Dzisiejsza pogoda iście letnia wczoraj też było cieplutko ,chociaż rano wiało chłodem .Krokusowa kolorowa łączka za chwilkę będzie zielona . Mrówki nieźle juz urzędują pracują w pocie czoła to samo skorupkowe ślimory wychodzą z ukrycia zimowego,bo widać na kafelkach srebrne smugi. Krokusy wielkokwiatowe w pełni kwitnienia zakwitają kolejne kwiatki wiosny Puszkinie, kokorycze,Sangwinarie ,śnieżyce ,Jeffersonie. Pokazały sie też pędzelki

koperkowej, przylaszczki kwitną w najlepsze i powoli rozkwitają Brunery, nawet Milek pokazuje powolutku zaczątki kwiatowe

. Achha dzisiaj były ropusze gody fajnie słuchało sie ich nawoływań godowych

i musiałam uważać jak chodziłam żeby którejś nie rozdeptać, bo rozlazły sie po ogródku. To na tyle nowszych wiadomości ogrodowych
HALINKO nie zauważyłabym go tylko kociasty Kajtuś siedział na parapecie i jakoś dziwnie merdał ogonem ,więc zaciekawiło nas to co on znowu widzi .Patrzymy a tu przechadza sobie pod oknami sarenka aż wierzyć nam się nie chciało .Wiewiórki jedna ruda druga czarna oczywiście dziennie szaleją po drzewach ale takie stworzenie to rzadkość. Tobie również życzę zdrowych Świąt
ANDRZEJU widziałam u Ciebie to stadko sarenek

moją trudniej było wypatrzyć z okna między suchymi bambusami,ale udało mi się dzięki Kajtkowi.
IWONKO nie smutaj się

będziesz mieć kokoryczy dostatek jak tylko u mnie przekwitną zaraz młodziaki dam w doniczkę. Cieszy mnie Amelka fajnie wystartowała widocznie zaaklimatyzowała sie u mnie .Ścięłam ją niziutko niech sie wzmacnia i rozkrzewia na Twoja chwałę

Powiem Ci że jak zaszłam do ogródka w tym pierwszym słonecznym dniu to taki zapach roznosił sie od krokusów nawet nie wiedziałam że pachną

.Tobie również zdrowych Świąt
KRYSIU kochanie Tobie również życzę radosnych Świąt .Niech Angela rośnie zdrowo, a jest bardzo wigorna to szybciutko nabierze ciałka .W tym roku tylko patyczki Silesii powsadzałam w doniczkę i parę patyczków Aphrodite ,ale widzę że te sadzone jesienią maja się jak na razie dużo lepiej niż wiosenne, bo mam je pod ta samą butelką. Zrobiłam też jesienią sadzonki mojej hortensji Grandiflory tak z ciekawości i widzę że też już puszczają listki .Nawet
Zielone pogotowie radzi robić jesienią patyczkowo
MARTUSIU gdybyś miała taką miniaturkę jak ja też miałabyś w mig wysprzątany .Spokojnie nikt Cię nie goni opanujesz to w sekundzie

Moje kwiatki dalej spragnione deszczu, a to co "popadało" to jak kropla w morzu
Życzę wszystkim obserwatorom i gościom zdrowych ,pogodnych, bo raczej radosne nie będą
Świat Zmartwychwstania Pańskiego
