Rzut beretem od Ciebie, na południe.
Dala - mój piękny ogród cz.4
- fela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Dalu, Twoja New Dawn jest bardzo piękna i taka jaką obiecywało mi zdjęcie na opakowaniu mojej. Niestety, w realu kwiaty mojej róży mają paskudnie prostacki, wściekle różowy kolor. Pociesz mnie jeśli możesz. Być może w pierwszym roku tak się dzieje, że ona nie potrafi jeszcze się odnależć. Pąków wypuściła sporo, ale nie miały siły się w pełni rozwinąć i jakby pod swoim ciężarem spuszczały główki i w takim niecałkiem rozwiniętym stanie przekwitały. Nawet nie zrobiłam im zdjęcia, bo ten kolor przyprawiał mnie o ból zębów. Może to też kwestia miejsca, bo problem mam tylko ,z różami wspinaczkami, rosnącymi za domem przy tej betonowej konstrukcji. U mnie też przepiękna pogoda i zaraz idę do ogrodu pogrzać się w słońcu.
- Agniesia
- 500p

- Posty: 521
- Od: 31 sie 2009, o 01:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jeziorany
jak ja zazdroszczę tej pogody! u mnie tak wieje, że miskant wybrał pozycję leżącą

pzdr. Agnieszka
http://agniesia71.posadzdrzewo.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogrodu
LISTA OBECNOŚCI WOJEWÓDZTWA WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO
Zapraszam do mojego ogrodu
LISTA OBECNOŚCI WOJEWÓDZTWA WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Te tunezyjskie kafelki bardzo udanie udają witraże. Przynajmniej przed aparatem fotograficznym 
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj Dalu, znowu pokazałaś coś ładnego...Urzekł mnie Twój pieris Variegata - po jakim czasie osiągnął wys. 1,5 m? Wiesz może co różni tę odmianę od Little Health, czy tylko wzrost? Czy rośnie u Ciebie na słońcu?
Tunezyjskie kafle wyglądają bardzo ładnie. A aster taki subtelny, jak nie aster...
Dobrze jest nabyć stary dom, z duszą i jeszcze ze skarbami w piwnicy. A Ty umiesz to docenić i pozwalasz żyć dalej...
Tunezyjskie kafle wyglądają bardzo ładnie. A aster taki subtelny, jak nie aster...
Dobrze jest nabyć stary dom, z duszą i jeszcze ze skarbami w piwnicy. A Ty umiesz to docenić i pozwalasz żyć dalej...
-
x-d-a
Kochani, dziękuję za tak liczne odwiedziny w moim ogrodzie i przepraszam, że gospodyni się obija i gości samych zostawia. Ale rozpoczął się na dobre rok szkolny, za pasem akademicki i przybyło mi sporo zajęć zawodowych, bo ludziska małe i dużo gremialnie pojęli naukę języków obcych, a nawet tak bardzo obcego jak ten, który mam przyjemność wbijać do głów
Oprócz tego, za parę dni zamieszka z nami szczeniaczek od Ptysia, a już teraz spędzam z nim sporo czasu, żeby przeprowadzka nie była dla niego zbyt dużym szokiem...
No i w ogrodzie jest co robić - samo sadzenie roślinek z forumkowego sklepiku (uczestnicy spotkania u Stasi wiedzą o czym piszę) zajęło mi sporo czasu.
Isiu, spotkanka w realu mają ogromny urok, bo miło pogadać o roślinkach i nie tylko z takimi wspaniałymi ludżmi.
Tamaryszku kochany, jeśli mam być szczera, to nie wiem, czym różnią się te dwie odmiany pierisa, ale chyba masz rację, że wzrostem. Mój dość mocno wybujał i chyba jeszcze rośnie.
A stare domy uwielbiam i chyba nie lubiłabym mieszkać we wnętrzu nowiutkim i sterylnym; mój domek rzeczywiście coś w sobie ma i to są na pewno dobre fluidy pozostawione przez wielu poprzednich właścicieli...
Gizuś, będę się cieszyć, jeśli kawalątek mojego ogródka zamieszka u Ciebie
Krzysiu, te kafle bardzo mi się podobały i długo nie miałam na nie pomysłu; a teraz razem z turecką lampką stanowią mocny element orientalny w moim ogródku...
Agnieszko, dzięki :P
Olu, u mnie nie padało ani wczoraj, ani dziś. Coś słabo dmuchałaś, a ja tylko biegam po ogrodzie i zmieniam miejsce zraszacza, bo sucho jest okrutnie
Magdo, serdeczne dzięki, już notuję te wdzięczną nazwę w kajeciku.
Joluś, na drugim zdjęciu jest fiołeczek...
Agniesiu, u mnie dzisiaj też wieje i jabłka tonami spadają z drzew, więc na brak roboty nie narzekam - biegam po ogrodzie i je zbieram, bo moja pedantyczna natura nie lubi jak cosik leży na trawniczku...
Feluś, spróbuj polubić tę rózyczkę; skoro ma taki różowiasty kolorek to chyba nie jest New Dawn...Ale może dosadż do niej drugą n.p. białą, która złagodzi i złamie kolor tej pierwszej...
Moniko, witaj! Cieszę się, że już wróciłaś i zaraz pędzę do Twojego ogrodu.
Hanuś, najpierw muszę sprawdzić gdzie to i kiedy się odbywają te targi...
Oprócz tego, za parę dni zamieszka z nami szczeniaczek od Ptysia, a już teraz spędzam z nim sporo czasu, żeby przeprowadzka nie była dla niego zbyt dużym szokiem...
No i w ogrodzie jest co robić - samo sadzenie roślinek z forumkowego sklepiku (uczestnicy spotkania u Stasi wiedzą o czym piszę) zajęło mi sporo czasu.
Isiu, spotkanka w realu mają ogromny urok, bo miło pogadać o roślinkach i nie tylko z takimi wspaniałymi ludżmi.
Tamaryszku kochany, jeśli mam być szczera, to nie wiem, czym różnią się te dwie odmiany pierisa, ale chyba masz rację, że wzrostem. Mój dość mocno wybujał i chyba jeszcze rośnie.
A stare domy uwielbiam i chyba nie lubiłabym mieszkać we wnętrzu nowiutkim i sterylnym; mój domek rzeczywiście coś w sobie ma i to są na pewno dobre fluidy pozostawione przez wielu poprzednich właścicieli...
Gizuś, będę się cieszyć, jeśli kawalątek mojego ogródka zamieszka u Ciebie
Krzysiu, te kafle bardzo mi się podobały i długo nie miałam na nie pomysłu; a teraz razem z turecką lampką stanowią mocny element orientalny w moim ogródku...
Agnieszko, dzięki :P
Olu, u mnie nie padało ani wczoraj, ani dziś. Coś słabo dmuchałaś, a ja tylko biegam po ogrodzie i zmieniam miejsce zraszacza, bo sucho jest okrutnie
Magdo, serdeczne dzięki, już notuję te wdzięczną nazwę w kajeciku.
Joluś, na drugim zdjęciu jest fiołeczek...
Agniesiu, u mnie dzisiaj też wieje i jabłka tonami spadają z drzew, więc na brak roboty nie narzekam - biegam po ogrodzie i je zbieram, bo moja pedantyczna natura nie lubi jak cosik leży na trawniczku...
Feluś, spróbuj polubić tę rózyczkę; skoro ma taki różowiasty kolorek to chyba nie jest New Dawn...Ale może dosadż do niej drugą n.p. białą, która złagodzi i złamie kolor tej pierwszej...
Moniko, witaj! Cieszę się, że już wróciłaś i zaraz pędzę do Twojego ogrodu.
Hanuś, najpierw muszę sprawdzić gdzie to i kiedy się odbywają te targi...
-
x-d-a



