Ogród -mój azyl cz.1
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Witaj Jolu
Pospacerowałam dzisiaj po Twoim, wcale niemałaym ogrodzie
Masz w nim wiele pięknych, kolorowych roślin
Moją uwagę przykuł wielki staw, wspaniale byłoby miec taki u siebie....pewnie latem żaby dają Ci niezłe koncerty...
Po obejrzeniu Twoich zakupów już sobie wyobrażam jak pięknie będziesz miała w ogrodzie w tym roku ;:228
Hosty, liliowce....coś co i ja bardzo lubię....zarazki ogrodowe szybko się rozprzestrzeniają na forum....


Pospacerowałam dzisiaj po Twoim, wcale niemałaym ogrodzie


Moją uwagę przykuł wielki staw, wspaniale byłoby miec taki u siebie....pewnie latem żaby dają Ci niezłe koncerty...

Po obejrzeniu Twoich zakupów już sobie wyobrażam jak pięknie będziesz miała w ogrodzie w tym roku ;:228
Hosty, liliowce....coś co i ja bardzo lubię....zarazki ogrodowe szybko się rozprzestrzeniają na forum....


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Mimo wszystko ja i tak zazdroszczę Ci tych koncertów żabich.
U mnie też kumkają ale pojedyncze.
Wiadomo, miasto.
U mnie też kumkają ale pojedyncze.
Wiadomo, miasto.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witaj Jolu Aśka ma rację ja już myślałam że więcej nie kupię ale Grześ przysłał link na alegro i znów chcę zamówić gipsówkę różowąAska pisze:Nie chcę Cię martwić Jolu, ale na razie gorączka zakupowa szaleje na forum na całego - szczepiona chyba nie byłaś. U mnie chyba nastąpiło przesilenie po zakupach róż
![]()
![]()
. A tu jeszcze czekają krzewy, powojniki, ciemiernik...
Genia
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Fakt, to że mamy nasze ogrody jest tak dużym plusem, że o minusach można zapomniec....JolantaGraj pisze:Latem u mnie koncertowo ,gorzej jest wieczorem ,gdy chce się spacerować obok stawu ,bo pod nogami mnóstwo małych żabek .Komarów też nie brakuje,bo wokół domu nie tylko staw ,ale i las . Nie ma co narzekać ,jak wszędzie ,są plusy i minusy .

Jolu, skoro masz taką armię sprzymierzeńców w postaci żab, to pewnie nie masz problemu ze ślimorami

Jeśli tak, to masz sprzyjające warunki do uprawy host... ;:228
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
U mnie żab pod dostatkiem ,ale niestety ślimaków też nie brakuje .
Dopiero zaczynam przygodę z hostami i mam nadzieję ,że ślimaki się do nich nie dorwą .
Jak na razie to dużych plag u mnie nie było ,zawsze udawało mi się je wyzbierać i wynieść za strumyk .Żadnych strat jak na razie nie poczyniły .Zobaczymy co będzie w tym roku .
Dopiero zaczynam przygodę z hostami i mam nadzieję ,że ślimaki się do nich nie dorwą .
Jak na razie to dużych plag u mnie nie było ,zawsze udawało mi się je wyzbierać i wynieść za strumyk .Żadnych strat jak na razie nie poczyniły .Zobaczymy co będzie w tym roku .
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
To pewnie dlatego tak dużo żab, bo i jedzenia mają pod dostatkiem
Ja też po deszczu ruszam na 'ślimacze łowy'
Zbieram te ze skorupami, bo są dobrze widoczne, niestety, te nagie żarłoki słabo widac i zwykle niewiele udaje mi się ich zebrac, ale strumienia za który mogłabym je wynieśc u mnie nijet, dlatego kończą tak ;:5

Ja też po deszczu ruszam na 'ślimacze łowy'

- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
W tym roku spróbuję inaczej....podsypię im cosik.... 'ciężkostrawnego'.....JolantaGraj pisze:;:5 wcale mi się to nie podoba ,ale skoro nie ma innego wyjścia .-a może by tak.
![]()

....niech mają szkodniki.....

A wiesz, że taka myśl mi przez głowę przemkła....u mnie jadanych winniczków jest sporo i co roku coraz więcej....ale jakoś nie mogę się przemóc....chyba by mi się cały czas zdawało, że się mi w żołądku ruszają.....
