Witam gorąco miłych gości
W sumie więcej było strachu niż strat. Ranek był bardzo chłodny i szron na dachach i samochodach trzymał się długo. Ale ziemia jest jeszcze ciepła
i roślinkom nic się nie stało. Nawet dalie i koleusy są dalej w formie, tylko ipomoea batata jest trochę wrażliwsza i zwiesiła liście. Może jeszcze się podniesie.
A u Was leży śnieg więc pewnie dużo roślin już pójdzie na straty.
Gabrysiu, ja mam dwa różne tojady, ten letni co kwitnie w czerwcu albo lipcu [aconitum nappelus] i ten późno jesienny co dopiero zaczął kwitnąć
[aconitum carmichaelii arendsii]. Ten drugi jest dużo wyższy i ładniej kwitnie ale długo trzeba na niego czekać. Przynosi troszkę niebieskiego koloru jesienią,
a to jest rzadki kolor o tej porze roku. Nie wiem czy w Polsce miałby czas na zakwitnięcie przed mrozami, a jeszcze na dokładkę jak tak wcześnie spada śnieg,
to na pewno nie miałby szans.
Winobluszcz trójklapkowy taki jak mój jeszcze nie zaczerwieniał na dobre nawet w sąsiedztwie. Na dokładkę u mnie będzie dwa tygodnie później czerwony niż u
sąsiadów bo ja na północno wystawionym stoku i wszystko jest opóźnione. A na spuszcenie liści to jeszcze trzeba poczekać choć powoli już zaczyna.
A z malutkimi cebulkami acidantery to pewnie też się nie będę bawić, bo jeśli one tak jak lilie po trzech latach kwitną to nie warto się męczyć.
;:5
Ewciu u nas też wiatr i zimnica straszna jak na taką porę roku ale na szczęście nie mamy śniegu. Ogrzewaj się u mnie póki tylko się da, mam nadzieję jak
najdłużej bo ciepełko ma jeszczce wrócić w przyszłym tygodniu.
Tojad sadziłam z korzenia. On jest bardzo trujący ten korzeń ale nie wiem czy z nasion dałoby radę. Jest bardzo niewymagający. Ja go kupiłam do cienia ale
w całkowitym cieniu mu się nie za bardzo podobało i przesadziłam w półcień. Odwdzięczył się i ślicznie zakwitł w zeszłym roku. W tym roku podlałam kilka razy
latem bo on woli trochę mokre stanowiska a susza była straszna.
Pomysł na rabatę z trawami i tojadem świetny. Ale trzeba chyba wybrać trawy które znoszą trochę wilgoci na przykład hakonechloa macra albo inne i oczywiście
tojad napella, żeby zakwitł latem.
Agniesiu, śnieg też ma swój urok w ogródku chociaż żal tych pięknych jesiennych kolorów którymi tak lubimy się cieszyć. Ja mam je jeszczce przed
sobą więc wpadaj jak najczęściej, na pewno pokażę troszkę. Jak dotąd tylko glicynia jest przebarwiona na żółto a nawet brzozy i klony są jeszczce zielone.
Milin dalej uparcie kwitnie i nie myśli nawet o strącaniu liści. Oby tak dalej tylko żeby to zimno się skończyło bo z domu trudno wyjść.
Pomimo śniegu i zawieruchy trzymajcie się cieplutko 