No i jak mam Was przywitać o pierwszej w nocy? Nie dzień dobry, nie dobry wieczór i nie dobra noc

.
Jeśli ktoś już absolutnie nie ma nic do roboty w ogrodzie, zalecam, żeby sobie założył Baden-Baden! Narobi się, jak dziki

. I będzie miał permanentne zajęcie na cały etat i na cały sezon!!!
Dziś go odchwaszczałam, usuwałam miliony kosmosów z trójkątnych kwaterek i próbowałam przyciąć.Robota benedyktyńska! W trójkąciki trafiły żurawki
Lime Marmolade. Widać różę
Queen Elisabeth i jeszcze mnóstwo siewek kosmosu dla chętnych. Oto mój obóz pracy:
Licznie się stawiłyście u płota, dzięki, ale przy odpowiedziach świt mnie zastanie...
Oj,
Baśka, wszystko mi się na tej Twojej wsi podoba, ale zasięg... do bani. Zrób z nim coś, czego Ci życzę ja.
Wandeczko, takich cudów, żeby hortensja kwitła w maju, to nawet u mnie nie ma

. notabene ogrodowe w ogóle kwitnąć nie mają zamiaru, dostały czerwone kartki

. O dziwo, ocknęła się piłkowana, miękkowłose dokonują aktualnie żywota... Na pewno zakwitną niezawodne "kalafiory" i liczę, że i bukietowe. A póki co, kalina koralowa
Boule de Neige.
Nie jestem pewna, czy mnie dobrze zrozumiałaś. Pustki widziałam w kwietniu, a kiedy w maju przyszły zamówione rośliny, okazało się, że
pustych miejsc już nie ma.
I Ty,
Dosiu, nabrałaś się na kalinę? No, no... Dziś zimno, więc koty jako ocieplacze do wyboru

.
EwoM, to niestety śmieszne nie jest. Ciekawe, czym się to przyrzeczenie u Ciebie skończyło...
Grażynko, ubolewam nad losem tego kotka, ale ja już więcej kotów mieć nie mogę...
Ewelino, u Ciebie też rośliny włażą sobie w paradę? A nie widać. I co robisz z nadwyżkami? Za uznanie dla ogrodu wielkie dzięki. Ja Twój też lubię. Najlepszy dowód, że obserwuję go od momentu powstania...
Widzisz,
Justynko, jaki ze mnie
radzak 
. Łatwiej się szarogęsić u kogoś, swojego buszu nie dostrzegając... Masz prawo sobie ze mnie dworować, ale najpierw zobacz to na własne oczy. Spotkanie oczywiście aktualne

. Zielony dywan już rozwinięty...
Megi, pisałaś o zakupie mini iglaczków, a kupiłaś... takie, które urosną
duże! Ja swoje też kupowałam, kiedy były małe, obsadzałam bylinami i ani się nie obejrzałam, kiedy wszystko pod iglakami zniknęło

. Teraz tnę iglakom gałęzie i formuję im "nóżki", a ile już wydałam i wywaliłam

. Twoją rabatę obejrzałam. Ciekawe jak te nabytki rozmieścisz...
Twój M słusznie domaga się deklaracji na piśmie

, widocznie Cie dobrze zna...
Misiuniu, zawsze jest mi bardzo miło, kiedy do mnie zaglądasz i głaskasz koty... I Ty nie poznałaś kaliny

. I Tobie życzę dobrego dzionka.
Constancjo, czyżby zaz..... o Wicka? To chyba przez tę późną porę! I taka samokrytyka, Twoja i Megi...
Pewnie już smacznie śpicie, więc jarmarczne kolory będą, jak znalazł, na dzień dobry

.
I na koniec widoczek w ramkach.
Dzięki serdeczne za wizytę
- Jagoda