Nifredli, kocham gadżeciki, ale muszę się już nieco ograniczać, żeby nie przesadzić z ich ilością. Dzięki Ci badzo za rady w sprawie rozwara. Na razie go jeszcze nie mam, ale gdy kupię, na pewno będę przycinać, żeby zachował urodę.
Jagi, ja też niespecjalnie okrywałam w tym roku róże, bo to i tak na jedno wychodzi. Co ma zmarznąć, zmarznie. Właściwie kiedyś nie okrywałam róż i jakoś rosły i kwitły. Co prawda bylejak, bo nigdy ich nie cięłam. Dopiero na forum przeczytałam o okrywaniu i zaczęłam robić kopczyki. Muszę więc znów odejść od tego niepotrzebnego obyczaju

Zresztą kupuję już tylko terminatorki. Jeśli chodzi o Novalis to może faktycznie lepszy będzie jakiś towarzysz fioletowy. Loddon Anna odpada, bo za wysoki w tym miejscu. Ale ten fiolecik dalmatyński będzie w sam raz.
Mufka, zastanawiasz się, co na jesień. Żurawki może? One takie uniwersalne. Albo niskie trawki z gatunku turzyc. Pomyślałam też o chyzantemach zimujących, ale one chyba słońca potrzebują do kwitnienia.
Stasiu, teraz cieszy każda kwitnąca roślinka, a w marketach jest ich ogrom. Aż oczy się śmieją. Mój wybór padł na dzwoneczki, bo mam nadzieję pzrechować je do kwietnia i wysadzić do ziemi.