś niepnące nasturcje pod płotem, a moje wylegiwały się na ponad pół metra po ziemi, bo nie miały podpory. Nawet nie wiedziałam, że nasturcje się pną. Posadziłam je, bo miałam nasionka, ale ogólnie za tymi kwiatkami nie przepadam.
Trzymam kciuki, żeby Ci jesień podarowała jeszcze parę dni na skończenie prac.




