Super.
Moje małe zielone co-nieco.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
No widzisz Dorotko że coś w tym jest. Widocznie potrzebują więcej światła...
Super.
Super.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Zawsze można się wymienićOla2310 pisze:Nowe roślinki zawsze można kupić , tylko szkoda by było jakby nie wytrzymały , bo po to je kupujemy i dbamy o nie aby nas jak najdłużej cieszyły i pięknie rosły.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12211
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olu rośliny i Daisy ubrane odpowiednio do aury.
Ogród lekko przyprószony jednak ładnie wygląda, u mnie szaro.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Ola, nasiona czarnuszki dostałam i dopiero po wysianiu okazało się że wszystkie są żółte
Daisy ma fajny kubraczek, musiałabyś jej kupić i butki
Daisy ma fajny kubraczek, musiałabyś jej kupić i butki
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Małgosiu , wiem że tu jest mnóstwo ludzi dobrego serca, którzy chętnie się podzielą swoimi roślinkami. Będę pamiętać że też do nich należysz, gdy coś mi się u ciebie spodoba... Ja mam mało do zaoferowania, ale jakby co to służę.....
Soniu i piesek i roślinki to jak moje dzieci. A o nie trzeba dbać....
Zuza , zauważyłaś że kubraczek żółty? Nie pasował by ci do aranżacji ogrodowej....
Miejmy nadzieję że moje nasionka to jednak mieszanka....
Soniu i piesek i roślinki to jak moje dzieci. A o nie trzeba dbać....
Zuza , zauważyłaś że kubraczek żółty? Nie pasował by ci do aranżacji ogrodowej....
Miejmy nadzieję że moje nasionka to jednak mieszanka....
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Ola, a Juki nie związujesz na zimę?
W ubiegłym roku moja została luźno na zimę i od wiosny miała żółte liście.. wszystkie musiałam ściąć. Moja mama twierdzi, że trzeba ją było związać.
W tym roku związałam i zobaczymy.
Wiem, że są różne teorie, bo w sumie to zimozielona roślina i o tej porze zdobi ogród jako nieliczna.
W ubiegłym roku moja została luźno na zimę i od wiosny miała żółte liście.. wszystkie musiałam ściąć. Moja mama twierdzi, że trzeba ją było związać.
W tym roku związałam i zobaczymy.
Wiem, że są różne teorie, bo w sumie to zimozielona roślina i o tej porze zdobi ogród jako nieliczna.
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olu sunia ślicznie wygląda w swoim kubraczku
U mnie śniegu nie ma, ale wcale ci nie zazdroszczę
Ostatnio jakoś nie bardzo lubię się z tym białym panem
Niby ładnie gdy biało wszędzie, jednak to wnoszenie śniegu do domu na łapkach psa i butach skutecznie ostudza mój zachwyt białą aurą
Co do juki - gdy kupiłam dom już rosła w ogrodzie, tak o nią dbałam, że okryłam ją na zimę coby mi się nie zmarnowała (zimy wtedy były syberyjskie
). A ona na wiosnę odmówiła dalszej współpracy
Od tej pory dość sceptycznie i ostrożnie podchodzę do okrywania roślin na zimę zazwyczaj pozostawiając wszystko naturze...
Co do juki - gdy kupiłam dom już rosła w ogrodzie, tak o nią dbałam, że okryłam ją na zimę coby mi się nie zmarnowała (zimy wtedy były syberyjskie
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olu, widzę, że Ty też lubisz kolorki w ogrodzie. Musze kiedyś wpaść do Ciebie na dłużej. Będę trzymać kciuki za jeżówki

- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Agnieszko juki nigdy nie związywałam ani nie okrywałam. Nawet o tym nie pomyślałam.
Jakoś co lato pięknie zakwita...
A ile razy jej liście były skoszone! Jak tylko mąż dorwie się do kosiarki to nie patrzy gdzie jeździ.
Małgosiu moja kochana.
Właśnie podglądam przez okienko, znowu coś zaczyna posypywać...
Dobrze że w domku ciepełko.
Ewuniu u mnie raczej ogólny miszmasz. Kocham wszystkie kwiaty i nie umiałabym raczej trzymać się tylko kilku gatunków i wybranych kolorów....Jak ogrody duże to można porobić kilka rabat w różnej tonacji. U mnie raczej na to miejsca nie ma więc będzie kolorowo....
Muszę wam to napisać.... Ale się uśmiałam. Moja Justysia gra na organkach a Daisy zaczęła tak wyć...I to przez dłuższy czas. Tak samo jest gdy moje dziecko ćwiczy grę na flecie na lekcje muzyki. Widocznie psina się poznała na tej jej grze.
Jakoś co lato pięknie zakwita...
Małgosiu moja kochana.
Dobrze że w domku ciepełko.
Ewuniu u mnie raczej ogólny miszmasz. Kocham wszystkie kwiaty i nie umiałabym raczej trzymać się tylko kilku gatunków i wybranych kolorów....Jak ogrody duże to można porobić kilka rabat w różnej tonacji. U mnie raczej na to miejsca nie ma więc będzie kolorowo....
Muszę wam to napisać.... Ale się uśmiałam. Moja Justysia gra na organkach a Daisy zaczęła tak wyć...I to przez dłuższy czas. Tak samo jest gdy moje dziecko ćwiczy grę na flecie na lekcje muzyki. Widocznie psina się poznała na tej jej grze.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olka, wal śmiałoOla2310 pisze:Małgosiu , wiem że tu jest mnóstwo ludzi dobrego serca, którzy chętnie się podzielą swoimi roślinkami. Będę pamiętać że też do nich należysz, gdy coś mi się u ciebie spodoba... J
Piesek ma super kubraczek. Moje psy mieszkają w budzie, budy są ocieplane, na zimę dostają ciepłe dodatki do środka, ale w obecne mrozy duża Pepsi przesiaduje w domu, ale mniejsza od niej Mika za żadne skarby nie wejdzie. Woli na zewnątrz, a mnie żal ściska, ale na siłę nie uszczęśliwiam. Jak woli mróz to cóż ja mogę.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
My mamy (a w zasadzie teść ma) jeszcze mieszańca owczarka. Też mieszka na dworze i żal mi na niego patrzeć w te mrozy.Ale on za żadne skarby świata nie chce właśnie być w domu. Jedną noc był kiedyś na próbę i cały czas leżał pod drzwiami i piszczał. Nawet wyrzuca wszystkie ciepłe okrycia z budy.
Widocznie tak mu dobrze. A sierści to ma tyle że by się sweter zrobiło.
Mrozy pomału ustępują. Dziś w nocy już ma być tylko -7 a jutro w dzień -1.
U mnie teraz delikatnie pruszy śnieżek ale przy tej zmianie temperatur zapowiadane są deszcze. Zrobi się plucha i błoto.
Widocznie tak mu dobrze. A sierści to ma tyle że by się sweter zrobiło.
Mrozy pomału ustępują. Dziś w nocy już ma być tylko -7 a jutro w dzień -1.
U mnie teraz delikatnie pruszy śnieżek ale przy tej zmianie temperatur zapowiadane są deszcze. Zrobi się plucha i błoto.
- myszaxs
- 100p

- Posty: 115
- Od: 27 paź 2015, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Witaj Olu
Widzę , że od niedawna masz swój wątek a tyle się tutaj już dzieje. Pospacerowałam po Twoim ogrodzie i bardzo mi się podoba szczególnie ta różnorodność gatunków i kolorów, a róże cudowne
Daisy też urocza mam bardzo podobnego pieska 
Olu czy nie boisz się, że ta róża na pniu przemarznie pod włókniną? Pytam bo u mnie była okręcona kilkoma warstwami i niestety przemarzła
Najbezpieczniej jest przygiąć koronę do ziemi i przysypać ziemią albo uprawiać w donicy i na zimę chować, ale bądźmy dobrej myśli u Ciebie chyba trochę cieplej to pewnie będzie wszystko ok 
Widzę , że od niedawna masz swój wątek a tyle się tutaj już dzieje. Pospacerowałam po Twoim ogrodzie i bardzo mi się podoba szczególnie ta różnorodność gatunków i kolorów, a róże cudowne
Olu czy nie boisz się, że ta róża na pniu przemarznie pod włókniną? Pytam bo u mnie była okręcona kilkoma warstwami i niestety przemarzła
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Iwonko Myszaxs witam cię serdecznie...
i zapraszam częściej.
Rzeczywiście ,na forum jestem od maja zeszłego roku , ale czuję się jakbym była tu od zawsze.
Tą róże okrywam tak od dobrych 4 lat i jakoś nic dotąd się z nią nie stało. U mnie nie ma aż takich mrozów żeby miała przemarznąć. W tym roku dostała też na pieniek otulinę jaką stosuje się do rur pvc.
Bardziej chyba bałabym się ją przygiąć , według mnie by się złamała...
Dla ciebie mój storczyk i zimowe widoki za oknem.


Dziś miałam wenę twórczą i stworzyłam takie oto paśniczki dla ptaszków.
Tylko zapowiadają jakieś deszcze i przydałoby się zadaszenie. Ale dopóki jest śnieg i lekki mrozik niech wiszą.
Teraz trzeba wypatrywać gości w postaci ptaszków...




Gwiazda betlejemska nie popisała się i jakoś nie zaczerwieniła na święta....
Za późno zaczęłam ją zaciemniać.
Ale i tak się cieszę że przetrwała u mnie.
.


Moje szczepki pelargonii tak sobie radzą. Nie pokażę wam co zostało z drugiej skrzynki...
Ale na wiosnę z tych co przetrwały i tak ładnie rosną , znowu porobię młode pelargońki....
A potrzebuję ich dużo , oj dużo....Te się zagęszczą i będzie z czego działać.

Rzeczywiście ,na forum jestem od maja zeszłego roku , ale czuję się jakbym była tu od zawsze.
Tą róże okrywam tak od dobrych 4 lat i jakoś nic dotąd się z nią nie stało. U mnie nie ma aż takich mrozów żeby miała przemarznąć. W tym roku dostała też na pieniek otulinę jaką stosuje się do rur pvc.
Bardziej chyba bałabym się ją przygiąć , według mnie by się złamała...
Dla ciebie mój storczyk i zimowe widoki za oknem.


Dziś miałam wenę twórczą i stworzyłam takie oto paśniczki dla ptaszków.
Tylko zapowiadają jakieś deszcze i przydałoby się zadaszenie. Ale dopóki jest śnieg i lekki mrozik niech wiszą.
Teraz trzeba wypatrywać gości w postaci ptaszków...




Gwiazda betlejemska nie popisała się i jakoś nie zaczerwieniła na święta....
Za późno zaczęłam ją zaciemniać.
Ale i tak się cieszę że przetrwała u mnie.
.


Moje szczepki pelargonii tak sobie radzą. Nie pokażę wam co zostało z drugiej skrzynki...
Ale na wiosnę z tych co przetrwały i tak ładnie rosną , znowu porobię młode pelargońki....
A potrzebuję ich dużo , oj dużo....Te się zagęszczą i będzie z czego działać.

- myszaxs
- 100p

- Posty: 115
- Od: 27 paź 2015, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olu u Ciebie nie dość, że mniejszy mróz to jeszcze więcej śniegu. Ja w tym roku też się chyba skuszę na róże na pniu, ale po wcześniejszych złych doświadczeniach będę ją uprawiać w doniczce i chować na zimę. Storczyk bardzo ładny ja też je bardzo lubię ale po przeprowadzce coś im nie pasuje i z kolekcji kilkunastu kwitnie tylko dwa
Altanę masz cudną dodaje uroku ogrodowi a w lecie miło będzie w niej posiedzieć 
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Ja swoje naparstnice sama rozsiewam jak tylko wysuszą się torebki nasienne po prostu je rozgniatam palcami i wysypuje koło rośliny po czym wzruszam lekko ziemię i gotowe .Do jesieni mam pełno młodych roślinek i jestem pewna co do koloru .Wysadzam je dopiero wiosną. Pozdrawiam Elżbieta


