zwietrzały już pewnie całkowicie, ale zawsze coś tam będzie.
Problemem są liście orzecha włoskiego, który rośnie nad tym obornikiem.
No i to jest pewnie problem, chyba, że te garbniki z liści rozłożyły się już całkowicie.
Co o tym sądzicie

Czy aby na pewno dotyczy to wszystkich liści? Ja na swojej działce mam przez całą zimę liście wierzby, brzozy, lipy, drzew owocowych, jarzębiny, bzów, robinii, trochę kasztanowca, dębu i czort jewo znajet jakie jeszcze, nie grabię ich, bo działka rekreacyjna to raz, a dwa dosyć spora. I co ciekawe na wiosnę nie ma śladu liści, zapewne część wiatr rozwieje, ale na pewno sporo zostaje. Takie są moje spostrzeżenia.chatte pisze:Liście rozkładają się długo. Lepiej zgrabić je na pryzmę i poczekać ze 2 lata na kompost, czyli tzw. ziemię liściową. Ma odczyn lekko kwaśny więc nadaje się pod rosliny kwasolubne.
Jeżeli teraz rozrzucisz na zagonie liście, to wiosną one nadal tam będą. Nie rozłożą się.
Obornik możesz dać teraz, ale nie pod warzywa korzeniowe, które uprawia się w drugim roku po oborniku.