Witajcie, zapraszam serdecznie do oglądania, czas do wiosny szybciej mija, a tym bardziej że, pogoda niełaskawa i u mnie zima .
W pierwotnym zamierzeniu rabaty miały być khmmm

stonowane i łagodnie przechodzić z jednej barwy z drugą, tymczasem okazuje się że zderzanie barw nie jest takie złe bo często wydobywa piękno poszczególnych roślin i ich kolory. A 100krotko połączenie niebieskiego (wpadającego w fiolet) z żółtym jest też moim ulubionym.
Abraham jest rzeczywiście róża i piękną i niezawodną, aż

wstyd się przyznać, że część krzewu wykosiłam kosiarką, a on mimo to pięknie odbił i jesienią zakwitł. Kwiaty niestety smakują ślimakom i trzeba na nie uważać.
Różanko mnie Ch. Austin w pewnym stopniu rozczarował, bo miał być zupełnie inną różą, rósł słabo w ubiegłym roku, ale dokupiłam od innego producenta jeszcze jeden krzew i w tym roku zobaczymy. Wszystko też jest kwestią stanowiska. Ten mój łatwo nie miał.