Kogrobusz wita
-
anina
- 500p

- Posty: 568
- Od: 19 lut 2011, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: SK-Čadca
Re: Kogrobusz wita
kogra,tie tvoje ruže sú

-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Kogrobusz wita
Grażynko Ty chyba w tym Cieszynie to upały masz, niesamowite kwitnienia i już sesja różyczkowa się zaczęła
. Powiem Ci, że u mnie jak to określiłaś same dyżurne
.
Re: Kogrobusz wita
Ile bym dała za taki widok z okna 
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6373
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kogrobusz wita
Leśny zakątek, azalie i rododendrony stwarzają baśniowy raj
Róża 'Geranium' jest cudna
Mimo deszczu wszystko się pięknie prezentuje
Róża 'Geranium' jest cudna
Mimo deszczu wszystko się pięknie prezentuje
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Kogrobusz wita
O kurcze tyle Grażynko już masz kwitnących róż
piękne wszystkie i rodki
Masz rację, za dużo tego deszczu już.Za dużo i za zimno.Co to za brzydki maj
piękne wszystkie i rodki
Masz rację, za dużo tego deszczu już.Za dużo i za zimno.Co to za brzydki maj
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11714
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Kogrobusz wita
U Ciebie Grażynko obrazki jak z innego świata
tyle różanych fotek ,że głowa mała! Era deszczowa chyba ma się ku końcowi to odżyjemy my i nasze roślinki !

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Kogrobusz wita
Przepiękna ta moyesii Gernium, ale zszokowałaś mnie informacją o jej mrozoodporności
HMF podaje przecież 3b, poczytałam też na polskich stronach, m. in. tutaj. Jedno jest pewne - ma sporo wdzięku
U mnie dziś też nie padało, wylałam 12 litrów tymolowej mikstury, aż miło było potem popatrzeć, jak pszczoły spijają ją z różanych listków

U mnie dziś też nie padało, wylałam 12 litrów tymolowej mikstury, aż miło było potem popatrzeć, jak pszczoły spijają ją z różanych listków
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kogrobusz wita
Witaj Grażynko,róż taka ilość już u Ciebie kwitnie ,że nie wiem gdzie Ty ich trzymasz
widoki z okna piękne ,takie lubię ,i nawet praca w domu lepiej idzie ,jak się patrzy na ogród,do tej pory padało bez końca, teraz mamy zimno ,można zwariować a przecież trzeba coś w naszych ogrodach robić ,dobrej nocki życzę 
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Kogrobusz wita
Dobrze, że 'Lilac Charm' się poprawiła, bo czułbym się współwinny; w końcu ja Cię do niej namówiłem
Deszczu w nadmiarze nikt nie lubi ale mieliśmy suchą zimę jak i przedwiośnie więc teraz się wyrównuje. Już nie jeden maj był taki mokry więc nie dziwi mnie to. Gorzej jak w maju są upały. Widok spalonych od słońca tulipanów (chyba z ub. roku) na długo będę pamiętał. W tym roku tulipany jeszcze nie przekwitły.
Deszczu w nadmiarze nikt nie lubi ale mieliśmy suchą zimę jak i przedwiośnie więc teraz się wyrównuje. Już nie jeden maj był taki mokry więc nie dziwi mnie to. Gorzej jak w maju są upały. Widok spalonych od słońca tulipanów (chyba z ub. roku) na długo będę pamiętał. W tym roku tulipany jeszcze nie przekwitły.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kogrobusz wita
Geniu - coraz więcej róż mam kwitnących a najbardziej Nevadę.
Mimo deszczów daje popis jak zawsze.
Elwiś - no właśnie.....
Dlaczego zapomniałam jej zrobić więcej fotek.
Jako nowy nabytek zakwitła dwoma pięknymi kwiatami, teraz buduje krzew i wypuszcza nowe pędy.
No nic, wstawię niżej tyle ile zrobiłam.
Angel mimo deszczów zdrowa a kwiaty wielkie jak ręka.
Stasiu - no właśnie....... i o to mi chodziło.
Nie trzeba stale z motyką gonic i pielic.
Nie cierpię roboty "głupiego", kiedyś tyle się napieliłam, że mi zbrzydło.
Teraz robię to tylko dwa razy w roku.
Mekonops lubi ciężką ziemię , wilgotną i słońce, chociaż u mnie tak się rozsiewa, ze wszędzie go pełno.
A że wdzięczny jest to zostawiam go jak mi nie przeszkadza i nie tłumi innych roślin.
Poza tym nie lubią go ślimaki.
Aninko - diky,
Zaćina sobie kvetouci sezona.
Dorotko - a gdzież tam, chciałabym żeby tak było.
Dzisiaj pierwszy dzień bez deszczu i ze słonkiem a do tej pory stale padało i było zimno / 8 - 10 stopni /.
Te dyżurne to super rośliny, sama mam ich całkiem sporo.
Aniu 55 - nic mnie tak nie buduje jak właśnie taki widok.
Kiedy lało to taki kolorowy krajobraz dodawał otuchy.
Teraz już niestety tylko resztki kwiecia.
Marysiu - tak, miło mi tam spędzać czas.
W tym roku jednak się nie nacieszyłam tym zakątkiem za bardzo.
Dawał mi radość tylko przez szybę.
Aniu - zaczyna się różany sezon.
Dzisiaj chodziłam po ogrodzie i wąchałam róże, było cudnie.
Pogoda dopisała to i popracowałam trochę.
Maryniu - mam nadzieję, że to już koniec tych deszczy.
Wiele roślin cebulowych zaczynało zagniwać na liściach.
Musiałam wszystko wyciąć, ale na szczęście zdążyły już przekwitnąć.
Miluś - w necie różnie o niej piszą.
Dziewczynom podobno padły a moja rośnie w najlepsze i jest tak cudna, że napatrzeć się nie mogę.
A ten kolor jak żarówka po prostu hipnotyzuje.
Ponieważ lubię pustaczki, chyba stanie się jedną z ulubionych.
No i te jesienią wiszące na krzewie czerwone "gruszeczki".
Na razie niczym oprócz wczesno wiosennego oprysku nie walczyłam z chorobami.
I jak na razie wszystkie róże mam zdrowe.
Martuś - wszystkie róże są już na polu.
Tylko nowości zimowane były w szklarni.
Mnie dzisiaj udało się popracować, chociaż praca jeszcze nie skończona.
Jacku - no wiesz,...... jaki współwinny, to przecież moje chciejstwo było.
No i spisuje się cudownie jak na razie a kwiaty ma dwukrotnie większe niż w zeszłym roku.
To prawda, maj to miesiąc w którym woda jest potrzebna, ale nie w takim nadmiarze jak u mnie.
Zawsze skrajności, nigdy zrównoważony ten deszcz.
A jak słonko to spiekota, że wytrzymać trudno.
No to dalej jedziemy z różami, póki da się na bieżąco.
Zaległa Velvet Fragrance.
Nówka z jesieni, zimowana w doniczce w szklarni.
Zapach bardzo mocny podobny jak u Papy Meilanda, kwiaty duże, najładniejsze w połowie otwarcia pąka.
Mimo deszczy na razie zdrowa, zapowiada się dobrze, zrobiła na dzień dobry dwa ładne kwiaty a teraz buduje nowe pędy.
Niestety umknęła mi i tylko 2 zdjęcia mam zrobione.

Następna nowość, pierwszy sezon w gruncie to Purple Haze.
Zrobiła kilka kwiatów, które zgubiły się w zieleni i buduje krzaczek.
Niby okrywówka, idzie szeroko i ma mnóstwo nowych pędów.
Ale kiedy się dobrze zakorzeni powinna mieć sporo kwiatów.

Georg Ruff, ten to dla mnie jest zagadką.
Ma rosnąć nisko a ma jakieś 1,5 m pędy, ma mieć olbrzymie jak na różę owoce a na razie nie zrobił ani jednego.
A może to nie on ?....trudno się w rugosach połapać bo sporo ich do siebie bardzo podobnych.
Na szczęście powtarza kwitnienie, więc jest nadzieja na zawiązanie chociaż jednego owocu.
Czy ktoś ją ma i może coś o niej powiedzieć ?
Chętnie porównam i poczytam opinię.

Fruhlingsmorgen to róża określana motylim krzewem.
Nazwa wzięła się od poruszanych wiatrem płatków, które falują na wietrze niczym skrzydła motyla.
Bardzo urodziwa, wcześnie kwitnie.
U mnie rośnie w fatalnym miejscu pod jabłonką, ale poczyna sobie całkiem dobrze.
W tym roku muszę ja przyciąć nieco, żeby się zagęściła jeszcze bardziej, bo na razie to lużny krzew.
Jej zaletą jest to, że w ogóle nie choruje.

Anna Scharsach to ciekawa róża, chociaż do najzdrowszych nie należy.
Za to dobrze rośnie i kwitnie w półcieniu.
Ma bardzo urokliwe i pachnące kwiaty i z tego względu rośnie u mnie.
Powtarza kwitnienie, chociaż jesienią jest słabsze.
Na razie mały krzew, ale rośnie powoli w siłę.

I na koniec prezentacji moja ulubiona panna młoda Nevada.
Cudowna róża, zdrowa absolutnie do jesieni, powtarzała w zeszłym sezonie kwitnienie aż czterokrotnie.
Świetnie się spisuje każdego roku i nie zawodzi.
Jedynie długotrwałe deszcze jej nie służą, ale poza tym to istna piękność u mnie nr jeden.
Na dodatek ładnie pachnie, co dla mnie ma duże znaczenie.

A dla tych co za różami nie przepadają takie tam dyżurne roślinki, które są bardzo urocze, chociaż mało widoczne w ogrodzie.
Jedynie królują czosnki w dużej ilości i widoczne z daleka w całym ogrodzie sprawiają, że ogród stał się fioletowo niebieski.

Mimo deszczów daje popis jak zawsze.
Elwiś - no właśnie.....
Dlaczego zapomniałam jej zrobić więcej fotek.
Jako nowy nabytek zakwitła dwoma pięknymi kwiatami, teraz buduje krzew i wypuszcza nowe pędy.
No nic, wstawię niżej tyle ile zrobiłam.
Angel mimo deszczów zdrowa a kwiaty wielkie jak ręka.
Stasiu - no właśnie....... i o to mi chodziło.
Nie trzeba stale z motyką gonic i pielic.
Nie cierpię roboty "głupiego", kiedyś tyle się napieliłam, że mi zbrzydło.
Teraz robię to tylko dwa razy w roku.
Mekonops lubi ciężką ziemię , wilgotną i słońce, chociaż u mnie tak się rozsiewa, ze wszędzie go pełno.
A że wdzięczny jest to zostawiam go jak mi nie przeszkadza i nie tłumi innych roślin.
Poza tym nie lubią go ślimaki.
Aninko - diky,
Zaćina sobie kvetouci sezona.
Dorotko - a gdzież tam, chciałabym żeby tak było.
Dzisiaj pierwszy dzień bez deszczu i ze słonkiem a do tej pory stale padało i było zimno / 8 - 10 stopni /.
Te dyżurne to super rośliny, sama mam ich całkiem sporo.
Aniu 55 - nic mnie tak nie buduje jak właśnie taki widok.
Kiedy lało to taki kolorowy krajobraz dodawał otuchy.
Teraz już niestety tylko resztki kwiecia.
Marysiu - tak, miło mi tam spędzać czas.
W tym roku jednak się nie nacieszyłam tym zakątkiem za bardzo.
Dawał mi radość tylko przez szybę.
Aniu - zaczyna się różany sezon.
Dzisiaj chodziłam po ogrodzie i wąchałam róże, było cudnie.
Pogoda dopisała to i popracowałam trochę.
Maryniu - mam nadzieję, że to już koniec tych deszczy.
Wiele roślin cebulowych zaczynało zagniwać na liściach.
Musiałam wszystko wyciąć, ale na szczęście zdążyły już przekwitnąć.
Miluś - w necie różnie o niej piszą.
Dziewczynom podobno padły a moja rośnie w najlepsze i jest tak cudna, że napatrzeć się nie mogę.
A ten kolor jak żarówka po prostu hipnotyzuje.
Ponieważ lubię pustaczki, chyba stanie się jedną z ulubionych.
No i te jesienią wiszące na krzewie czerwone "gruszeczki".
Na razie niczym oprócz wczesno wiosennego oprysku nie walczyłam z chorobami.
I jak na razie wszystkie róże mam zdrowe.
Martuś - wszystkie róże są już na polu.
Tylko nowości zimowane były w szklarni.
Mnie dzisiaj udało się popracować, chociaż praca jeszcze nie skończona.
Jacku - no wiesz,...... jaki współwinny, to przecież moje chciejstwo było.
No i spisuje się cudownie jak na razie a kwiaty ma dwukrotnie większe niż w zeszłym roku.
To prawda, maj to miesiąc w którym woda jest potrzebna, ale nie w takim nadmiarze jak u mnie.
Zawsze skrajności, nigdy zrównoważony ten deszcz.
A jak słonko to spiekota, że wytrzymać trudno.
No to dalej jedziemy z różami, póki da się na bieżąco.
Zaległa Velvet Fragrance.
Nówka z jesieni, zimowana w doniczce w szklarni.
Zapach bardzo mocny podobny jak u Papy Meilanda, kwiaty duże, najładniejsze w połowie otwarcia pąka.
Mimo deszczy na razie zdrowa, zapowiada się dobrze, zrobiła na dzień dobry dwa ładne kwiaty a teraz buduje nowe pędy.
Niestety umknęła mi i tylko 2 zdjęcia mam zrobione.

Następna nowość, pierwszy sezon w gruncie to Purple Haze.
Zrobiła kilka kwiatów, które zgubiły się w zieleni i buduje krzaczek.
Niby okrywówka, idzie szeroko i ma mnóstwo nowych pędów.
Ale kiedy się dobrze zakorzeni powinna mieć sporo kwiatów.

Georg Ruff, ten to dla mnie jest zagadką.
Ma rosnąć nisko a ma jakieś 1,5 m pędy, ma mieć olbrzymie jak na różę owoce a na razie nie zrobił ani jednego.
A może to nie on ?....trudno się w rugosach połapać bo sporo ich do siebie bardzo podobnych.
Na szczęście powtarza kwitnienie, więc jest nadzieja na zawiązanie chociaż jednego owocu.
Czy ktoś ją ma i może coś o niej powiedzieć ?
Chętnie porównam i poczytam opinię.

Fruhlingsmorgen to róża określana motylim krzewem.
Nazwa wzięła się od poruszanych wiatrem płatków, które falują na wietrze niczym skrzydła motyla.
Bardzo urodziwa, wcześnie kwitnie.
U mnie rośnie w fatalnym miejscu pod jabłonką, ale poczyna sobie całkiem dobrze.
W tym roku muszę ja przyciąć nieco, żeby się zagęściła jeszcze bardziej, bo na razie to lużny krzew.
Jej zaletą jest to, że w ogóle nie choruje.

Anna Scharsach to ciekawa róża, chociaż do najzdrowszych nie należy.
Za to dobrze rośnie i kwitnie w półcieniu.
Ma bardzo urokliwe i pachnące kwiaty i z tego względu rośnie u mnie.
Powtarza kwitnienie, chociaż jesienią jest słabsze.
Na razie mały krzew, ale rośnie powoli w siłę.

I na koniec prezentacji moja ulubiona panna młoda Nevada.
Cudowna róża, zdrowa absolutnie do jesieni, powtarzała w zeszłym sezonie kwitnienie aż czterokrotnie.
Świetnie się spisuje każdego roku i nie zawodzi.
Jedynie długotrwałe deszcze jej nie służą, ale poza tym to istna piękność u mnie nr jeden.
Na dodatek ładnie pachnie, co dla mnie ma duże znaczenie.

A dla tych co za różami nie przepadają takie tam dyżurne roślinki, które są bardzo urocze, chociaż mało widoczne w ogrodzie.
Jedynie królują czosnki w dużej ilości i widoczne z daleka w całym ogrodzie sprawiają, że ogród stał się fioletowo niebieski.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Kogrobusz wita
Zaczynają się moje burgundowe i ciemne achhh
Pierwsza róża zdj 2-fioletowa,piękna,pełna
Aż orliki się schować mogą
Pierwsza róża zdj 2-fioletowa,piękna,pełna
Aż orliki się schować mogą
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kogrobusz wita
Witaj Grażynko,podziwiam Twoje róże,to niewiarygodne jak wszystkich wyprzedziłaś,ja też mam dużo nowości różanych sadzonych teraz na wiosnę i niektóre już sporo pączków mają ,a niektóre jeszcze liści nie wypuściły ,ale zielone łodygi i już coś nabrzmiewa,więc różnice są ogromne,już widzę ,że chyba 3 ze 100 padły,może to niewiele ,ale szkoda,bo i moja praca w tym jest,ale teraz podziwiam Twoje i super opisujesz ich zachowanie,dobrej nocki życzę 
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12847
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kogrobusz wita
Nie wiem, Kogra... U mnie wiele rzeczy nie wytrzymuje i zdycha, ale niebieski mak himalajski przezimował bez problemu i jak na razie wygląda bardzo zdrowo. On lubi cień i wilgoć...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Kogrobusz wita
Slicznie juz kwitna roze..., moze dlatego , mimo zimna , bo latwiej rozwinac kilka czy kilkanascie platkow niz , tak jak u mnie kilkadziesiat...
Pozostali miszkancy Kogrobuszu tez
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kogrobusz wita
Róże bardzo ciekawe Skąd je masz ? Ja jakoś tak średnio za fioletowymi... takie są nienaturalne
A te w ziemi ? Kwitną ?


