To kwestia genetyki- pokoleń f1, f2, itp. Absolutnie nie jestem specjalistą w tej dziedzinie (lepiej poszukać czegoś sensowniejszego na google), ale czasami jest tak, że pokolenie po rodzicach (roślinach) ma np. inną barwę kwiatów, nie zawiązuje nasion/owoców, itp. Może się zdarzyć też, że np. zamiast dużego owocu jak na początku, z nasion które zebraliśmy otrzymamy mały/mniej smaczny, itd. Wydaję mi się, że nie chodzi tutaj o cwaniactwo firm produkujących nasiona, ale po prostu o naturę i kwestie genetykiPonoć tak jest z nasionkami warzyw, że jak posiejesz sobie np cukinie i zbierzesz z niej nasionka, to wyrosną, ale nie owocują. Tak miała moja znajoma z Francji. Cwaniaki chcą, żeby kupować w kółko, nic swojego ... ;> :P

No, to nieźle traktujesz te bidulinki swoje ;p




Niestety- z tymi tulipanami tak już jestKurcze, czyli sadzenie w koszyczkach niejako obliguje do ich wysadzania, bo niby jak miałyby się wcisnąć głębiej.

Chyba jest tak- te naturalne dziczki, czyli tulipany botaniczne rosną sobie bez naszej ingerencji od setek tysięcy lat w różnych miejscach (Europa Południowa, Azja, Afryka Północna, itd.). To co mamy na rynku to najczęściej kultywatory, krzyżówki różnych gatunków, mieszańce- tak bardzo pomieszane, że czasami nie ma sposobu, aby dojść w wyniku jakiej krzyżówki powstał stary kultywator. A to, co jest dziełem człowieka, a nie natury- nie zawsze jest idealne. Czyli po prostu te piękne, wysokie, o różnych kształtach i barwach tulipany wymagają naszej 'pomocnej ręki', gdyż w naturze po prostu by sobie nie poradziły. Odmiany stare (tak jak te czerwone tulipany u moich sąsiadów o których pisałem wyżej) chyba są już po prostu znaturalizowane- jakoś sobie radzą, po iluś tam pokoleniach, itp.No a co z naturalizowaniem tulipanów? Ponoć niektóre są naturalizowane i wtedy co, kwitną już wiecznie? Na moich zakupionych w Casto nie było takiej informacji czy naturalizowane czy nie (pewnie nie w takim razie). A jak się naturalizuje, chyba sadzi jakoś bardziej głęboko żeby zdziczały?
Ciekawy też jestem na ile pewna historia usłyszana przeze mnie kilka lat temu jest prawdziwa- pewna starsza Pani powiedziała mi, że 'odmiany' tulipanów zawsze po iluś tam latach stają się zwykłe i czerwone/żółte. To prawda? Jeśli tak, to widać czasami po iluś tam pokoleniach 'nowych' cebulek powstałych pod starymi, zanika coraz bardziej to co charakterystyczne dla kultywatora, a pojawia się nam bardziej 'czysty' genetycznie tulipan
