Możesz się nie zgadzać, ale to świadczy jedynie o tym, że nie złapałeś kontekstu tego co pisałem.
Wyraźnie piszę, że mam na myśli drzewo szczepione. Oczywiście odrosty korzeniowe będą tożsame z drzewem matecznym nieszczepionym.
Dla Twojej informacji, siewki pozyskane z upadłych owoców nie powielają raczej cech owoców.
Dlatego min. drzewa się przeczepia a nie sadzi z nasion.Tylko takie rozmnażanie gwarantuje nam cechy pożądane.
Kolejna sprawa to moje doświadczenie życiowe kontra Twoje 'niezgadzanie się".
Otóż tak się składa, że mam w pracy spory żywopłot w którym lądują tysiące nasion z drzew roznoszone przez ptaki. Nasiona te potem kiełkują i rosną z nich drzewa. Sam kilka razy się prawie nabrałem właśnie na ałyczę!

Tym bardziej, że od samego żywopłotu 1m rośnie Renkloda Althana, którą sam tam posadziłem a szczepiona była właśnie na ałyczy przez mnie. Tak samo są pędy takie o jakie pyta kolega wcześniej w temacie. Powiem więcej, w tamtym roku wyskoczyły takie "szlachetne" odrosty jakieś 2m od tej Renklody i jakiś "złodziejaszek" ja szybko wykopał licząc że kradnie renklodę, liście miały te odrosty bardzo podobne ale nie ma szans aby tak spadły kiedykolwiek owoce tej śliwy. Tego jestem pewien.
Dlatego jedyna opcja gdy możesz mieć rację a ja jej nie brałem pod uwagę, to odrosty korzeniowe od śliwy nieszczepionej wcale. Ale wówczas wszystkie odrosty korzeniowe były by identyczne i miały te same cechy. Zgodzę się na teorię, że wiele drzew w fazie "młodocianej" ma inny wygląd liścia, ma lub nie ma kolców itp. Jednak jest też wiele cech po których można bardzo prosto poznać czy to jest ałycza, czy inna odmiana np.po kolorze kory, po jej fakturze.
Podkreślam jeszcze raz- nie ma szans wg. mojej wiedzy aby z korzenia rośliny szczepionej wybiły odrosty odmiany szlachetnej która została zaszczepiona. Taki jest kontekst mojej wcześniejszej wypowiedzi.
