Aguś, zapomnij o ciepłych gaciach w lutym.
Teraz już trzeba ubierać kalesony!
A smardzy, to wiesz, zazdroszczę okropnie.
Są lepsze od " dietetycznych" borowików na masełku.
Gorzatko, 100- krotko, proszę bardzo, rozmawiajcie sobie na dowolne tematy.
Ja jestem z czasów Moniki, kiedy dzieci uczyło się od małego, mimowolnie - opowiadając baśnie o historii, licząc kopytka na talerzu, pisząc " zaczarowane" imiona na piasku, w mące na stolnicy, etc.
Nie chodziłam do przedszkola, a i syn, był tam tylko rok i to w ostatniej grupie wiekowej.
Z ciekawością więc czytam Wasze wypowiedzi, bo to takie abstrakcyjne dla mnie.
( Zwłaszcza, że nauczycielami " starszaków" była Babunia, Matka i ...Kochanie)
Aniu, nie rozumiem Twojej oceny. Kierujesz się tylko estetyką?
Prawem Natury, jest zapewnienie ciągłości gatunku.
Prawem boskim, jest zdolność do prokreacji.
Prawa nauki mówią, że im młodsza, ale już dojrzalsza do rozrodu samica, tym lepsze młode.
Jajeczka starzeją się szybciej, niż plemniki.
Tess, zgadzam się.
Cud " wstania", cud przypomnienia, cud rozkoszy.
