Kolejnych gości serdecznie witam
Dzisiejszy dzień nie ogrodowy, trzeba było ogarnąć dom. W końcu mam dzięki czystym oknom i świeżym firankom fajny widok na ogród.
Po wczorajszym deszczu w południe już nie było śladu. Słońce i duchota okropna cały dzień doskwierała.
Wieczorkiem wyszłam w ogród, aby pospacerować wśród rabatek, ale uciążliwe komary szybko mnie zniechęciły. Pogryziona szybko uciekłam do domu.
marta64 zapraszam kiedy tylko masz ochotę, bramka stoi otworem

Na pewno do tej szkółki jeszcze zawitam, bo bardzo blisko gdzieś 5 km od mojego miejsca zamieszkania. Ten kolor pysznogłówki mnie urzekł, dlatego kupiłam, szkoda że nie zapamiętałam nazwy odmianowej.
Z tymi łanami liliowców, to dziś zrobiłabym inaczej wg mnie kolory za bardzo wymieszane i zrobił się bałagan taki miszmasz. Wolę jak liliowce są posadzone osobno, ale na rewolucję wykopywania nie mam siły.
Lilie pięknie pachną szczególnie wieczorkiem.
Wiolu to zapraszam odwiedzimy szkółkę. Ja też żałuję, że mieszkasz daleko, bo z chęcią przytargałabym do siebie kilka wiader Twojej gliny
Każdego roku obiecuję sobie, że nic nie kupię i co wiosną zamówiłam przez internet lilie, piwonie, floksy, irysy, co roku jest ze mną to samo. Później główkuję gdzie wszystko poupycham. Ogród się kurczy, mnie sił ubywa, nie mam już mocy, a chęci zostały
Liliowce pokochałam tu na forum dwie forumowiczki zaszczepiły mi tę miłość, nie żałuję.
Aniu witam serdecznie

w moim nowym wątku.
Prawda, że liliowce są piękne

Na takie duże kępy czekałam kilka lat, są liliowce które dość szybko przyrastają, szlachetniejsze są toporniejsze rosną wolniej. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, cieszyć każdym kwiatem.
sauromatum witam serdecznie nowego gościa
Dziękuję w imieniu liliowców.
Pysznogłówka właśnie urzekła mnie swoim kolorem, dlatego kupiłam. Próbowałam wysiewać pysznogłówkę oczywiście nasiona miałam renomowanej firmy. Wykiełkowały, ale sadzonki nie przetrwały zimy, życzę powodzenia, oby Tobie się udało.
Pierwszą pysznogłówkę dostałam ponad 25 lat temu, od żony mojego chrzestnego ( ona już dawno nie żyje, a sentyment do tych kwiatów pozostał). W naszych rejonach wtedy ten kwiat był nieznany, ona przywiozła sadzonkę z Lubelszczyzny.
Moja kolekcja pysznogłówek powiększyła się w zeszłym roku, dzięki koleżankom z forum. Warto te kwiaty mieć w ogródku, nie tylko dla uroku ale i dla zapachu, polecam.
Żeby nie było, że tylko liliowce pokazuję, proszę inne kwiatuszki, oczywiście liliowce gdzieś tam w tle muszą być obecne
