Smaki dzieciństwa
Giza dawaj przepis
Kostki makowe w łodzi miały postać tabliczki z czterema albo szescioma kostkami. To był mak z karmelem.
O kojakach, malinkach zapomniałam. Fajnie że mi je przypomnieliście.
Gabi a co to są kopalniaki ?
Kostki makowe w łodzi miały postać tabliczki z czterema albo szescioma kostkami. To był mak z karmelem.
O kojakach, malinkach zapomniałam. Fajnie że mi je przypomnieliście.
Gabi a co to są kopalniaki ?
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Z kupowanych to jeszcze Kawusie likierowe z kartonowego pudełka z murzynkiem , lizaki -kogutki i chrupanka krakowska (2,10 zł) .Natomiast jak smakowały ziemniaki z parnika ten wie kto jadł .Rarytasem u babci był chleb z gęstą śmietaną posypany cukrem, a kukurydza świeżo zerwana pieczona na kiju w ognisku, lub tak samo pieczone jabłka..ech...
Pozdrawiam Elwira
- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Kopalniaki to były cukierki, twarde jak landrynki, ciemne, prawie czarne o smaku chyba anyżkowym. Były sprzedawane w metalowych puszkach. Od lat osiemdziesiątych już ich nie spotkałam w sklepie.
A placki z ciasta makaronowego pieczone na blasze też pamiętam. Podkradałyśmy z siostrą mamie paski ciasta zanim mama je pokroiła.
I chleb z wodą i cukrem też pamiętam. To był przysmak!
I niezapomniany smak pikli z ogórków, które robiła moja mama. Stały w spiżarce w 5-litrowych słojach pod pergaminem i jakoś się nie psuły.
A placki z ciasta makaronowego pieczone na blasze też pamiętam. Podkradałyśmy z siostrą mamie paski ciasta zanim mama je pokroiła.
I chleb z wodą i cukrem też pamiętam. To był przysmak!
I niezapomniany smak pikli z ogórków, które robiła moja mama. Stały w spiżarce w 5-litrowych słojach pod pergaminem i jakoś się nie psuły.
Pozdrawiam. Małgorzata
A ja wspominam domowe masło (sam miałem okazję robić), twaróg- po prostu niebo w gębie, mleko prosto od krowy ze świeżutkim chlebem (pycha), chleb z wodą i cukrem - też był, zacierki na mleku, babcine placki ziemniaczane (do tej pory najlepsze jakie jadłem), jakieś placki kartoflane, smażone na patelni (nie znam nazwy) i przypominam sobie jeszcze, taką konserwę własnej roboty, przechowywaną w słoiku, ale to było dobre, tak jak smalec, pachnący, niezdrowy, ale smaczny, że niebo w gębie :):)
cattleya pisze:Giza dawaj przepis
Kostki makowe w łodzi miały postać tabliczki z czterema albo szescioma kostkami. To był mak z karmelem.
?
Przepis, proszę: wymoczone ciutke sliwki podgotować, dodac ugotowany makaron / np.wstążki/ zaprawić smietaną z mąką i ewentualnie odrobina masła. Ale kiedyś to miało inny smak, teraz to taki sobieelwirka pisze:Z kupowanych to jeszcze Kawusie likierowe z kartonowego pudełka z murzynkiem , lizaki -kogutki...
Kawusie były fantastyczne, a ja o nich zapomniałam Koguciki, mniam
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Ja także pamiętam ten chleb z cukrem...latem chlebek ze smalczykiem domowej roboty i do tego ogórek małosolny.Albo ogórek świeży , obrany ze skórki maczany w cukiernicy - pychota !
Ziemniaki wybierane z parnika też pamiętam i smak i zapach domowego chleba u mojej babci na wsi.Raz tylko byłam jako 4-letnie dziecko u dziadków na Wileńszczyźnie i pamiętam smak brukwi, którą dziadek kroił nam wnukom na cienkie plasterki a my wygryzaliśmy różne kształty i figury.Moje dzieci robiły to samo z suchych wafli.
Ziemniaki wybierane z parnika też pamiętam i smak i zapach domowego chleba u mojej babci na wsi.Raz tylko byłam jako 4-letnie dziecko u dziadków na Wileńszczyźnie i pamiętam smak brukwi, którą dziadek kroił nam wnukom na cienkie plasterki a my wygryzaliśmy różne kształty i figury.Moje dzieci robiły to samo z suchych wafli.
- izabelita
- 50p
- Posty: 74
- Od: 7 lis 2008, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Wracając do szyszek: u nas robiło się je na bazie roztopionych toffików albo irysów z dodatkiem mleka i masła.
Ostatnio chciałam moim malcom je zrobić i o ile ryż preparowany można łatwo dostać to nigdzie nie znalazłam toffików ani irysów.
Natomiast skarmelizowany cukier wlewaliśmy na odwrotną stronę pokrywek do garnków i wkładaliśmy patyczek (obowiązkowo każdy je zbierał z lizaków). Jak stężało karmelowy lizak gotowy
A pamiętacie wodzionkę? To było jedyne co mój ojciec umiał ugotować jak przyszło mu nam dzieciakom zrobić coś do jedzenia. Wiem że prawidłowo to głównie woda, sól, czosnek z pokrojonym czerstwym chlebem ale tato nam robił na kostkach bulionowych. A drugie danie to były ziemniaki pokrojone w cienkie plasterki i usmażone na smalcu. Dla mnie pychota
Ostatnio chciałam moim malcom je zrobić i o ile ryż preparowany można łatwo dostać to nigdzie nie znalazłam toffików ani irysów.
Natomiast skarmelizowany cukier wlewaliśmy na odwrotną stronę pokrywek do garnków i wkładaliśmy patyczek (obowiązkowo każdy je zbierał z lizaków). Jak stężało karmelowy lizak gotowy
A pamiętacie wodzionkę? To było jedyne co mój ojciec umiał ugotować jak przyszło mu nam dzieciakom zrobić coś do jedzenia. Wiem że prawidłowo to głównie woda, sól, czosnek z pokrojonym czerstwym chlebem ale tato nam robił na kostkach bulionowych. A drugie danie to były ziemniaki pokrojone w cienkie plasterki i usmażone na smalcu. Dla mnie pychota
pozdrawiam,
Iza
Iza
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Te ziemniaki smażone do tej pory robię. Zaraziłem calą rodzinę, choć u mnie ciężko o potrawę, którą lubiliby wszyscy troje
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3675
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
A ja pamiętam z dzieciństwa przede wszystkim robione przez babcię masełko,pyszną
( cholernie niezdrową, ale wartą co najmniej cholesterolu ) śmietanę, twaróg, żółty ser, który babcia "wyrabiała" z białego i inne specjały- wszystko domowej roboty z własnego gospodarstwa.....
Pamiętam poranki pachnące kakaem, drożdżowym ciastem wybornym!!!!! lub ewentualnie chlebkiem pieczonym, przepysznym, do którego szło: czerstwy chleb (taki najlepiej się przypieka), śmietana kwaśna, tłuszcz typu masło lub margaryna..... Niewielką ilość tłuszczu topiło się na patelni, następnie smarowało kwaśną śmietaną z dwóch stron kromki chleba i przypiekało..... Pychota ( niebo w gębie).......Ach.......
albo żurek wigilijny na zakwasie z grzybami suszonymi i bułką tartą przypiekaną na maśle.......
Wspomnień jest masa, ale czy zauważyliście, że przez wszystkie strony bezustannie przewija się babcia? Z babcią każdemu kojarzy się szczęśliwe dzieciństwo....
Pozdrawiam Ewa
( cholernie niezdrową, ale wartą co najmniej cholesterolu ) śmietanę, twaróg, żółty ser, który babcia "wyrabiała" z białego i inne specjały- wszystko domowej roboty z własnego gospodarstwa.....
Pamiętam poranki pachnące kakaem, drożdżowym ciastem wybornym!!!!! lub ewentualnie chlebkiem pieczonym, przepysznym, do którego szło: czerstwy chleb (taki najlepiej się przypieka), śmietana kwaśna, tłuszcz typu masło lub margaryna..... Niewielką ilość tłuszczu topiło się na patelni, następnie smarowało kwaśną śmietaną z dwóch stron kromki chleba i przypiekało..... Pychota ( niebo w gębie).......Ach.......
albo żurek wigilijny na zakwasie z grzybami suszonymi i bułką tartą przypiekaną na maśle.......
Wspomnień jest masa, ale czy zauważyliście, że przez wszystkie strony bezustannie przewija się babcia? Z babcią każdemu kojarzy się szczęśliwe dzieciństwo....
Pozdrawiam Ewa
- Administrator
- ---
- Posty: 7623
- Od: 28 gru 2006, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: