Nie wiem gdzie je mogłabym położyć, grzejnik grzeje tylko wieczorem i w nocy.
Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem - 2022 - 2025
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu ja je zawinęłam w szmatkę tak samo jak Ty i wsadziłam za kratkę z tyłu zamrażarki.
Nie wiem gdzie je mogłabym położyć, grzejnik grzeje tylko wieczorem i w nocy.
Nie wiem gdzie je mogłabym położyć, grzejnik grzeje tylko wieczorem i w nocy.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8948
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu
Retyyy
Współczuję tym co spadli , zawsze mówię Z. /lat 65/, że ,jak spadnie z drabiny do gołębnika to klops.
Ja tam się nie wybieram
A On sobie chytrze wykombinował gołębniki na strychu.
Sam już raczej nie włażę na drzewa , ani drabiny.
Kiedyś naprawiałam pękniętą mirabelkę /rozszczepiła się ,ale zrosła/,to akurat kobieta z sąsiedztwa przyszła z nieznośnym dzieckiem /na obce podwórko/ i myślałam ,że nie dam rady skończyć..
Eh od razu mi lepiej ,jak sobie stary ogród przypomnę /jak było przerąbane/
Szaleństwo jakieś z becikiem
Pomysł super ,tylko ,gdzie to posadzisz ?
Wiesz ,jakie wino rośnie duże prawda
A to dzikie to już w ogóle. Kiedyś było takie nieśmiałe a dziś kolonizuje tereny za płotem i zraz asfalt przekroczy.
Myślałam ,że jesteś wysoka ,może się zasugerowałam rozmachem prac ,jakie planujesz i wykonujesz
Retyyy
Ja tam się nie wybieram
A On sobie chytrze wykombinował gołębniki na strychu.
Sam już raczej nie włażę na drzewa , ani drabiny.
Kiedyś naprawiałam pękniętą mirabelkę /rozszczepiła się ,ale zrosła/,to akurat kobieta z sąsiedztwa przyszła z nieznośnym dzieckiem /na obce podwórko/ i myślałam ,że nie dam rady skończyć..
Eh od razu mi lepiej ,jak sobie stary ogród przypomnę /jak było przerąbane/
Szaleństwo jakieś z becikiem
Wiesz ,jakie wino rośnie duże prawda
A to dzikie to już w ogóle. Kiedyś było takie nieśmiałe a dziś kolonizuje tereny za płotem i zraz asfalt przekroczy.
Myślałam ,że jesteś wysoka ,może się zasugerowałam rozmachem prac ,jakie planujesz i wykonujesz
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2601
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Kasiu i prawidłowo. Kratka zamrażarki jest O.K. Ja pomyślałam, że masz je już w doniczkach 
Agnieszko, 30 szt. krzewów winorośli, to jest 30 metrowy szpaler i 30 litrów dobrego wina, o ile wszystkie się ukorzenią. A z tego sporo się zje na surowo. Uprawę winorośli prowadzi się przy rusztowaniach, a krzewy się dość mocno tnie. Od czego jest sekator?
W lodówce czeka drugie tyle patyków innej odmiany do ukorzenienia. 2 lata temu miałam bardzo słabe efekty i z blisko 180 patyków miałam niespełna 50 sadzonek, z których sporo potem wypadło. Mam miejsce na 80-100 krzewów.
Dzikie wino uprawia się dla liści, a nie na owoc
Agnieszko, 30 szt. krzewów winorośli, to jest 30 metrowy szpaler i 30 litrów dobrego wina, o ile wszystkie się ukorzenią. A z tego sporo się zje na surowo. Uprawę winorośli prowadzi się przy rusztowaniach, a krzewy się dość mocno tnie. Od czego jest sekator?
W lodówce czeka drugie tyle patyków innej odmiany do ukorzenienia. 2 lata temu miałam bardzo słabe efekty i z blisko 180 patyków miałam niespełna 50 sadzonek, z których sporo potem wypadło. Mam miejsce na 80-100 krzewów.
Dzikie wino uprawia się dla liści, a nie na owoc
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu, śnieżnik, choć maleńki, to ten błękit daje się zauważyć
, a kępka krokusów całkiem pokaźna
. Jedyna, bo nie chcą u Ciebie rosnąć, czy tyle posadziłaś?
Mam nadzieję, że chociaż jedna cebulka indyjska da radę odźyć, ale nie będę mieć pretensji, bo niepodlewana od półtora roku
. Duże cebule zupełnie wyschły, nawet po ślimaczkach, które się przemyciły w doniczce, zostały tylko puste skorupki.
Udanego fitnesu, Małgosiu.
Mam nadzieję, że chociaż jedna cebulka indyjska da radę odźyć, ale nie będę mieć pretensji, bo niepodlewana od półtora roku
Udanego fitnesu, Małgosiu.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2601
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Martusiu, kępka krokusów jedyna, bo nie sadziłam, a została po poprzedniku. Wykopałam stamtąd sporo różnych cebulek i dałam do przedszkola, jak Młody był przedszkolakiem. Poza tym chciałam posadzić tam kolejną jabłonkę. Zostały jakieś pojedyncze cebulki i całkiem ładnie rozrosły się w kępki 
*********
No i wyfitnesowałam się wczoraj, i mam znów zakwasy
Prawie cały dzień sadziłam i przesadzałam wczoraj - tymianki, siewki lawend, orliki, liliowce, 2 wyżliny (przezimowały na RODos), konwalie... Kupiłam też hortensje w B.: Pink Lady, Ruby i Anabell. Będą rosły u podnóża skarpy po północno-wschodniej stronie.
Rozsadziłam zeszłoroczne sadzonki róży z patyka domniemanej New Dawn - tej, co próbowałam ją przesadzić z RODos, ale za głęboko miała karpę korzeniową. Teraz mam nowe 4 sadzonki i nadal pozostała na RODos
Pamiątkowa śliwa o bordowych liściach cała już brzęczy. Ona jest blado różowa, tylko aparat przekłamuje.
M wstawił ulik w koronę, coby jakaś rójka się zagnieździła.

Widok na ranczo

Złoć polna już kwitnie na łąkach w cieniu dębu. Muszę dosadzić jej do towarzystwa przebiśniegi i ranniki.

Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo frajdy z ogrodowania

Edit:
Weekendowego fitnessu ciąg dalszy dzisiaj na RODos.
Ktoś niedawno narzekał na marketowe rozdrabniacze. Mój działa bez zarzutu 3 lata. Regularnie przerabiam górę gałęzi i drugą górę ściętej łozy z winorośli. Wsadzam tak grube gałęzie, jak tylko zmieszczę w otwór. Czasem się zatnie i trzeba wyczyścić, i to jest upier***we. Musiałam zrobić małą poprawkę i wyciąć w otworze wylotowym takie jakby wypustki plastikowe, bo ciągle się zapychało niedociętą drobnicą. Cienkie gałązki prześlizgują się niestety nad tarczą z nożami i to jest kłopot, bo w zrębkach jest pełno "niedoróbek". Poza tym nie mam zastrzeżeń do tej maszyny.


A to jest ta stara jabłoń przeszczepiona przeze mnie przed kilkunastu laty. Na zdjęciu nie widać, jaka ona duża, ale pień ma ponad metr obwodu u podstawy. Drabina jest zrobiona na wielkoluda, czyli M zrobił ja na swój wymiar, a teraz ja muszę się z nią męczyć. Szczeble są co 40 cm chyba

*********
No i wyfitnesowałam się wczoraj, i mam znów zakwasy
Prawie cały dzień sadziłam i przesadzałam wczoraj - tymianki, siewki lawend, orliki, liliowce, 2 wyżliny (przezimowały na RODos), konwalie... Kupiłam też hortensje w B.: Pink Lady, Ruby i Anabell. Będą rosły u podnóża skarpy po północno-wschodniej stronie.
Rozsadziłam zeszłoroczne sadzonki róży z patyka domniemanej New Dawn - tej, co próbowałam ją przesadzić z RODos, ale za głęboko miała karpę korzeniową. Teraz mam nowe 4 sadzonki i nadal pozostała na RODos
Pamiątkowa śliwa o bordowych liściach cała już brzęczy. Ona jest blado różowa, tylko aparat przekłamuje.
M wstawił ulik w koronę, coby jakaś rójka się zagnieździła.

Widok na ranczo

Złoć polna już kwitnie na łąkach w cieniu dębu. Muszę dosadzić jej do towarzystwa przebiśniegi i ranniki.

Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo frajdy z ogrodowania
Edit:
Weekendowego fitnessu ciąg dalszy dzisiaj na RODos.
Ktoś niedawno narzekał na marketowe rozdrabniacze. Mój działa bez zarzutu 3 lata. Regularnie przerabiam górę gałęzi i drugą górę ściętej łozy z winorośli. Wsadzam tak grube gałęzie, jak tylko zmieszczę w otwór. Czasem się zatnie i trzeba wyczyścić, i to jest upier***we. Musiałam zrobić małą poprawkę i wyciąć w otworze wylotowym takie jakby wypustki plastikowe, bo ciągle się zapychało niedociętą drobnicą. Cienkie gałązki prześlizgują się niestety nad tarczą z nożami i to jest kłopot, bo w zrębkach jest pełno "niedoróbek". Poza tym nie mam zastrzeżeń do tej maszyny.


A to jest ta stara jabłoń przeszczepiona przeze mnie przed kilkunastu laty. Na zdjęciu nie widać, jaka ona duża, ale pień ma ponad metr obwodu u podstawy. Drabina jest zrobiona na wielkoluda, czyli M zrobił ja na swój wymiar, a teraz ja muszę się z nią męczyć. Szczeble są co 40 cm chyba

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8948
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu
Pięknie ,cudnie ,brawo za pracowitość
Tyle roślin posadzić ,matko toż ja z 10 - ć lat temu tak mogłam.
Tylko sucho prawda
Absolutnie cudna ałycza /tak ? ma takie śliweczki bordowe ,kwaśne ?/
Jeszcze nie widziałam ,żeby ktoś ul na drzewo wsadził
A jak będą gryzące od jakiegoś dziadka
Wtedy trzeba matkę kupić i zmienić.
Można zamówić przez internet.
Mieliśmy takie pszczoły kiedyś. Mnie goniły aż kawał na pole
Ta jabłonka to ledwo po wojnie sadzona
Pięknie ,cudnie ,brawo za pracowitość
Tyle roślin posadzić ,matko toż ja z 10 - ć lat temu tak mogłam.
Tylko sucho prawda
Absolutnie cudna ałycza /tak ? ma takie śliweczki bordowe ,kwaśne ?/
Jeszcze nie widziałam ,żeby ktoś ul na drzewo wsadził
A jak będą gryzące od jakiegoś dziadka
Mieliśmy takie pszczoły kiedyś. Mnie goniły aż kawał na pole
Ta jabłonka to ledwo po wojnie sadzona
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2601
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Sucho jest piekielnie, Aguś
Pewnie to jakaś ałycza w wersji ozdobnej, bo i liście ma bordowe, nie tylko śliweczki. Dostałam ją 17 lat temu od koleżanki - z Wieliczki ją przywiozłam. A śliweczki ma przeokrutnie kwaśne
Na drzewie jest łapacz rójki, a nie docelowy ul.
Jabłonka to chyba po I wojnie była sadzona. Ten RODos jeszcze za Niemców był. Drzewo powoli zamiera, łapie choroby grzybowe, a pień ma pusty w środku. Dzielna jest, że nadal rodzi z naszczepionych gałęzi. Jak ją przeszczepiałam, to dużo lepiej nie wyglądała i to na niej uczyłam się szczepić
Pewnie to jakaś ałycza w wersji ozdobnej, bo i liście ma bordowe, nie tylko śliweczki. Dostałam ją 17 lat temu od koleżanki - z Wieliczki ją przywiozłam. A śliweczki ma przeokrutnie kwaśne
Na drzewie jest łapacz rójki, a nie docelowy ul.
Jabłonka to chyba po I wojnie była sadzona. Ten RODos jeszcze za Niemców był. Drzewo powoli zamiera, łapie choroby grzybowe, a pień ma pusty w środku. Dzielna jest, że nadal rodzi z naszczepionych gałęzi. Jak ją przeszczepiałam, to dużo lepiej nie wyglądała i to na niej uczyłam się szczepić
- magry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5384
- Od: 15 wrz 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
W takich spróchniałych pniach elfy i krasnoludki a czasem dobre duchy mieszkają
i takich drzew wycinać nie wolno.Ja mam identyczną
leszczynę i stoi w pionie nie wiedzieć czemu.Może właśnie dlatego jak wyżej.Wiatr ją omija.
leszczynę i stoi w pionie nie wiedzieć czemu.Może właśnie dlatego jak wyżej.Wiatr ją omija.
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Górki,pagórki i reszta.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2601
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Janku, jak nic muszą tam mieszkać jakieś elfy. Stare obniżania korony (przez poprzedników) były najprawdopodobniej niczym nie zabezpieczone i częściowo wypróchniały. Aż dziw, że to drzewo rodzi 
Kamilu, z naszczepionych odmian jedna przypomina Jonagold, a druga Jonagored, a "podkładka" ma żółte jabłka z niewielkim rumieńcem (takie muśnięcie tylko) i przypomina Antonówkę zwykłą, ale smak nieco inny - kuchenne jabłko.
Żadna z tych odmian raczej parcha nie łapie - niczym nie pryskam, bo nie ma jak.
Kamilu, z naszczepionych odmian jedna przypomina Jonagold, a druga Jonagored, a "podkładka" ma żółte jabłka z niewielkim rumieńcem (takie muśnięcie tylko) i przypomina Antonówkę zwykłą, ale smak nieco inny - kuchenne jabłko.
Żadna z tych odmian raczej parcha nie łapie - niczym nie pryskam, bo nie ma jak.
-
KamilK02
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3951
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Może Boiken? Też ma kanciaste jabłka. Albo Reneta kanadyjska ta jest całkiem smaczna
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Duża piękna jabłoń.
Już pewnie poocinana ?
U nas kolega przyjechał i drzewka nam poobcinał.
Złoć polna i u mnie jest koło dębu i malin. Może i ja je wykopię przeniosę na rabaty.
Już pewnie poocinana ?
U nas kolega przyjechał i drzewka nam poobcinał.
Złoć polna i u mnie jest koło dębu i malin. Może i ja je wykopię przeniosę na rabaty.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4655
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Wspaniale opisałaś Małgorzato ukorzenianie winorośli
U nas rośnie 6 różnych (trzy zlikwidowałem bo wina nie miał kto pić
) i oprócz jednej kupnej, pozostałe były ukorzenione ze zdobycznych patyków. Ja po prostu powtykałem je w ziemię i się udało 
U nas rośnie 6 różnych (trzy zlikwidowałem bo wina nie miał kto pić
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8948
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgośka
Mamy poniemieckie winogrono na stodole ,niezłą przestrzeń potrafi zająć.
Co prawda oberwało świerkiem 150 l. i nikt nie przywiązał do drutów z powrotem.
Kiedyś obcinałam ,ale teraz już mi nie wolno.
Więc proszę miej to na względzie ,że się teoretycznie mogą tak rozrosnąć.
Ta jabłonka jeszcze bardziej mnie zainteresowała.
A Wiesz ,że drzewa owocowe powyżej obwodu 1m. / co nie jest specjalnym wyczynem /to już pretendują do miana pomników przyrody
Mieliśmy w innym miejscu takie prastare jabłonki zdziczałe ,jedna właśnie ma podobne owoce ,jak piszesz.
Kiedyś zidentyfikowałam /zapomniałam teraz/. Jabłka bardzo późne i prawie nie jadalne ,żółte właśnie z lekkim muśnięciem ,do kaczki pieczonej po prostu zarąbiste
Janku
Możesz mieć rację.
Bardzo lubię stare drzewa i smutno mi zawsze ,jak widzę zniszczone.
U nas czereśnia 150 - l. poległa 2 lata temu i został pień - kadłub.
Całe szczęście ,że żyją siewki.
Mamy poniemieckie winogrono na stodole ,niezłą przestrzeń potrafi zająć.
Co prawda oberwało świerkiem 150 l. i nikt nie przywiązał do drutów z powrotem.
Kiedyś obcinałam ,ale teraz już mi nie wolno.
Więc proszę miej to na względzie ,że się teoretycznie mogą tak rozrosnąć.
Ta jabłonka jeszcze bardziej mnie zainteresowała.
A Wiesz ,że drzewa owocowe powyżej obwodu 1m. / co nie jest specjalnym wyczynem /to już pretendują do miana pomników przyrody
Mieliśmy w innym miejscu takie prastare jabłonki zdziczałe ,jedna właśnie ma podobne owoce ,jak piszesz.
Kiedyś zidentyfikowałam /zapomniałam teraz/. Jabłka bardzo późne i prawie nie jadalne ,żółte właśnie z lekkim muśnięciem ,do kaczki pieczonej po prostu zarąbiste
Janku
Możesz mieć rację.
Bardzo lubię stare drzewa i smutno mi zawsze ,jak widzę zniszczone.
U nas czereśnia 150 - l. poległa 2 lata temu i został pień - kadłub.
Całe szczęście ,że żyją siewki.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu jabłonka na ROD piękna, pewnie jeszcze mama, jak się zajmie działką, będzie miała dobre jabłka.
Zazdrościłam dużych drzew, jak budowałam dom na pustym polu.
Podziwiam Twoje wspinaczki,
jesteś samowystarczalna.
Botaniczne krokusy bardziej żywotne, przez lata cieszą. Nowoczesne odmiany już takie chętne do budowania większych kęp nie są.
Niech ul dla rójki szybko spełni swoją rolę.
Miłych pobytów na działce.

Podziwiam Twoje wspinaczki,
Botaniczne krokusy bardziej żywotne, przez lata cieszą. Nowoczesne odmiany już takie chętne do budowania większych kęp nie są.
Niech ul dla rójki szybko spełni swoją rolę.
Miłych pobytów na działce.

