Trzeba też pilnować , bo gąsieniczki je bardzo lubię i to masowo , jest zabawy przy nich , dodatkowo dokarmiam zaraz ja tylko wzejdą i później jak zaczynają kwitnąć . Trzeba je też podwiązywać bo są duże i przy silnych wiatrach niestety łamią się . Kochanie jest pracy przy nich ale u mnie na wsi malwa musi być
Pochylony świat na piasku cz.1
Aniu ja Malwy zaczynam pryskać jak tylko mają parę liści bo inaczej to tak jak napisałaś chorują
Trzeba też pilnować , bo gąsieniczki je bardzo lubię i to masowo , jest zabawy przy nich , dodatkowo dokarmiam zaraz ja tylko wzejdą i później jak zaczynają kwitnąć . Trzeba je też podwiązywać bo są duże i przy silnych wiatrach niestety łamią się . Kochanie jest pracy przy nich ale u mnie na wsi malwa musi być
Później jak są już duże i słyszę pochwały to aż serce się raduje , a one za dobrą opiekę potrafią się odwdzięczyć , rosną wysokie do nieba 
Trzeba też pilnować , bo gąsieniczki je bardzo lubię i to masowo , jest zabawy przy nich , dodatkowo dokarmiam zaraz ja tylko wzejdą i później jak zaczynają kwitnąć . Trzeba je też podwiązywać bo są duże i przy silnych wiatrach niestety łamią się . Kochanie jest pracy przy nich ale u mnie na wsi malwa musi być
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Kasiu, praca wre po 2 - 3 godziny dziennie, tyle ile maluszek zechce spać na dworze. Ale w ogóle nie widać końca 
Taro, dziękuję za słoneczko
Jadziu, Twoje malwy to mistrzostwo. Może ja po kryjomu popryskam ciocine wg Twojej instrukcji, coby nas cieszyły w tym roku.
Iga, oczywiście nie opisuj, będę w raze czego dopytywać. A może po prostu w kartonik włóż, nie zawracaj sobie głowy doniczkami?
Geniu, masz na pewno rację, ale wczoraj się mocno zdenerwowałam jak zobaczyłam to paskudztwo na goździkach. I nie wiem teraz czy muszę je wyrzucać, czy jak za parę dni popryskam to będzie ok?
Taro, dziękuję za słoneczko
Jadziu, Twoje malwy to mistrzostwo. Może ja po kryjomu popryskam ciocine wg Twojej instrukcji, coby nas cieszyły w tym roku.
Iga, oczywiście nie opisuj, będę w raze czego dopytywać. A może po prostu w kartonik włóż, nie zawracaj sobie głowy doniczkami?
Geniu, masz na pewno rację, ale wczoraj się mocno zdenerwowałam jak zobaczyłam to paskudztwo na goździkach. I nie wiem teraz czy muszę je wyrzucać, czy jak za parę dni popryskam to będzie ok?
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Ania ja też mam trochę roślin na skalniak i chętnie się podzielę jak przyjedziesz do mnie
One się strasznie rozrastają więc z podziałem nie będzie problemu
Ja mam wnusię u siebie i też nie mogę za dużo w ogrodzie porobić bo za zimno
sama to bym jeszcze coś tam robiła ,ale z mała się boję ,żeby się nie rozchorowała 
Ja mam wnusię u siebie i też nie mogę za dużo w ogrodzie porobić bo za zimno
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Aniu, im więcej drażniącej chemii będziesz lała, tym większe prawdopodobieństwo zachorowania dzieci na alergie.
I z tego musisz zdawać sobie sprawę.
Wybór należy do Ciebie.
Coś o chorobach autoimmunologicznych ( alergie, astma, etc.) i czynnikach wywołujących.
"Może też dojść do modyfikacji antygenów własnych pod wpływem bakterii, wolnych rodników, w efekcie stanu zapalnego, zażywania niektórych leków, zatrucia toksynami, ponadto pod wpływem mutacji genomu komórek układu odpornościowego."
http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/index.htm
Wpływ pestycydów na człowieka:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 32&start=0
"Narażenie na pestycydy w środowisku domowym jako czynnik ryzyka nowotworów krwi u dzieci: badanie ESCALE
opublikowano: 2008-03-12
Stosowanie w gospodarstwie domowym środków z grupy pestycydów
i/lub insektycydów jest znaczącym czynnikiem ryzyka rozwoju białaczek i chłoniaków u dzieci.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... c&start=14
Uważam, że każda matka powinna to wiedzieć i świadomie podejmować decyzję,
co jest dla niej ważniejsze.
Dziecko i jego zdrwowie, czy brak grzybka na kwiatku.
I z tego musisz zdawać sobie sprawę.
Wybór należy do Ciebie.
Coś o chorobach autoimmunologicznych ( alergie, astma, etc.) i czynnikach wywołujących.
"Może też dojść do modyfikacji antygenów własnych pod wpływem bakterii, wolnych rodników, w efekcie stanu zapalnego, zażywania niektórych leków, zatrucia toksynami, ponadto pod wpływem mutacji genomu komórek układu odpornościowego."
http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/index.htm
Wpływ pestycydów na człowieka:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 32&start=0
"Narażenie na pestycydy w środowisku domowym jako czynnik ryzyka nowotworów krwi u dzieci: badanie ESCALE
opublikowano: 2008-03-12
Stosowanie w gospodarstwie domowym środków z grupy pestycydów
i/lub insektycydów jest znaczącym czynnikiem ryzyka rozwoju białaczek i chłoniaków u dzieci.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... c&start=14
Uważam, że każda matka powinna to wiedzieć i świadomie podejmować decyzję,
co jest dla niej ważniejsze.
Dziecko i jego zdrwowie, czy brak grzybka na kwiatku.
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Bożenko, ja w tym sezonie jestem zdecydowanie "biorcą"Babopielka pisze:Ania ja też mam trochę roślin na skalniak i chętnie się podzielę jak przyjedziesz do mnieOne się strasznie rozrastają więc z podziałem nie będzie problemu
![]()
Ja mam wnusię u siebie i też nie mogę za dużo w ogrodzie porobić bo za zimnosama to bym jeszcze coś tam robiła ,ale z mała się boję ,żeby się nie rozchorowała
Iga, ale się narobisz z doniczkami. Ja jak brałam od cioci z ogródka, to czasem nawet kilka tygodni leżały poukładane w kartonie, jedne przy drugich i też im nic nie było. Chyba, że tak Ci wygodnie, w sumie niepotrzebnie się wtrącam.
Haniu, dziękuję bardzo za cenne porady. A Ty też to stosujesz na swoich roślinach?


