ogrod12, w jakim rejonie mieszkasz ? Bo różnice są znaczne między odległymi rejonami. Uzupełnij swój profil.
W ogrodniczym kupiłam tablice lepowe- pułapki na owocówkę śliwkóweczke, powiesiłam i efekt po jednym dniu widać na zdjęciu. Nie wiem czy u Ciebie już latają, czy jeszcze nie, a może już jest za późno. Ja już popryskałam mospilanem. To jest pierwsze pokolenie owocówki. II-gie pokolenie będzie na przełomie VII i VIII.
Ma ktoś może w sadzie węgierkę wangenheima? Jest to możliwe, żeby miała raka bakteryjnego, bo kilka dni temu pod zaschniętym sęczkiem znalazłem prawdopodobnie raka, bo kora czarna zapadnięta, guma i czarne łyko, drewno pod spodem. Wyczyściłem do zdrowego. Ewentualnie mogą to Presidenty, Stanleye, albo Amersy, ponieważ kupowałem przez internet, te odmiany produkcyjne są podatne na raka bakteryjnego? A w tym roku będzie jedna śliwka więc przekonam się cóż to jest.
Pozdrawiam Kamil
Siła wzrostu podkładek jabłoni12 Mój sad
To nie musi być rak. Mogą być uszkodzenia pomrozowe po zimie. W tym roku na wielu owocowych zamierają całe gałęzie, albo robią się takie zapadliska jak opisujesz. Pestkowe na uszkodzenia pomrozowe też reagują wyciekiem gumy.
Cytat ze starego Atlasu chorób sadowniczych "Po szczególnie mroźnych zimach na korze gałęzi i konarów, a nawet pni, występują zbrunatniałe, zapadające się plamy, potem kora marszczy się, a drewno pęka. Tak silne uszkodzenia są przyczyną zamierania części korony lub całych drzew."
Witam, proszę o pomoc co zrobić. Chodzi o to że posadziłem w donicach czereśnię karłowatą "słodkie serce", wiśnię kolumnową "Jutówka" i śliwę kolumnową " Imperial". Są w dużych donicach, dobrej ziemi. Czereśnia liście zgubiła dawno, wiśnia żółknie, a śliwka wygląda jakby był środek lata. Zieloniutka cała.
Przy sadzeniu jedyne co dałem to obornik granulowany, i dałem kapkę Kalprimu (tak jak w zaleceniach) ponieważ czereśni po posadzeniu zaczęły schnąc liście od brzegów w stronę środka. Mimo oprysków nadal to postępowało więc poradzono mi że jest to brak potasu. Podlałem wszystkie 3 drzewka plus magnolię i liliaka- też w donicach. Są to miniaturki. Tak czy siak czereśnia zgubiła liście pod koniec sierpnia, wiśnia zaraz zacznie gubić a właśnie ta śliwa mnie martwi. Poczekać jeszcze czy nie wiem, poobrywać jej listki i wtedy zmuszę ją do szybszego spania. Liliak prawie łysy, magnolia też już zaczyna się przebarwić, a śliwa jak gdyby nigdy nic zieloniutka. Poczekać jeszcze czy już mam po drzewku?
Z opisu wynika, że jednak trochę przenawoziłeś przygotowując ziemię. To że podlałeś potasem, to nawet lepiej. Potas sprzyja drewnieniu. Jeśli masz nieogrzewany garaż, albo inne takie pomieszczenie, to tam starałbym się przechować drzewko. Nie musi to być jasne miejsce. W ten sposób zimowałem u siebie pomarańczę trójlistkową już dwie zimy i działa. Na początku popełniłem prawdopodobnie ten sam błąd co ty, bo też nie zrzuciła liści, ale dała radę w takich warunkach. Co do obrywania, to nie jestem pewien. Z jednej strony mogło by to przymusić drzewko do spoczynku. Z drugiej, jeśli liście jeszcze mocno siedzą to porobią się ranki i może łatwiej przemarzać czy załapać grzyba.
U mnie drzewa rosnące w glebie wyglądają bardzo różnie .
Jedne żółte i zrzucają liście a obok nawet ten sam gatunek
liście zielone ledwo poszarzałe .
Miałam robić oprysk mocznikiem ale ze względu na takie duże
różnice jeszcze czekam .
Te drzewka to mają w tych donicach zimować ?
Dzięki za szybka odpowiedź. Mam altanę . Tak myślałem, że jak coś to ją tam wrzucę. Ale jeszcze poczekam trochę.
Tak będą w tych donicach. Są to drzewka kolumnowe, które można trzymać w donicach. Na tą chwilę są w 45x45cm.
Na zimę będą stały na podkładce styropianowej, a donice będą zabezpieczone kartonem i owinięte folią bąbelkową.
Zrobiłem tak-w donicach- ponieważ w lipcu Szczecin znalazł się pod wodą. U mnie na działce i obok zresztą też wody przez dwa dni było 70 cm. Oprócz róż, truskawek-o dziwo- i funkji wszystko padło. Zostawiłem na tą chwilę wiśnie i bez, które po tej powodzi zrzuciły liście w lipcu. Dam im szansę bo wyglądają na mocne - giętkie gałązki, nie łamią się. A te w donicach to eksperyment. Mam tak posadzone wiśnie, czereśnie ,śliwę, magnolię Satisfaction i liliaka Meyera. W razie kolejnej powodzi z pewnością je uratuję a do tego dosyć ciekawie to wygląda i można zmieniać aranżacje na wiosnę.
U mnie to poniemiecki budynek gospodarczy z grubymi murami. Temperatura nie spada tam za dużo poniżej zera. Jeśli dobrze zaizolujesz i nie będzie wysuszających wiatrów, to powinna dać radę. No i zimy w Szczecinie wyglądają trochę inaczej niż na mazurach
