Zdrowia życzę Bąblowi-jest młody szybko dojdzie do siebie. Z ogrodem wcale nie jest tak źle...masz cudne kwitnienia. Pozdrawiam
Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- Alima2
- 1000p

- Posty: 1498
- Od: 16 sie 2009, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu:)
Zdrowia życzę Bąblowi-jest młody szybko dojdzie do siebie. Z ogrodem wcale nie jest tak źle...masz cudne kwitnienia. Pozdrawiam
Zdrowia życzę Bąblowi-jest młody szybko dojdzie do siebie. Z ogrodem wcale nie jest tak źle...masz cudne kwitnienia. Pozdrawiam
- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu jak tam bąbel czy już z nim wszystko w porządku?Pozdrawiam.

Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
-
GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Kochana Stasieńko
,kobieto WIELKIEGO serca.Wróciłam i pędze do Ciebie poczytać nowiny.Bąbluś przesłodki,szkoda,że już tak bolesne przejścia ma za sobą.A w ogrodzie - na zdjęciach wcale nie wygląda tak źle,szkoda,że Ty dla siebie masz tak mało czasu.
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Wpadłam do siebie choć na chwilę, abyście się Moi Drodzy nie martwili o mnie.
U mnie tak wiele się dzieje, że nie mam prawie wolnej chwili. Moje Przedszkolaki-Staruszki kochane, tak dają mi w kość, jakby byli naprawdę w przedszkolu. Henry coś choreńki, lumbago Go chwyciło i nic nie może robić (wiedziało kiedy, prawda) no a Babel to tak daje popalić, WSZYSTKIM(!). Mamuśka dziś płakała, bo tak Ją gryzł po nogach, że nie dawała sobie rady. Diunka z nim się świetnie bawi, Czarek warczy, a Tośka ucieka, bo tak się Babla boi. Je toto tak, że jak do mnie trafił ważył 1,7 kg, a teraz ma ponad 5 kg. W piątek jedziemy do lekarza zdjąć ostatnie szwy. Chyba będzie z niego duży i groźny psior. Pani doktor powiedziała, że mnie sobie już ustawił na swoim miejscu. On dominuje. Dlatego staram się być stanowcza, ale niezbyt mi to wychodzi. W ogrodzie coraz więcej kwiatów, szczególnie róż, ale najlepiej rośnie trawa. Nasza, polska trawa. Wszędzie wejdzie i wszystko zajmie. Prawie co tydzień trzeba ją kosić. Jakiś czas temu zabrałam się za zrobienie nowej, poszerzonej rabaty kwiatowo-drzewkowej, ale praca idzie w żółwim tempie, a może nawet wolniej, jak się oczywiście da, wolniej. Strasznie ta robota powolna, a może to ja taka do d.... Chciałabym opisać wszystko, ale się niestety nie da. Pokażę parek fotek (tych najlepszych - moim zdaniem):








No imuszę kończyć i zmykać. Całuję Was mocno, mocno, bardzo mocno. Spokojnej nocy, pa, pa

U mnie tak wiele się dzieje, że nie mam prawie wolnej chwili. Moje Przedszkolaki-Staruszki kochane, tak dają mi w kość, jakby byli naprawdę w przedszkolu. Henry coś choreńki, lumbago Go chwyciło i nic nie może robić (wiedziało kiedy, prawda) no a Babel to tak daje popalić, WSZYSTKIM(!). Mamuśka dziś płakała, bo tak Ją gryzł po nogach, że nie dawała sobie rady. Diunka z nim się świetnie bawi, Czarek warczy, a Tośka ucieka, bo tak się Babla boi. Je toto tak, że jak do mnie trafił ważył 1,7 kg, a teraz ma ponad 5 kg. W piątek jedziemy do lekarza zdjąć ostatnie szwy. Chyba będzie z niego duży i groźny psior. Pani doktor powiedziała, że mnie sobie już ustawił na swoim miejscu. On dominuje. Dlatego staram się być stanowcza, ale niezbyt mi to wychodzi. W ogrodzie coraz więcej kwiatów, szczególnie róż, ale najlepiej rośnie trawa. Nasza, polska trawa. Wszędzie wejdzie i wszystko zajmie. Prawie co tydzień trzeba ją kosić. Jakiś czas temu zabrałam się za zrobienie nowej, poszerzonej rabaty kwiatowo-drzewkowej, ale praca idzie w żółwim tempie, a może nawet wolniej, jak się oczywiście da, wolniej. Strasznie ta robota powolna, a może to ja taka do d.... Chciałabym opisać wszystko, ale się niestety nie da. Pokażę parek fotek (tych najlepszych - moim zdaniem):








No imuszę kończyć i zmykać. Całuję Was mocno, mocno, bardzo mocno. Spokojnej nocy, pa, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Nawet gruszki rosną ..a moja uschła i trzeba było ją wyciąć , myślałam że posłuży za podpórkę ale mocniej naciśnięta łamała się na wysokości kolana i poszła na opał , ale na jesieni dokupię nową nawet niech rośnie 5 lat jak ta to zawsze kilka gruszek będzie ,, ładny rządek kwiatów w doniczkach i butach ale najpiękniej wyglądają róże ,,śliczne kolory a piesek naprawdę nabrał ciała i wygląda na psotnika , jednym słowem odżył na dobrym wikcie i w serdecznej atmosferze ....
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Janeczko
, masz rację, że psiorek psoci jak głupi. To jeszcze maluch. Najbardziej lubi gryźć po nogach moją Mamuśkę, a Ona sobie nie daje z nim rady. Tak się martwię w jakie ręce trafi? Ja mam dwa psy i kota, a Bąbel ma być dużym psem (amstaf+podhalan). Ja już sobie z nim nie radzę. M też mówi, że dwa wystarczą....
Szkoda gruszy. A nie podjadły jej nornice, bo one potrafią i większe korzenie rozgryźć i drzewko pada?
Ja mam jeszcze jedną gruszę, która wygląda bardzo nieciekawie. Jak się sprowadziłam do Szczedrzyka, to nie zrywałam ani nie zbierałam tych gruszek. Moja sąsiadka poprosiła abym jej dała parę sztuk a ja jej dałam całe wiaderko. Potem się dowiedziałam, że gruszki się zbiera zielone i twarde a jak poleżą parę dni w domu to są smaczne. Spróbowałam, pychota. Teraz jak są gruszki, to chowam się przed sąsiadką, bo nie umiem odmówić, a ona w zeszłym roku znowu mnie prosiła o owoce. I masz tu babo placek...


Dla Ciebie te kwiatki. Spokojnej nocy, pa

Szkoda gruszy. A nie podjadły jej nornice, bo one potrafią i większe korzenie rozgryźć i drzewko pada?
Ja mam jeszcze jedną gruszę, która wygląda bardzo nieciekawie. Jak się sprowadziłam do Szczedrzyka, to nie zrywałam ani nie zbierałam tych gruszek. Moja sąsiadka poprosiła abym jej dała parę sztuk a ja jej dałam całe wiaderko. Potem się dowiedziałam, że gruszki się zbiera zielone i twarde a jak poleżą parę dni w domu to są smaczne. Spróbowałam, pychota. Teraz jak są gruszki, to chowam się przed sąsiadką, bo nie umiem odmówić, a ona w zeszłym roku znowu mnie prosiła o owoce. I masz tu babo placek...


Dla Ciebie te kwiatki. Spokojnej nocy, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Pies uroczy, szkoda, że nie możesz go zatrzymać, to może byc nieprzewidywalna mieszanka genów. Wymaga konsekwencji i cierpliwości, szkoda żeby poszedl do kogoś, kto lubi "ostre" psy.
W ogródku pięknie, a buty poprawiły mi nastrój. Pomyslę o czymś takim u siebie, dla rozweselenia duszy.
U mnie dzisiaj bez słońca i nawet pokropił deszcz.
Pozdrawiam Danuta
W ogródku pięknie, a buty poprawiły mi nastrój. Pomyslę o czymś takim u siebie, dla rozweselenia duszy.
U mnie dzisiaj bez słońca i nawet pokropił deszcz.
Pozdrawiam Danuta
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
trudno będzie rozstać się z takim psotnikiem ale nie można trzymać psów jak nie ma dla nich warunków , też nie podzielam takiego zachowania żeby mieć zwierzęta i trzymać ich w nieodpowiednich warunkach .. a taki pies musi mieć miejsce do wybiegania ..
wiem że takie grusze są smaczne bo rosną u zięcia , przywozi nam późną jesienią całą skrzynkę i po jednej podbieramy ale gdy się kończą to już jak się je gryzie to sok cieknie po brodzie i rękach ..
piękne róże moje tez mają już coraz więcej kwiatów , , a buciki naprawdę ładnie wyglądają z tymi delikatnymi kwiatami ..
wiem że takie grusze są smaczne bo rosną u zięcia , przywozi nam późną jesienią całą skrzynkę i po jednej podbieramy ale gdy się kończą to już jak się je gryzie to sok cieknie po brodzie i rękach ..
piękne róże moje tez mają już coraz więcej kwiatów , , a buciki naprawdę ładnie wyglądają z tymi delikatnymi kwiatami ..
-
Agapa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu
twoje róże to aż dech zapierają, takie piękne są. Reszta kwiatków też zadbana, śliczna
A psiakiem się nie martw, na pewno trafi w dobre rece.
A ja dalej czekam z tęsknością wielką na Twoje żabki
twoje róże to aż dech zapierają, takie piękne są. Reszta kwiatków też zadbana, śliczna
A psiakiem się nie martw, na pewno trafi w dobre rece.
A ja dalej czekam z tęsknością wielką na Twoje żabki
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
-
GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Piękne róże!!Zresztą wiele ciekawych rzeczy podpatrzyłam u Ciebie.A nie będzie Ci smutno rozstać się z Bąblem?Przeszłaś z nim sporo,dbałaś,takie rozstania chwytają za serce...
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, pisałam wcześniej posta i go zjadło. Róże bombowe! I budka z lokatorką ślicznie wygląda. Bąbel z charakterem, niesamowicie urósł, ale oby właścicielom przyszłym udało się zapanować nad jego charakterem.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko, pieknie u ciebie wszystko kwitnie, szczególnie róże i floks. A czy przezimowała ci dalia z naszej wymiany? U mnie powoli będą zbierać się do kwitnienia. Jak zakwitną pokażę w swoim wątku. 
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, dopiero dziś odnalazłam Twoje wątki. Ja chyba to wszystko mogę podsumować
mam nadzieję, że mały Bąbel znajdzie super domek, trzymam za to
mam nadzieję, że mały Bąbel znajdzie super domek, trzymam za to
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Śliczne różyczki Stasieńko. O Bąbla się nie martw na pewno znajdzie dobry dom.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
stasia109 witaj w Twym pięknym ogrodzie.
Róże jak malowane i widać,że zdrowe liscie mają a u mnie mimo pryskania lubią brązowieć od dołu.
Mam małe pytanko do Ciebie - w ub roku pisałaś,że nabyłaś sadzonkę cytrynowca chińskiego - jak rośnie i czy nie ma z nim problemów ?
Niespodziewanie dostałam 2 sadzonki bo córce sąsiad dał a ona mnie. Z racji właściwości warto ją mieć ale czy doczekamy sie owoców bo ponoć trzeba mieć egzemplarz męski i żeński.
Róże jak malowane i widać,że zdrowe liscie mają a u mnie mimo pryskania lubią brązowieć od dołu.
Mam małe pytanko do Ciebie - w ub roku pisałaś,że nabyłaś sadzonkę cytrynowca chińskiego - jak rośnie i czy nie ma z nim problemów ?
Niespodziewanie dostałam 2 sadzonki bo córce sąsiad dał a ona mnie. Z racji właściwości warto ją mieć ale czy doczekamy sie owoców bo ponoć trzeba mieć egzemplarz męski i żeński.


