Ogródek Pszczółki cz. 6
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Clemki, clemki, clemki
.... dlaczego ja już nie mam miejsca 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Witaj Wiesiu, bardzo mi się spodobałą twoja żółta żurawka. Szkoda, że nie znasz odmiany, bo od razu bym się za nią u nas rozejrzała. Co prawda, mam dużo rozmaitych żurawek, ale jeszcza taka zółciutka by mi się przydała, zwłąszcza obok ciemnobordowych. 
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Mnie ostatnio też "wzięło" na niebieskie powojniki. Twoje śliczne! Zakupy udane moim zdaniem. Żurawki są bardzo kompatybilne i zawsze znajdzie się dla nich odpowiednie miejsce.
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu
u nas też za oknem słoneczko, buziak się uśmiecha na sam widok pięknie oświetlonego ogrodu wszystko w tonacjach brązu czerwieni i ciepłych żółci - jest cudnie
Polka jak zwykle rozłożyła mnie na łopatki (czy w Polsce można ją gdzieś kupić ?) i taka na łopatkach podziwiam Twoje piękne clematisy, po moich zostały tylko gałganki nasion. Pozdrawiam jesiennie
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Witajcie kochani po tej krótkiej przerwie.
Lato do nas wróciło ostatnio więc korzystałam z ładnej pogody by wybierać się z aparatem na długie spacery po Paryżu
i obfocić kilka zabytkowych budowli. Wklejam teraz zdjęcia zabytków na internetową encyklopedię, dla tych co nie znają
Wikipedia, i zabiera mi to dużo czasu, ale mam nadzieję że się komuś kiedyś przydadzą takie ilustracje znanych i mniej
znanych zabytków.
W ogrodzie teraz jakoś leniwie. I roślinki dalej leniuchują korzystając z ładnej pogody i ja też im wtóruję bo temperatury
koło 30 stopni nie skłaniają do ogrodowych prac. Zresztą zawsze się boję coś sadzić i przesadzać jak od długiego czasu
nie spadła kropla deszczu, bo pomimo podlewania nic się przecież nie przyjmie w taką letnią pogodę
Dzisiaj jest pierwszy pochmurny dzień, więc jutro zabieram się za ogrodową robotę. Zresztą i tak trudno powiedzieć że
nic nie robię bo mam zbieranie liści na tarasie i w aleji co najmniej jeden raz dziennie jeśli nie dwa jak jest wiatr.
Już nie mówiąc o wybieraniu ręcznym liści z rabat
którego prawie jeszcze nie zaczęłam. Muszę się
pospieszyć przed deszczami zanim liście zaczną gnić.
Dorotko, cieszy mnie że Twoja Polka też już ładnie kwitnie, a co do powojników to wisz najlepiej, trzeba mieć cierpliwość
Lusiu, z powojnikami niestety nie zawsze jest sukces, bardzo lubimy te najbardziej kaprysne, ale ja też stawiam na bylinowe,
botqniczne i takie łatwiejsze w uprawie. Po co się męczyć? One tez są piekne i bardzo obficie kwitną.
Jatra, też mnie powalił i dlatego wzięłam
Loki, colochortusy zwróciły juz nie raz moją uwagę
może też się skuszę w przyszłym roku, kto wie? A póki co
zakwitły u mnie samosiejki petuni i lobelii które mniałam na wiosnę. Wysypały mi się do wszystkich okolicznych donic i teraz
zaczynają kwitnąć. Więc chyba na wiosnę je posieją z zakupionych ziarnek, bo nic nie nazbierałam, jeśli są aż takie łatwe
Aguś, zaletą powojników jest to że ida w górę i nie zajmują dużo miejsca tak jak róże. Możesz smiało je dosadzać tam gdzie
chcesz.
Dzidziu, mi też ten błękit sie kojarzy z odbiciem niebieskiego nieba na grządkach, i choc mówią że to zimny kolor to dla mnie
niezastąpiony jako dodatek do innych kolorów w ogrodzie
Aga, puść clemki na ogrodzenie. U Ciebie na pewno bedzie im się podobać
Wandziu, taki jaśniutki kolor żurawek bardzo rozjaśnia i przyciąga oko. Też muszę jeszcze upolować kilka takich cytrynowych
ale o bardziej pomarszczonych liściach dla odmiany. Więc jesteśmy dwie co ruszą na łowy
Izuś, właśnie coraz bardziej się przekonuję do żurawek, bo u mnie dużo lepiej się sprawdzają niż takie na przykład hosty, dla
których jest zdecydowanie zasucho i marnieją z roku na rok. Na pewno jeszcze ich dokupię i to w różnych barwach i kształtach.
Isiu, na pewno dostaniesz 'Polkę' w Polsce :P to jest róża Meillanda i jest ich coraz więcej w sprzedaży. Gałganki na clematisach
też są urocze. Niektóre nawet równie piękne jak kwiaty i do tego długo sie trzymają.
Nie mam nowych ogrodowych fotek do pokazania, choć zakwitł już tojad jesienny i nawet pomarańczowa chryzantemka też już
zaczyna kwitnąć. Porobię jak znajdę jakąś wolną chwilkę. Więc wkleję to co widziałam na paryskich spacerach.
Najpierw Ambasadę polską w Paryżu. Pałacyk ładny a przed nim posadzone śliczne trawki, chyba rozpielnica ale nie rozpoznałam
odmiany.



Na paryskich skwerkach już jest jesień

ale na Polach Marsowych dalej letnia pogoda i opalanko na całego


Miło mieć takie piękne lato tej jesieni
Lato do nas wróciło ostatnio więc korzystałam z ładnej pogody by wybierać się z aparatem na długie spacery po Paryżu
i obfocić kilka zabytkowych budowli. Wklejam teraz zdjęcia zabytków na internetową encyklopedię, dla tych co nie znają
Wikipedia, i zabiera mi to dużo czasu, ale mam nadzieję że się komuś kiedyś przydadzą takie ilustracje znanych i mniej
znanych zabytków.
W ogrodzie teraz jakoś leniwie. I roślinki dalej leniuchują korzystając z ładnej pogody i ja też im wtóruję bo temperatury
koło 30 stopni nie skłaniają do ogrodowych prac. Zresztą zawsze się boję coś sadzić i przesadzać jak od długiego czasu
nie spadła kropla deszczu, bo pomimo podlewania nic się przecież nie przyjmie w taką letnią pogodę
Dzisiaj jest pierwszy pochmurny dzień, więc jutro zabieram się za ogrodową robotę. Zresztą i tak trudno powiedzieć że
nic nie robię bo mam zbieranie liści na tarasie i w aleji co najmniej jeden raz dziennie jeśli nie dwa jak jest wiatr.
Już nie mówiąc o wybieraniu ręcznym liści z rabat
pospieszyć przed deszczami zanim liście zaczną gnić.
Dorotko, cieszy mnie że Twoja Polka też już ładnie kwitnie, a co do powojników to wisz najlepiej, trzeba mieć cierpliwość
Lusiu, z powojnikami niestety nie zawsze jest sukces, bardzo lubimy te najbardziej kaprysne, ale ja też stawiam na bylinowe,
botqniczne i takie łatwiejsze w uprawie. Po co się męczyć? One tez są piekne i bardzo obficie kwitną.
Jatra, też mnie powalił i dlatego wzięłam
Loki, colochortusy zwróciły juz nie raz moją uwagę
zakwitły u mnie samosiejki petuni i lobelii które mniałam na wiosnę. Wysypały mi się do wszystkich okolicznych donic i teraz
zaczynają kwitnąć. Więc chyba na wiosnę je posieją z zakupionych ziarnek, bo nic nie nazbierałam, jeśli są aż takie łatwe
Aguś, zaletą powojników jest to że ida w górę i nie zajmują dużo miejsca tak jak róże. Możesz smiało je dosadzać tam gdzie
chcesz.
Dzidziu, mi też ten błękit sie kojarzy z odbiciem niebieskiego nieba na grządkach, i choc mówią że to zimny kolor to dla mnie
niezastąpiony jako dodatek do innych kolorów w ogrodzie
Aga, puść clemki na ogrodzenie. U Ciebie na pewno bedzie im się podobać
Wandziu, taki jaśniutki kolor żurawek bardzo rozjaśnia i przyciąga oko. Też muszę jeszcze upolować kilka takich cytrynowych
ale o bardziej pomarszczonych liściach dla odmiany. Więc jesteśmy dwie co ruszą na łowy
Izuś, właśnie coraz bardziej się przekonuję do żurawek, bo u mnie dużo lepiej się sprawdzają niż takie na przykład hosty, dla
których jest zdecydowanie zasucho i marnieją z roku na rok. Na pewno jeszcze ich dokupię i to w różnych barwach i kształtach.
Isiu, na pewno dostaniesz 'Polkę' w Polsce :P to jest róża Meillanda i jest ich coraz więcej w sprzedaży. Gałganki na clematisach
też są urocze. Niektóre nawet równie piękne jak kwiaty i do tego długo sie trzymają.
Nie mam nowych ogrodowych fotek do pokazania, choć zakwitł już tojad jesienny i nawet pomarańczowa chryzantemka też już
zaczyna kwitnąć. Porobię jak znajdę jakąś wolną chwilkę. Więc wkleję to co widziałam na paryskich spacerach.
Najpierw Ambasadę polską w Paryżu. Pałacyk ładny a przed nim posadzone śliczne trawki, chyba rozpielnica ale nie rozpoznałam
odmiany.



Na paryskich skwerkach już jest jesień

ale na Polach Marsowych dalej letnia pogoda i opalanko na całego


Miło mieć takie piękne lato tej jesieni
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu to zupełnie, jak u nas ciepło
i sucho
grzybków nie ma w tym roku zupełnie w naszych okolicach
No może nie licząc kurek, ktore obrodziły wcześniej
No może nie licząc kurek, ktore obrodziły wcześniej
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu,
bardzo mi się podoba powojnik Kiri... czy jest tak czysto niebieski, jak na fotce? Posadziłam 6 róż, ale niestety
nie ma wśród nich Polki.
A poza tym - lato i znów susza. 
nie ma wśród nich Polki.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Joluś, ja tam wolę jak jest ładnie, słonecznie i sucho, i jak najbardziej mogę się nawet pogodzić z brakiem grzybków
Trudno wszystkiego na raz nie można przecież mieć
Adrianko, Kiri jest na prawdę taki bardzo niebieski aż się rzuca w oczy z daleka. U Was pewnie dalej gorąco, a u nas już
się pogoda zmieniła i przyszły chmurzyska. Dobrze chociaż że nie pada
chociaż roślinkom by się pewnie przydał taki dobry
deszczyk...
Trudno wszystkiego na raz nie można przecież mieć
Adrianko, Kiri jest na prawdę taki bardzo niebieski aż się rzuca w oczy z daleka. U Was pewnie dalej gorąco, a u nas już
się pogoda zmieniła i przyszły chmurzyska. Dobrze chociaż że nie pada
deszczyk...
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu, po paryskich drzewach to faktycznie już widać, że jesień
choć trawka, słonko i tłumy leżakujących i opalających sie to o jesieni nie świadczą 
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu,jak zwykle pokazujesz piękne widoki,znajome miejsca.Pozdrawiam
-
x-d-a
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu, Paryż jest zawsze piękny, ale Twoje jesienne fotki pokazują go od niezwykle urokliwej strony :P
Mimo słońca i ciepełka, mam wrażenie, że jesień w Paryżu jest nico bardziej zaawansowana niż w moich stronach - w Sobótce większość drzew jest jeszcze zielona, jedynie brzozy zaczynają się przebarwiać...
Może dlatego, że pogoda od przeszło miesiąca jest bardzo letnia, deszcze w ogóle nie padają...Ja również nie mogę nic robić w ogrodzie, bo nawet łopaty nie da się wbić w ziemię
Mimo słońca i ciepełka, mam wrażenie, że jesień w Paryżu jest nico bardziej zaawansowana niż w moich stronach - w Sobótce większość drzew jest jeszcze zielona, jedynie brzozy zaczynają się przebarwiać...
Może dlatego, że pogoda od przeszło miesiąca jest bardzo letnia, deszcze w ogóle nie padają...Ja również nie mogę nic robić w ogrodzie, bo nawet łopaty nie da się wbić w ziemię
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12843
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Lato jesienią było, było i się skończyło... Dzisiaj się muszę wziąć za wnoszenie roślin doniczkowych z powrotem z balkonu do mieszkania, bo już jutro w nocy będzie tylko 6°C...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
A u mnie jest już 6 stopni, w górach śnieg a za oknami jesienna szaruga. 
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Lato jesienią w Paryżu nawet fajne ale już się skończyło. Podobno w górach śnieg spadł. U nas dobrze polało to i od razu lepiej się pracuje w ogródku. Ciekawe co tam u Ciebie słychać. 
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Co tam 6, u nas 1 zapowiadają, to przy gruncieLocutus pisze:Lato jesienią było, było i się skończyło... Dzisiaj się muszę wziąć za wnoszenie roślin doniczkowych z powrotem z balkonu do mieszkania, bo już jutro w nocy będzie tylko 6°C...
Pozdrawiam!
LOKI

