Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Kontynuacja wątku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=24420
KaRo
Witajcie o słonecznym brzasku, Drogie Koleżanki :P .
Wczoraj wymodziłam odpowiedź długą, jak dżdżownica i...
jakiś tumb. zamknął mi przeglądarkę, przed wysłaniem.
Nie miałam już siły, żeby powtórnie pisać i wklejać foty.
W chusteczce nic nie robiłam, bo mam jeszcze nieco angielskiej sztywności tu, i ówdzie .
Zdjęcia tylko z balkonu, czyli miniatury po śmietnikowe .
I brugmansia, po ataku przędziora , dochodzi do siebie na kurzym nawozie:twisted:
Halinko, "biedronkowe" miałam 2 , a mam 3.
Jedna wypuściła zielony, ogromny sport, więc musiałam je rozdzielić.
Mateczna jest niewielka, sport najbardziej przypomina Royal Standard i ma już 60cm łodygi.
Lime Light w pełnym cieniu, aż razi zółcią i ma się nad wyraz dobrze przy Rh.
Pozdjęciuję, gdy zejdę na dół.
Asiu, roslinki też ludzie i mają prawo się wkurzyć na nocne zimno!
A, gdy się wkurzą to i takie niecne rzeczy moga pokazywać
Kasiu, chusteczka po przejściach ale też i po zeszłorocznym oborniku
i już 4 latach kompostownia. Feniksowa.
Mimo Twych miłych słów, widać regres. Z 5 budlei, zostały 2 i pół.
Pół, bo tylko 1 pęd, zamiast krzaka.
Ale za to bulwy, w tym roku robia za " główne nasadzenia".
Aniu, zerknęłam. Najbardziej to ona przypomina mi Whisky.
Z pewnością nie jest Westerlandem, bo on wielokwiatowy bardzo - po kilknaście paków na baldachu. Tak pieknie kwitną Ci róze, że az mnie zatkało z..zazdrosci.
Tulipanku, Ty masz mistrzostwo w hodowli storczyków, a ja dopiero się uczę hoi.
Z kwitnącycn non stop, mam tylko bellę, a i ona chimeryczna.
2 duże pnącza, a kwitnie tylko jedna.
Używam nawozu do storczyków ( a teraz za Tosci namową, także kurzaka),
bo storczykowy nawóz Schulza, jest w takim stężeniu, że na 5 l wody ,
używasz tylko szczypty.
( Sadzonek na razie i tak nie nawożę, bo to co im potrzebna, mają startowo w ziemi.)
Stężenia Schultza są tak duże, jak...użycie 5 dawek polskich nawozów!
Sam zobacz:
http://www.floravita.pl/nawozy.php
Ewuś, dziękuję.
Mam nadziję, że choć część maluchów przetrwa zimę. :P
Aniu, Twoja brugmansia ma piękne kolorki. :P
Zółkniecie liści jest zwykle objawem albo przesuszenia, albo przędziorków.
Wystarczy zerwać chory liść i zocbaczyć czy nie ma" tarki" na spodzie.
jeśli tak, to niestety oprysk mydłem potasowym od spodu.
Albo wielki wór na głowę i po pryskaniu, zostawienie jej na 2 dni w cieniu, w takim ubranku.
Pajęczaki uduszą sie w wilgoci.
Tamaryszku, hosta to "zadarniacz" średniego piętra ,
który na dodatek nie jest wrażliwy na letnie wahania pogody.
Bite 6 miesięcy ozdobnych liści i fajerwerki kwiatostanów,
to naprawdę dużo za kilka złotych, wydatku na zakup.
Duże formy (Great Expectation, Blue Angel, Isobel Barnet, Sum & Substance
i pokrewne - są już roślinami architektonicznymi,
bo osiągają nawet metr wysokości i półtora szerokości).
I takie, warto wyeksponowac na pierwszym planie.
No, sama zobacz : http://cat.hollyridgeonline.com/images/ ... stance.jpg
Kyushiu u mnie nie przeżyła pod W-wiem, więc nawet nie myślę o niej w gruncie.
Jako doniczkową, czemu nie?
Uważam, że trzeba ją traktować jak camelię.
Odmiana jest znana od conajmniej 10 lat, ale poza wrocławskim Ogrodem Botanicznym,
nie spotkałam jej w gruncie.
Gorzatko, tło ma tylko 5 lat.
A przez poprzednie 3 lata, dzień zaczynał się modlitwą do roslinek, aby szybko rosły.
Dasz radę!
Przecież, to inne formy życia i jeśli się z nimi dogadasz, nakarmisz, to strzelą w górę, jak błyskawice. Wierzę, że to potrafisz.
A przesadzania się nie bój i traktuj tak samo, jak przebieranie noworodka.
Ostrożnie ale pewnie. Odżywki, pilęgnacja, jedzenie i.. samo rośnie. :P
Gorzatko, Aguś - za komplementy
Aguś, większośc lilii jest w donicach produkcyjnych i wstawiam je w "dziury".
Są wypełniaczami grządek i jednocześnie w gąszczu :
- donice mają utrzymwyaną dłużej wilgotność
- karczowniki tam nie włażą
- wygodnie je transportować na zimę do domu
- bulwki przybyszowe są wygodnie wybierane
Aguś, sąsiadów niestety nie wybieramy, więc zostaje tylko budowa pełnego ogrodzenia
lub szybkie zasłonięcie go np. panelami 2 x 2 m, ca 50zł/ szt.
Ewuniu, pachnące hosty, wcale nie sa rzadkością !
Zobacz sama- hosty do cienie i hosty pachnące :
http://www.hostagarden.com/HostaToleran ... ragant.htm
Nellu, drobiazg.
Często liście są podobne, a zmiena stanowiska dopiero pokzuje pełna krasę odmiany.
Guacamole w cienistym miejscu ma wyraźną, granatową obwódkę,
ale już na słońcu jest ona niemal niewidoczna.
Niebieskie hosty, zwykle lubią cień. :P
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=24420
KaRo
Witajcie o słonecznym brzasku, Drogie Koleżanki :P .
Wczoraj wymodziłam odpowiedź długą, jak dżdżownica i...
jakiś tumb. zamknął mi przeglądarkę, przed wysłaniem.
Nie miałam już siły, żeby powtórnie pisać i wklejać foty.
W chusteczce nic nie robiłam, bo mam jeszcze nieco angielskiej sztywności tu, i ówdzie .
Zdjęcia tylko z balkonu, czyli miniatury po śmietnikowe .
I brugmansia, po ataku przędziora , dochodzi do siebie na kurzym nawozie:twisted:
Halinko, "biedronkowe" miałam 2 , a mam 3.
Jedna wypuściła zielony, ogromny sport, więc musiałam je rozdzielić.
Mateczna jest niewielka, sport najbardziej przypomina Royal Standard i ma już 60cm łodygi.
Lime Light w pełnym cieniu, aż razi zółcią i ma się nad wyraz dobrze przy Rh.
Pozdjęciuję, gdy zejdę na dół.
Asiu, roslinki też ludzie i mają prawo się wkurzyć na nocne zimno!
A, gdy się wkurzą to i takie niecne rzeczy moga pokazywać
Kasiu, chusteczka po przejściach ale też i po zeszłorocznym oborniku
i już 4 latach kompostownia. Feniksowa.
Mimo Twych miłych słów, widać regres. Z 5 budlei, zostały 2 i pół.
Pół, bo tylko 1 pęd, zamiast krzaka.
Ale za to bulwy, w tym roku robia za " główne nasadzenia".
Aniu, zerknęłam. Najbardziej to ona przypomina mi Whisky.
Z pewnością nie jest Westerlandem, bo on wielokwiatowy bardzo - po kilknaście paków na baldachu. Tak pieknie kwitną Ci róze, że az mnie zatkało z..zazdrosci.
Tulipanku, Ty masz mistrzostwo w hodowli storczyków, a ja dopiero się uczę hoi.
Z kwitnącycn non stop, mam tylko bellę, a i ona chimeryczna.
2 duże pnącza, a kwitnie tylko jedna.
Używam nawozu do storczyków ( a teraz za Tosci namową, także kurzaka),
bo storczykowy nawóz Schulza, jest w takim stężeniu, że na 5 l wody ,
używasz tylko szczypty.
( Sadzonek na razie i tak nie nawożę, bo to co im potrzebna, mają startowo w ziemi.)
Stężenia Schultza są tak duże, jak...użycie 5 dawek polskich nawozów!
Sam zobacz:
http://www.floravita.pl/nawozy.php
Ewuś, dziękuję.
Mam nadziję, że choć część maluchów przetrwa zimę. :P
Aniu, Twoja brugmansia ma piękne kolorki. :P
Zółkniecie liści jest zwykle objawem albo przesuszenia, albo przędziorków.
Wystarczy zerwać chory liść i zocbaczyć czy nie ma" tarki" na spodzie.
jeśli tak, to niestety oprysk mydłem potasowym od spodu.
Albo wielki wór na głowę i po pryskaniu, zostawienie jej na 2 dni w cieniu, w takim ubranku.
Pajęczaki uduszą sie w wilgoci.
Tamaryszku, hosta to "zadarniacz" średniego piętra ,
który na dodatek nie jest wrażliwy na letnie wahania pogody.
Bite 6 miesięcy ozdobnych liści i fajerwerki kwiatostanów,
to naprawdę dużo za kilka złotych, wydatku na zakup.
Duże formy (Great Expectation, Blue Angel, Isobel Barnet, Sum & Substance
i pokrewne - są już roślinami architektonicznymi,
bo osiągają nawet metr wysokości i półtora szerokości).
I takie, warto wyeksponowac na pierwszym planie.
No, sama zobacz : http://cat.hollyridgeonline.com/images/ ... stance.jpg
Kyushiu u mnie nie przeżyła pod W-wiem, więc nawet nie myślę o niej w gruncie.
Jako doniczkową, czemu nie?
Uważam, że trzeba ją traktować jak camelię.
Odmiana jest znana od conajmniej 10 lat, ale poza wrocławskim Ogrodem Botanicznym,
nie spotkałam jej w gruncie.
Gorzatko, tło ma tylko 5 lat.
A przez poprzednie 3 lata, dzień zaczynał się modlitwą do roslinek, aby szybko rosły.
Dasz radę!
Przecież, to inne formy życia i jeśli się z nimi dogadasz, nakarmisz, to strzelą w górę, jak błyskawice. Wierzę, że to potrafisz.
A przesadzania się nie bój i traktuj tak samo, jak przebieranie noworodka.
Ostrożnie ale pewnie. Odżywki, pilęgnacja, jedzenie i.. samo rośnie. :P
Gorzatko, Aguś - za komplementy
Aguś, większośc lilii jest w donicach produkcyjnych i wstawiam je w "dziury".
Są wypełniaczami grządek i jednocześnie w gąszczu :
- donice mają utrzymwyaną dłużej wilgotność
- karczowniki tam nie włażą
- wygodnie je transportować na zimę do domu
- bulwki przybyszowe są wygodnie wybierane
Aguś, sąsiadów niestety nie wybieramy, więc zostaje tylko budowa pełnego ogrodzenia
lub szybkie zasłonięcie go np. panelami 2 x 2 m, ca 50zł/ szt.
Ewuniu, pachnące hosty, wcale nie sa rzadkością !
Zobacz sama- hosty do cienie i hosty pachnące :
http://www.hostagarden.com/HostaToleran ... ragant.htm
Nellu, drobiazg.
Często liście są podobne, a zmiena stanowiska dopiero pokzuje pełna krasę odmiany.
Guacamole w cienistym miejscu ma wyraźną, granatową obwódkę,
ale już na słońcu jest ona niemal niewidoczna.
Niebieskie hosty, zwykle lubią cień. :P
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Haniu,
Uwielbiam hosty i mam ich sporo. Nigdy jednak nie kupowałam ich pod kątem kwiatów. Szczerze mówiąc, nie cierpię bladoliliowego koloru ich kwiatów, a w zasadzie wszystkie moje są takie. Dlatego tak mnie zachwyciła ta biała. A rozmiary niektórych rzeczywiście są imponujące... W ogóle uważam,że są to niezwykle uniwersalne rośliny i ozdobne przez całe lato. U mnie rosną w takim suchym podłożu i nigdy nie więdną, są niezawodne. Nic dziwnego,że mają tylu wielbicieli na tym forum.
Bardzo mi się spodobała Twoja opinia o roślinach:
"Przecież, to inne formy życia i jeśli się z nimi dogadasz, nakarmisz, to strzelą w górę, jak błyskawice."
Rośliny to żywe istoty i zawsze tak je traktuję. Wielu ludzi uważa to za dziwactwo. Ciekawa jestem , jak myślą nasi forumowicze.
Zmartwiłaś mnie swoimi doświadczeniami z hortensją szczepioną Kuyushu.
Pisałaś u Tess,że bukszpany przycinać trzeba pierwszy raz w marcu. Czy zanim wyrosną nowe listki?
Uwielbiam hosty i mam ich sporo. Nigdy jednak nie kupowałam ich pod kątem kwiatów. Szczerze mówiąc, nie cierpię bladoliliowego koloru ich kwiatów, a w zasadzie wszystkie moje są takie. Dlatego tak mnie zachwyciła ta biała. A rozmiary niektórych rzeczywiście są imponujące... W ogóle uważam,że są to niezwykle uniwersalne rośliny i ozdobne przez całe lato. U mnie rosną w takim suchym podłożu i nigdy nie więdną, są niezawodne. Nic dziwnego,że mają tylu wielbicieli na tym forum.
Bardzo mi się spodobała Twoja opinia o roślinach:
"Przecież, to inne formy życia i jeśli się z nimi dogadasz, nakarmisz, to strzelą w górę, jak błyskawice."
Rośliny to żywe istoty i zawsze tak je traktuję. Wielu ludzi uważa to za dziwactwo. Ciekawa jestem , jak myślą nasi forumowicze.
Zmartwiłaś mnie swoimi doświadczeniami z hortensją szczepioną Kuyushu.
Pisałaś u Tess,że bukszpany przycinać trzeba pierwszy raz w marcu. Czy zanim wyrosną nowe listki?
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Tamaryszku, w marcu ale w ciepłych krajach
U Tessy, marzec jest już wiosną.
U mnie - środkiem zimy .
Traktowanie roślin, jak innej formy życia, nie jest niczym szczególnym
dla osób zainteresowanych botaniką i współczesnym rozumieniem tego świata.
Mnóstwo artykułów, ZBYT RZADKO TU CYTOWANYCH,
porusza tematykę reakcji roślin na dotyk, strach, pamiętanie ferononowego " paszportu" złego człowieka, który wczesniej "zadał im ból".
Ludzie - mają gęsią skórkę ze strachu, rosliny- zmieniają napięcie powierzchniowe błon, gdy się boją.
Ludzie mają hemoglobinę, rośliny - chlorofil.
Oba gatunki chorują za zakażenia bakteryjne, grzybicze i umierają z braku wody.
Potrzebują i tlenu, i tych samych mikro i markoelementów.
I tak dalej, i podobnych analogii moc.
(Na poprzednich stronach dawałam linki do przedruków z Nature i innych publikacji
Ot, choćby to:
http://kopalniawiedzy.pl/uszkodzenie-DN ... -8004.html
i
http://researchnews.osu.edu/archive/photorep.htm
i
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/biolog ... wieka.html)
**********
Dla osób nie mogących stosować naturalnych gnojowic i gnojówek:
Preparaty agro najnowszej technologii USA i UE
A. BIODEGRADACYJNE KONCENTRATY - chronione licencją USA i objęte tajemnicą technologii, całkowicie samoistnie rozpuszczalne w wodzie; do nawożenia podczas podlewania: dolistnego, dokorzennego, oprysku, kropelkowego.
U Tessy, marzec jest już wiosną.
U mnie - środkiem zimy .
Traktowanie roślin, jak innej formy życia, nie jest niczym szczególnym
dla osób zainteresowanych botaniką i współczesnym rozumieniem tego świata.
Mnóstwo artykułów, ZBYT RZADKO TU CYTOWANYCH,
porusza tematykę reakcji roślin na dotyk, strach, pamiętanie ferononowego " paszportu" złego człowieka, który wczesniej "zadał im ból".
Ludzie - mają gęsią skórkę ze strachu, rosliny- zmieniają napięcie powierzchniowe błon, gdy się boją.
Ludzie mają hemoglobinę, rośliny - chlorofil.
Oba gatunki chorują za zakażenia bakteryjne, grzybicze i umierają z braku wody.
Potrzebują i tlenu, i tych samych mikro i markoelementów.
I tak dalej, i podobnych analogii moc.
(Na poprzednich stronach dawałam linki do przedruków z Nature i innych publikacji
Ot, choćby to:
http://kopalniawiedzy.pl/uszkodzenie-DN ... -8004.html
i
http://researchnews.osu.edu/archive/photorep.htm
i
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/biolog ... wieka.html)
**********
Dla osób nie mogących stosować naturalnych gnojowic i gnojówek:
Preparaty agro najnowszej technologii USA i UE
A. BIODEGRADACYJNE KONCENTRATY - chronione licencją USA i objęte tajemnicą technologii, całkowicie samoistnie rozpuszczalne w wodzie; do nawożenia podczas podlewania: dolistnego, dokorzennego, oprysku, kropelkowego.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Haniu,
zgadzam się,że zdecydowanie za mało mówi się o tych sprawach (nie mam na myśli tego forum ). Obawiam się,że współczesne rozumienie tego świata często polega na traktowaniu zwierząt, a tym bardziej roślin , instrumentalnie. Człowiek jest wszak panem stworzenia i wszystko ma mu służyć i żadnej istocie ( tak określa się zwierzęta, bo rośliny to już nie) nie przyznaje się prawa do odczuwania, nie mówiąc już o szanowaniu tych uczuć.
Obawiam się,że większość z nas zachłystuje się technologiami, technicznymi gadżetami bardziej, niż współodczuwaniem ze światem roślin i zwierząt.
Ale chyba miłośnicy ogrodnictwa ( wśród których przecież jesteśmy) , traktują swoje zajęcie nie tylko jako przyjemność, czy ozdabianie otoczenia, ale i swego rodzaju służbę... Czujemy odpowiedzialność za rośliny w naszym ogrodzie, dbamy o nie, nie tylko żeby nie stracić pieniędzy,które w nie włożyliśmy, ale i żeby nie cierpiały, ale czuły się dobrze. Wtedy raduje nas ich piękno.
Trochę czytam na ten temat, jeśli mam okazję, jeśli będziesz miała możliwość podrzucić jakieś materiały na ten temat, chętnie przeczytam ( za te linki dziękuję !). Myślę ,że wiele osób z tego skorzysta.
Próbuję prowadzić ogród organiczny (np. gnojówka z pokrzyw ), ale to dopiero poczatki.
Chyba za bardzo się rozpisałam... i za poważnie. Więc powiem jeszcze,że piekne to zdjęcie z hortensją i zagubionym wiciokrzewem...
zgadzam się,że zdecydowanie za mało mówi się o tych sprawach (nie mam na myśli tego forum ). Obawiam się,że współczesne rozumienie tego świata często polega na traktowaniu zwierząt, a tym bardziej roślin , instrumentalnie. Człowiek jest wszak panem stworzenia i wszystko ma mu służyć i żadnej istocie ( tak określa się zwierzęta, bo rośliny to już nie) nie przyznaje się prawa do odczuwania, nie mówiąc już o szanowaniu tych uczuć.
Obawiam się,że większość z nas zachłystuje się technologiami, technicznymi gadżetami bardziej, niż współodczuwaniem ze światem roślin i zwierząt.
Ale chyba miłośnicy ogrodnictwa ( wśród których przecież jesteśmy) , traktują swoje zajęcie nie tylko jako przyjemność, czy ozdabianie otoczenia, ale i swego rodzaju służbę... Czujemy odpowiedzialność za rośliny w naszym ogrodzie, dbamy o nie, nie tylko żeby nie stracić pieniędzy,które w nie włożyliśmy, ale i żeby nie cierpiały, ale czuły się dobrze. Wtedy raduje nas ich piękno.
Trochę czytam na ten temat, jeśli mam okazję, jeśli będziesz miała możliwość podrzucić jakieś materiały na ten temat, chętnie przeczytam ( za te linki dziękuję !). Myślę ,że wiele osób z tego skorzysta.
Próbuję prowadzić ogród organiczny (np. gnojówka z pokrzyw ), ale to dopiero poczatki.
Chyba za bardzo się rozpisałam... i za poważnie. Więc powiem jeszcze,że piekne to zdjęcie z hortensją i zagubionym wiciokrzewem...
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Hanuś, zajrzyj do mnie proszę, by pooglądać te chorowitki na zbyt wysokim pH.
Uściski
Uściski
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4607
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Ja mistrzostwo w storczykach.. ? Polecam zajrzeć do działu storczykowego i wstapić do wątku niejakiej Jolusi lub agata0806 , one to dopiero maja mistrzostwo ! Jola ma chyba ze 300 szt... . U mnie 4 sztuki maja się coś kiepskawo , ale jutro będe wklejał fotki to mi specjaliści doradzą co robić . Większość jest po kwitnieniu , znajac życie to najbardziej będa szaleć w zimie z czego sie cieszę .hanka55 pisze:
Tulipanku, Ty masz mistrzostwo w hodowli storczyków, a ja dopiero się uczę hoi.
Z kwitnącycn non stop, mam tylko bellę, a i ona chimeryczna.
2 duże pnącza, a kwitnie tylko jedna.
Używam nawozu do storczyków ( a teraz za Tosci namową, także kurzaka),
bo storczykowy nawóz Schulza, jest w takim stężeniu, że na 5 l wody ,
używasz tylko szczypty.
( Sadzonek na razie i tak nie nawożę, bo to co im potrzebna, mają startowo w ziemi.)
Stężenia Schultza są tak duże, jak...użycie 5 dawek polskich nawozów!
Sam zobacz:
http://www.floravita.pl/nawozy.php
Nie martw sie , masz piękne hojki . Przy tak dobrej opiece szybko urosną wielkie okazy . Aczykolwiek sytorczykomanię też bardzo polecam bo to bardzo wdzieczne , długo kwitnące roślinki .
Te stężenia Schultza to naprawdę duże... Nawozu do storczyków zawsze używa sie mało , bo można spalić roślinę , jeśli dodajesz go do małych okazów hojek to też na pewno ich nie spalisz a bedą dokarmione .
Wracajac do mistrzostwa... , to Ty jesteś mistrzynią w różach , ja mam tylko skromne 25 szt. I niektóre juz porzera czana plamistość . nI ema rady , trzeba zacząć robić wiecej gnojóweczek z pokrzyw do podlewania i pryskania po każdych deszczach.. . Wystarczy troche niedopilnowac i juz jedną róze , mam w połowie łysą... . Wczoraj pryskałem chemią (Kraptanem ) , choć tak tego nienawidzę.., ale musiałem.. . Staram sie 100 razy przeczytać dokładnie instrukcję do środka , bo wiem , ze z tym nie ma żartów .
U mnie chłodno, 9 stopni za oknem , br.. . Jesień sie zbliża juz chyba powoli.. .
W chusteczkowym pięknie .
Ale sie rozpisałem...
Pozdrawiam
|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5766
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Lilia Double Prize po prostu zjawiskowa,wyobrażam sobie ten zapach unoszący się wokół niej.
Budleje,czy wielkie hosty z wielkim kwiatostanem,są bardzo rzadko widywane w ogródkach.
A przecież są jednorazowe w swym pięknie.Mimo tego ,że mam mały ogród,wybieram właśnie wysokie ,duże i pachnące ,a jak je mieszczę,sama się dziwię.
Budleje,czy wielkie hosty z wielkim kwiatostanem,są bardzo rzadko widywane w ogródkach.
A przecież są jednorazowe w swym pięknie.Mimo tego ,że mam mały ogród,wybieram właśnie wysokie ,duże i pachnące ,a jak je mieszczę,sama się dziwię.
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
Haniu - w chusteczkowym jak zwykle bajecznie, ale mnie tym razem zachwyciła Sum & Substance, ze swoimi kwiatuszkami
Nad Double Prize wydałam jęk zachwytu - pewnie po powąchaniu odeszłabym całkiem od zmysłów
Paluszek jest rozbrajający
Jeśli znajdziesz chwilkę zapraszam do mnie... mam różyczkę do rozszyfrowania...
Nad Double Prize wydałam jęk zachwytu - pewnie po powąchaniu odeszłabym całkiem od zmysłów
Paluszek jest rozbrajający
Jeśli znajdziesz chwilkę zapraszam do mnie... mam różyczkę do rozszyfrowania...
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Rzeczywiscie piekna ta lilia Double Prize! Do jakiej grupy ona nalezy?
Widze, ze i liliowiec sie znalazl w Chusteczce Twoj maly gorski ogrodek jest rownie piekny, jak te na nizinach, a moze i piekniejszy
Zastanawia mnie Hanus, dlaczego z wszystkich doniczkowcow wybralas wlasnie hoje. Czy ze wzgledu na kwiaty i ich kontrowersyjny nieco zapach? A moze ze wzgledu na wielorakosc odmian? ...
Widze, ze i liliowiec sie znalazl w Chusteczce Twoj maly gorski ogrodek jest rownie piekny, jak te na nizinach, a moze i piekniejszy
Zastanawia mnie Hanus, dlaczego z wszystkich doniczkowcow wybralas wlasnie hoje. Czy ze wzgledu na kwiaty i ich kontrowersyjny nieco zapach? A moze ze wzgledu na wielorakosc odmian? ...