ma sens. Wazne by rurka ta miała z boku także podłużny otwór - znacznie to ułatwi pozbywanie sie ziemi ze środka rurki.
Taka rurka, wkręcana na przedlużanym trzonku służy często do pobierania prób glebowych. Po takim badaniu zostaje otwór w ziemi. W ten sposób poznasz strukturę ziemi. Skały bielicowe - to piaski najczęściej. Jeśli dotrzesz do mokrej i bardzo mokrej warstwy, to wiesz że woda tam jest.
Ile tej wody - to tylko w wyniku próbnego pompowania. Ręcznie zapewne wiercąc nie przekroczysz tych 6m. Wtedy jeśli rurka byłaby stalowa, to sama w sobie robi się tak cieżka, że można nie dać rady.
W ten sposób też masz szansę sprawdzić czy zwierciadło wody jest swobodne czy napięte.
Specjalista studniarz bez próbnego odwiertu nie powie jak głęboko kopać - no chyba ze wykonywał już podobne prace w okolicy i ma mapę sozologiczną terenu - to mu zwiększa prawdopodobieństwo. Reszta zależy od historii terenu. W mojej okolicy występuje duże moreny czołowe z lodowcowe - a to oznacza, że skoro czoło lodowca walcował ładnych kilka km masy ziemi są tak przetasowane że sąsiad 20m obok może mieć wodę w piwnicy a ja na 30m nie mogę jej znaleźć.
Jeśli studnia się zamula, bo piaski wodonośne to bardziej iły, kurzawka itp. to należy zastosować słabsza pompę i za-filtrowanie należy wykonać w większym rozmiarze. Ale to studniarz powinien wiedzieć. Choć obecni zamiast pomyślunku wola sprzedać pompę o większej mocy, zgodnie z zasadą, "a co, ja nie dam rady?"
