Wchodzę dziś do pokoju, kwietnik, który zazwyczaj wygląda tak:
dzis znów zrobił bam... i wszystko wyglądało tak:
normalnie szok!!!
Takie rzeczy dzieją sie mniej wiecej dwa razy w miesiącu. Mam ten kwietnik od września, a juz 4 razy zaliczył lądowanie na dywanie. Nie mam pojęcia dlaczego????
Jest skręcony na maxa, równomiernie obciążony a co chwilę spada z hukiem na podłogę
Najgorsze to to, że łamią się kwiatki
Jakie są Wasze doświadczenia z kwietnikami rozporowymi

Też takie wywrotne?