Straciłam dziś cierpliwość w oczekiwaniu na kwitnienie dwóch moich białasów wielkokwiatowych (idą w zieleninę, pewnie chcą mnie przeczołgać w tym ćwiczeniu cierpliwości jeszcze bardziej). To poszłam i nabyłam takiego z kwiatami, a tamtym powiedziałam, że jak tak dalej będą się ociągać to pójdę i następnego jeszcze kupię.
Kupiłam go, bo nie jest taki wysoki jak te monstrua, które wśród wielkokwiatowych bywają - ma 55cm wzrostu 4 kwiaty o szerokości 11,5cm i 1 pączysko:
W tę klasyczną warżkę z wąsiskami można by patrzeć bez końca.
Więc dla towarzystwa doszedł z taką samą warżką żółty. Nie udaje mi się oddać na zdjęciach jego barw, bo jest na końcach bardziej cytrynowy, poczym przez biel przechodzi kuś środkowi w leciuteńki róż (ledwo zauważalny):

Jest nieco niższy i ma średniej wielkości kwiaty.