http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=24420
KaRo

Witajcie o słonecznym brzasku, Drogie Koleżanki :P .
Wczoraj wymodziłam odpowiedź długą, jak dżdżownica i...
jakiś tumb. zamknął mi przeglądarkę, przed wysłaniem.
Nie miałam już siły, żeby powtórnie pisać i wklejać foty.
W chusteczce nic nie robiłam, bo mam jeszcze nieco angielskiej sztywności tu, i ówdzie

Zdjęcia tylko z balkonu, czyli miniatury po śmietnikowe




I brugmansia, po ataku przędziora , dochodzi do siebie na kurzym nawozie:twisted:

Halinko, "biedronkowe" miałam 2 , a mam 3.
Jedna wypuściła zielony, ogromny sport, więc musiałam je rozdzielić.
Mateczna jest niewielka, sport najbardziej przypomina Royal Standard i ma już 60cm łodygi.
Lime Light w pełnym cieniu, aż razi zółcią i ma się nad wyraz dobrze przy Rh.
Pozdjęciuję, gdy zejdę na dół.

Asiu, roslinki też ludzie i mają prawo się wkurzyć na nocne zimno!
A, gdy się wkurzą to i takie niecne rzeczy moga pokazywać

Kasiu, chusteczka po przejściach ale też i po zeszłorocznym oborniku
i już 4 latach kompostownia. Feniksowa.

Mimo Twych miłych słów, widać regres. Z 5 budlei, zostały 2 i pół.
Pół, bo tylko 1 pęd, zamiast krzaka.
Ale za to bulwy, w tym roku robia za " główne nasadzenia".
Aniu, zerknęłam. Najbardziej to ona przypomina mi Whisky.
Z pewnością nie jest Westerlandem, bo on wielokwiatowy bardzo - po kilknaście paków na baldachu. Tak pieknie kwitną Ci róze, że az mnie zatkało z..zazdrosci.

Tulipanku, Ty masz mistrzostwo w hodowli storczyków, a ja dopiero się uczę hoi.

Z kwitnącycn non stop, mam tylko bellę, a i ona chimeryczna.
2 duże pnącza, a kwitnie tylko jedna.
Używam nawozu do storczyków ( a teraz za Tosci namową, także kurzaka),
bo storczykowy nawóz Schulza, jest w takim stężeniu, że na 5 l wody ,
używasz tylko szczypty.
( Sadzonek na razie i tak nie nawożę, bo to co im potrzebna, mają startowo w ziemi.)
Stężenia Schultza są tak duże, jak...użycie 5 dawek polskich nawozów!
Sam zobacz:
http://www.floravita.pl/nawozy.php
Ewuś, dziękuję.
Mam nadziję, że choć część maluchów przetrwa zimę. :P
Aniu, Twoja brugmansia ma piękne kolorki. :P
Zółkniecie liści jest zwykle objawem albo przesuszenia, albo przędziorków.
Wystarczy zerwać chory liść i zocbaczyć czy nie ma" tarki" na spodzie.
jeśli tak, to niestety oprysk mydłem potasowym od spodu.
Albo wielki wór na głowę i po pryskaniu, zostawienie jej na 2 dni w cieniu, w takim ubranku.
Pajęczaki uduszą sie w wilgoci.

Tamaryszku, hosta to "zadarniacz" średniego piętra

który na dodatek nie jest wrażliwy na letnie wahania pogody.
Bite 6 miesięcy ozdobnych liści i fajerwerki kwiatostanów,
to naprawdę dużo za kilka złotych, wydatku na zakup.
Duże formy (Great Expectation, Blue Angel, Isobel Barnet, Sum & Substance
i pokrewne - są już roślinami architektonicznymi,
bo osiągają nawet metr wysokości i półtora szerokości).
I takie, warto wyeksponowac na pierwszym planie.
No, sama zobacz : http://cat.hollyridgeonline.com/images/ ... stance.jpg
Kyushiu u mnie nie przeżyła pod W-wiem, więc nawet nie myślę o niej w gruncie.
Jako doniczkową, czemu nie?
Uważam, że trzeba ją traktować jak camelię.
Odmiana jest znana od conajmniej 10 lat, ale poza wrocławskim Ogrodem Botanicznym,
nie spotkałam jej w gruncie.
Gorzatko, tło ma tylko 5 lat.
A przez poprzednie 3 lata, dzień zaczynał się modlitwą do roslinek, aby szybko rosły.

Dasz radę!
Przecież, to inne formy życia i jeśli się z nimi dogadasz, nakarmisz, to strzelą w górę, jak błyskawice. Wierzę, że to potrafisz.
A przesadzania się nie bój i traktuj tak samo, jak przebieranie noworodka.
Ostrożnie ale pewnie. Odżywki, pilęgnacja, jedzenie i.. samo rośnie. :P
Gorzatko, Aguś - za komplementy

Aguś, większośc lilii jest w donicach produkcyjnych i wstawiam je w "dziury".
Są wypełniaczami grządek i jednocześnie w gąszczu :
- donice mają utrzymwyaną dłużej wilgotność
- karczowniki tam nie włażą
- wygodnie je transportować na zimę do domu
- bulwki przybyszowe są wygodnie wybierane
Aguś, sąsiadów niestety nie wybieramy, więc zostaje tylko budowa pełnego ogrodzenia
lub szybkie zasłonięcie go np. panelami 2 x 2 m, ca 50zł/ szt.

Ewuniu, pachnące hosty, wcale nie sa rzadkością !
Zobacz sama- hosty do cienie i hosty pachnące :
http://www.hostagarden.com/HostaToleran ... ragant.htm
Nellu, drobiazg.
Często liście są podobne, a zmiena stanowiska dopiero pokzuje pełna krasę odmiany.
Guacamole w cienistym miejscu ma wyraźną, granatową obwódkę,
ale już na słońcu jest ona niemal niewidoczna.

Niebieskie hosty, zwykle lubią cień. :P