Teraz szybciutko odpowiem
Grażynko - usprawiedliwiam brak zdjęć nagłym zaśnięciem

Znalazłam dziś kozaka pod dębem, w miejscu, gdzie nigdy dotąd grzyba nie widziałam. Moje grzybowisko ogródkowe chyba poległo... Zbierałam igliwie, mieszałam kompost z ziemią i chyba po grzybni...
Aniu Różana - liście obrazków są zielone nawet pod śniegiem. Na zdjęciach poniżej roślinka w śniegu 26 lutego i po zejściu śniegu 28 lutego tego roku. Twardziel, prawda? Kwiat zjawisko nietrwałe - dziś już tylko flaczek, ale mam nadzieję na czerwone koraliki owoców.
Dorotko - może wziąć to na przeczekanie????
Gorzatko- straszliwie pędzi czas, lato za progiem stoi. W lipcu będę nadrabiać zaległości w zaprzyjaźnionych ogródkach. Teraz same tyły... Swój ledwo nadążę oporządzić... Co za czasy
Beatko- Cosik na skalniaku strasznie się nazywa - może Staszek mu damy na imię i po kłopocie

A różyczki w tym roku robią mi niespodzianki kolorami. Kardynał tak ciemny nie był nigdy a Mary Rose nigdy nie była taka jaśniutka. Cuda się wyprawiają. A ostróżki, to już całkiem pobzikowały...
Andrzeju - o co wsunie taki mięsny nie miniaturowy... strach nawet pomyśleć

Zastanawiają mnie opieńki na trawniku... Czy składowałeś na nim drzewo, bo one raczej na takich smakołykach się pasą... Spotkanie rzecz cenna, czasu trza ciut wycisnąć... Ja na razie odpadam...
Martuś - genialne - były dwie, kwitła jedna... Uf... to rozwiązanie mi odpowiada bardziej, niż moja wersja, że moje roślinki wracają jedna pod drugiej do formy "podstawej".