Smaki dzieciństwa

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Post »

Poczytałam w necie co to "proziaki". To mogły być proziaki, chociaż u nas w domu nie miały żadnej nazwy. I moja mama piekła je na blasze posypanej maką w piekarniku pieca węglowego.
Pozdrawiam. Małgorzata
Awatar użytkownika
Grzesik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2335
Od: 20 sty 2009, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

liska pisze:napój gazowany z takiego fajnego syfonu
Lisko, to dla Ciebie, niestety pusty od 30 lat :D

Obrazek

A pamiętacie takie zielone, żylaste pomarańcze prosto z Kuby?

Babcia gotowała nieraz taką polewkę na serwatce, zaklepywała ją śmietaną z mąką, krasiło się to masłem i jadło z ziemniakami w mundurkach.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8133
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Liska, ubijania kapusty to chyba nikt nie lubił. I ja jako dziecko, później moi synowie musieli odbębnić tę "pańszczyznę", ale w żadnych gumiakach! tylko na bosaka, Najpierw musiało się solidnie wymyć nogi, potem ojciec brał "na barana" i wstawiał delikwenta do beczki z wsypaną poszatkowaną kapustą i solą. Trzeba było tak długo skakać i ubijać aż wyciśnięta woda z kapusty sięgała do kostek! A kapusty ciągle dosypywali i dosypywali!
Pamiętacie mleko prosto od krowy? Takie z pianką? W oborze staliśmy w kolejce z garnuszkami, żeby babcia najpierw do garnuszków nadoiła a potem do skopka. I czy ktoś chorował, brał jakieś antybiotyki? Dopadła kogoś jakaś salmonella? Najwyżej brzuch trochę bolal po zielonych jabłkach od sąsiada.
Malkor, pisałam wcześniej o "proziokach" pieczonych na kuchennej blasze, ale babcia piekła też jakieś inne placki zarabiane na kwaśnym mleku.
Przed świętami radio podawało radosną wiadomość "Własnie zawinął do portu statek z pomarańczami z Kuby"
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Grzesik wow... skąd masz takie urządzenie...
Ja pamiętam takie na naboje... nawet myślałam, żeby to gdzieś kupić, żeby dzieciom pokazać... ale skąd wziąć dobre naboje :)
A jeśli chodzi o polewkę to ja nie pamiętam ale nauczyła mnie teściowa i często robię bo wszystkim smakuje... tyle, ze nie na serwatce ale na maślance i kefirach kombinuję:)

Kurcze w ogóle nie kojarzę pomarańczy... ja chyba nigdy nie lubiłam owoców :)

Gienia pamiętam kolejkę z kubkiem do krowy :)
i pamietam jak jadłam kiełbasę i tym mlekem popijałam hhihihih i nic mi nie było...
Teraz mleka nie piję...
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
Grzesik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2335
Od: 20 sty 2009, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

liska pisze:Grzesik wow... skąd masz takie urządzenie...
Ja pamiętam takie na naboje... nawet myślałam, żeby to gdzieś kupić, żeby dzieciom pokazać... ale skąd wziąć dobre naboje :)
Syfon pochodzi z końca lat '70 (miałem dwa egzemplaże, ale musiałem jeden sprezentować) pamiętam jak tato zabierał do sklepu puste i przynosił pełne, to było tak jak teraz zanosi się butelki na wymianę żeby nie płacić kaucji.
A co do zielonych (kubańskich) pomarańczy to był taki okres, że tylko takie były dostępne.
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Grzesik pisze:
liska pisze:Grzesik wow... skąd masz takie urządzenie...
Ja pamiętam takie na naboje... nawet myślałam, żeby to gdzieś kupić, żeby dzieciom pokazać... ale skąd wziąć dobre naboje :)
Syfon pochodzi z końca lat '70 (miałem dwa egzemplaże, ale musiałem jeden sprezentować) pamiętam jak tato zabierał do sklepu puste i przynosił pełne, to było tak jak teraz zanosi się butelki na wymianę żeby nie płacić kaucji.
Tak tak pamiętam... takie tekturowe pudełeczko :)

a Ty nie za młody jesteś na takie wspomnienia?
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3191
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post »

czytam, czytam i oczy mi skrzą - to były czasy, piękne czasy chyba dlatego, że byliśmy młodzi bez żadnych zmartwień - to się nazywa dzięcieca beztroska.

Przypomnieliście mi o tych groszkach co dziurką wylatywały w takim żólto-kremowym pudełku:)
a zimne lody w zielonej budce, taka słodka pianka w wafelkach :)
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Awatar użytkownika
Grzesik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2335
Od: 20 sty 2009, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Lisko, nie mówię o nabojach, a o całym szklanym syfonie, tego w domu już nie dało się nabić. Dlaczego za młody, mam prawie 40 lat :D
Awatar użytkownika
Cynthia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5294
Od: 16 lut 2009, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...

Post »

U mnie w "warzywniakach" można było kupić watę cukrową w torebkach foliowych.... :D
Pozdrawiam słonecznie - Baśka :)
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

U moich rodziców tez stoi jeszcze syfon - krwistoczerwony metallic :lol: , nawet się ostatnio zastanawialiśmy czy naboje można jeszcze go niego kupić.
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5116
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Te szklane syfony jeszcze niedawno, na początku tego wieku można było u mnie wymieniac w jednym sklepie. Taka moda powróciła :lol:
A naboje z CO2 może mają w sklepach z bronią? Bo chyba takich samych używa się do wiatrówek gazowych. W dzieciństwie były do wymiany w sklepach "1001 drobiazgów" i "Domu Rzemiosła". A propos - takie sklepy tylko u mnie były, czy w innych miastach też?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Grzesik pisze:Lisko, nie mówię o nabojach, a o całym szklanym syfonie, tego w domu już nie dało się nabić. Dlaczego za młody, mam prawie 40 lat :D
aha ... to u mnie były tylko te nabijane :)

Krzysiu u mnie tez były te sklepy :)
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

bishop pisze: W dzieciństwie były do wymiany w sklepach "1001 drobiazgów" i "Domu Rzemiosła". A propos - takie sklepy tylko u mnie były, czy w innych miastach też?
U mnie też był sklep 1001 drobiazgów, jak pomyśle jakie pierdoły tam z siostrą kupowałysmy - głównie dla mamy - klipsy, korale, broszki i bidulka musiała to potem nosić :lol:
Awatar użytkownika
miluck
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2491
Od: 22 lut 2008, o 21:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Police

Post »

O Mamusiu :!: opisaliście wszystkie smakołyki z mojego dzieciństwa :D
Chleb z wodą (z kranu) i cukrem,groszki ,syfon,woda gazowana z saturatora z sokiem.
Babcia zawsze jak jechała z wizytą do Warszawy przywodziła chałwę ,była przepyszna :D
Garściami jadłam ryż dmuchany.Pamiętam także brzoskwinie,niekiedy mamie udało się kupić,każda było owinięta w papierek.
Kiedy chodziłam już do szkoły,(byłam już chyba w szóstej klasie) moim pragnieniem był piórnik z NRD na zamek z kieszonką i gumeczkami(niestety przez długi czas miałam piórnik drewniany a"la trumienka),pachnące gumki no i pisaki :D
W sklepiku koło szkoły kupowaliśmy oranżadę w niekapslowanych butelkach,bułkę i draże mleczne.
Wyjadaliśmy środek z bułki,wsypywaliśmy do bułki draże i tak jedliśmy, popijając oranżadą.
No i jeszcze lody na patyku "Bambino". :D
Pamiętam także,zakupy z okazji Pochodu Pierwszomajowego,wata cukrowa na patyku,kiełbaski sprzedawane z samochodów. Zawsze naciągnęłam mamę na piłeczkę na gumce lub wiatraczek .
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Post »

...sucha bułka popijana oranżadą...moja mama smażyła placki ziemniaczane, potem
układała je w wielką stertę i wkładała do dochówki, takiej w piecu kaflowym.
Po wyjęciu z ciepłego pieca były mięciutkie i przepyszne z kwaśną śmietaną
:roll:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”