Pati -
Filigranowa27 pisze:Piękną wycieczkę miałeś;). A ja dzięki Tobie powspominałam sobie- byłam w marcu i miasto wyglądało ponuro przy braku słonka

To koniecznie musisz wybrać się raz jeszcze do Amsterdamu tak jak ja wiosną - jak widać na zdjęciach jest wówczas urzekający
Borg50 -
borg50 pisze:Witam Arku
Przypomniałes mi piękne chwile jak byłem
w Amsterdamie 20 lat temu ,i narobiłeś ochoty
na ponowne odwiedziny tego pięknego miasta.
pozdrowienia dla wszystkich

No to już rychły czas Byś odwiedził Amsterdam ponownie bo w międzyczasie wiele zyskał na wyglądzie i nie tylko.
Ewo -
ewa321 pisze:Arku - zawsze z dużą przyjemnością zaglądam do Twoich wątków
No i cieszę się bardzo, że zaczął się Twój sezon wędrówkowy
Amsterdam u mnie ciągle na liście miast oczekujących na zwiedzanie ...
Póki co powędruję sobie z Tobą, i czekam na ciąg dalszy relacji

Nie zastanawiaj się zbyt długo tylko oczekujący Amsterdam przesuń na swojej liście na pierwszą pozycję.
Tereniu -
TerDob pisze:Arku
Piękne zdjęcia

Do Amsterdamu wybieraliśmy się kilka razy i nie wyszło - teraz żałuję
Ale kiedyś tam dotrę

chciałam zwiedzić tam piękne ogrody
Pozdrawiam i czekam na kolejną relację

Naprawdę masz czego żałować a jak tylko nadarzy się okazja jedź do Amsterdamu bez namysłu.
Anetko - Witam Cię szczególnie serdecznie jako mojego nowego Gościa w moim wątku,swoimi odwiedzinami sprawiłaś mi wielką przyjemność.
wiewioreczka pisze:Z przyjemnością znów zobaczyłam Amsterdam - byliśmy w połowie kwietnia przy okazji zwiedzania ogrodów Keukenhof. Czekam na kolejną część z tego niesamowitego miasta

A byłeś może na targu kwiatowym? Mieliśmy tylko 2 godziny na ten targ ale nawet cały dzień to by za mało było. Szlifiernia diamentów też na nas duże wrażenie zrobiła. Za 2 tygodnie ruszam do Budapesztu. Gdzie kolejne wyprawy masz rozplanowane?
Pozdrawiam i życzę kolejnych pięknych wypraw

Na targu kwiatowym byłem ale zmartwił mnie tam zakaz robienia zdjęć,zrobiłem tylko jedno ukradkiem.
W szlifierni diamentów nie byłem bo ciągnęło mnie do innych miejsc i musiałem wybierać
Pozdrów ode mnie Budapeszt byłe w nim ho ho ho a może jeszcze dawniej.
Kolejna wyprawa już zaplanowana-wylot w poniedziałek o świcie ale wolę nie pisać gdzie,żeby nie zapeszyć-sorki
Miło mi było gościć Was i tym razem w moim wątku.Bardzo dziękuję za miłe odwiedziny i przesympatyczne w treści posty.
Pozdrawiam Was,Forumowiczów i Gości bardzo serdecznie i zapraszam do kolejnych odwiedzin
Dziś ciąg dalszy fotorelacji z Amsterdamu,którą zaczynam od przypomnienia placu sportu,zabaw,spotkań towarzyskich i niespodziewanych imprez na nim się odbywających a jest to plac usytuowany vis a vis Muzeum Narodowego RijksMUseum.
Przed wyruszeniem w kierunku targu kwiatowego na placu zaintrygowała nas grupka młodych mężczyzn przebierających się w zielone dresy i porozumiewająca się znanymi tylko im gestami.Po chwili okazało się,że jest grupa Breakdance'owa o międzynarodowym składzie a ich frontmen bardzo sympatyczny i niezwykle dowcipny człowiek zaczął wszystkich zebranych zapraszać na bardzo ciekawe i jedyne w swoim rodzaju widowisko.Publika oniemiała z zachwytu a my razem z nią-był to wspaniały występ sowicie nagradzany brawami i datkami.
Po udanym występie nadszedł czas na brawa i datki.
Występom Breakdance'sowcom z zachwytem przyglądała się para nowożeńców,która na miejsce zdjęciowej sesji ślubnej wybrała sobie plac przed muzeum.
W międzyczasie plac jako miejsce zbiórki do rajdu wybrali sobie Segway'jowcy.
Po występach w pełnym majowym słońcu kierując się ku Placowi Dam/po holendersku-tama/,dotarliśmy do targu kwiatowego gdzie obowiązywał zakaz robienia zdjęć-mnie udało się zrobić jedno zdjęcie z dzbanecznikami.
W sklepiku naprzeciw targu kwiatowego bardzo sympatyczna Pani Holenderka zapraszała do konsumpcji i kupna holenderskiego sera.
Przeciskając się między tłumem turystów z całego świata zbliżaliśmy się stopniowo do Placu Dam.
Oczom naszym ukazała się najpierw Pałacowa Katedra na lewo od niej Pałac Królewski.
Niedoszły ósmy cud świata, siedziba królowej Beatrix, został zbudowany jako ratusz miejski Amsterdamu. Gdy w 1648 roku zaczęto jego budowę, Holandia właśnie została uznana przez Hiszpanię, spod której panowania się wyzwoliła, kraj był u szczytu potęgi, a Amsterdam ? jego najbogatszym miastem. Ale nie stolicą. I tego brakowało dumnym ojcom miasta. Zażyczyli więc sobie ratusz, który by przyćmił wszystko, co jest w Holandii. Amsterdam miał się stać Rzymem Północy, a jego burmistrzowie ? konsulami. Projektant, Jacob van Campen stanął na wysokości zadania. Ale chwała należała się też budowniczemu, mistrzowi Danielowi Stalpaertowi. Najpierw w grząski amsterdamski grunt wbito 13 659 drewnianych pali. I dopiero na nich zbudowano fundamenty i ściany. Wzniesiono je z żółtawego piaskowca wydobywanego w niemieckim Bentheim. Że dziś budynek jest szarobrązowy ? to efekt działania czasu.
Ratusz został oddany 20 lipca 1655 roku.
Francuskie wojska rewolucyjne spustoszyły Holandię, także Amsterdam i jego ratusz. Gdy Napoleon Bonaparte koronował się na cesarza Francuzów, Holendrom w 1806 roku dał króla w postaci swojego brata Ludwika Napoleona. Ten, cierpiąc na reumatyzm, bał się holenderskiej wilgoci. I uciekając przed nią zmieniał stolicę z Hagi na Utrecht, by w końcu wybrać Amsterdam. Eksmitował z ratusza burmistrza i zrobił zeń pałac królewski./Tekst-źródło:Cuda Świata/
Po przeciwnej stronie naprzeciw Pałacu Królewskiego ukazał nam się Pomnik Ofiar Wojny a w jego tle polski akcent-Hotel Krasnopolsky zbudowany przez rodowitego Polaka.
Po lewej od Pałacu Królewskiego zobaczyliśmy okazały gmach-Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud,muzeum o zwiedzeniu którego marzyłem od lat.
Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud w Amsterdamie to filia słynnego muzeum londyńskiego niemniej wcale nie różni się znacząco od tego głównego. Jest może nieco mniejsze natomiast zdecydowanie warte odwiedzania a sama liczba figur jest w dalszym ciągu imponująca. Zobaczyć tu można naturalnej wielkości figury m.in takich osobistości jak: Angelina Jolie, Brad Pitt, David Beckham, Księżna Diana, Madonna, Lady Gaga, Lance Armstong, Pablo Picasso, Barack Obama czy Nelson Mandela i wiele innych. Bardzo fajnym akcentem jest też trio Bondów z Seanem Connerym, Piercem Brosnanem oraz Danielem Cragiem.
Wystawa jest kilkupiętrowa i naprawdę miło spędza się tu czas. Spora część z figur ustawiona jest w taki sposób by stojąc bądź siedząc obok nich, stworzyć razem świetny plan do zdjęcia. Zabawy i śmiechu jest przy tym co nie miara.
Warto wiedzieć, że popularna Madame Tussaud tak naprawdę nazywała się Anna Maria Grosholtz i pochodziła ze Strasburga we Francji. Była córką gospodyni domowej która pracowała dla Philippe Curtius?a ? fizyka i lekarza zarazem, którego temat modelingu woskowego bardzo interesował. On też wprowadził młodą Annę Marię w sztukę tworzenia woskowych rzeźb i po nim również po czasie odziedziczyła sporą liczbę figur. Dzięki swojemu talentowi Panna Grosholtz uniknęła najgorszego, gdyż w okresie rewolucji francuskiej skazano ją na śmierć za sympatyzowanie z rewolucjonistami. Widząc jednak co potrafi, postanowiono to wykorzystać. Odtąd jej zadaniem było sporządzanie odlewów głów ściętych francuskich arystokratów. Wszystko to ku przestrodze innym. Już po latach przyjęła zaproszenie do Londynu, gdzie później przy Baker Street otworzyła swoją pracownię, która to stanowi pierwowzór obecnego muzeum.
/Tekst-źródło:Amsterdamaania.pl/
Postacie jak żywe,których z pewnością nie muszę przedstawiać?
Nie przedstawienie tej postaci byłoby z mojej strony nietaktem bo to ówczesna "Mistrzyni Ceremonii"-Madam Tussaud/czytaj powyżej kim była wcześniej/
Po wyjściu z Muzeum Figur Woskowych na placu czekała nas niespodzianka a mianowicie autentyczny Szkot grający na dudach.
Na zwiedzeniu Muzeum Figur woskowych zakończyliśmy naszą wędrówkę po Amsterdamie.Zwiedzenie kolejnych ciekawych miejsc odkładamy do kolejnego pobytu w Amsterdamie.
Raz jeszcze Wszystkich pozdrawiam życząc miłych wrażeń