Baryczkowe Storczyki cz. II
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
ślicznie dziękuję za wyczerpująca odpowiedź
czyli Twoim storczykom na dobrą sprawę wystarcza w dużej mierze tylko woda parująca z dna wazonu? Jest to zadziwiające zważywszy, że wszędzie piszą by storczyki moczyć, bo korzenie muszą najść wodą.. Czasem jak moczę storczyka i woda nie podsiąknie do góry to go przelewam bo boję się, ze tam gdzie woda nie dotarła to korzenie uschną
Hmm.. Bardzo ciekawa ta Twoja metoda i na pewno wygodniejsza od moczenia, może kiedyś się odważę posadzić tak jednego na spróbowanie, ale znając życie coś zepsuję
Posadziłam mini w sphagnum bo cieszyło się na forum takim powodzeniem a korzenie mi z wierzchu zaczęły pleśnieć
Przesadziłam Burrageara Nelly Isler w korę z keramzytem i korzonki z góry pleśnieją
ja chyba nie mam szczęścia do "eksperymentów" i wszystkiego co w jakimś stopniu trzyma wilgoć ;)
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Oj tam Dufin jakbyśmy mieli stosować się do wszystkiego co "jest napisane" to hoho
Podobny sposób jak Baryczki, czyli prysznic, też kiedyś stosowałem i było im dobrze, teraz też nie moczę ich nie wiadomo jak długo, tylko jakieś 30sek-1minuta szybkie odsączenie i wracają na miejsce
Jak sobie pomyślę, że miałbym wszystkie moczyć po jakieś 20min to.....
Fajne jest to, że mamy jakieś "książkowe" podstawy, ale i tak widzimy co naszym storczykom służy i działamy według własnych doświadczeń
Baryczka, a nie robią na liściach Twoich pupili nieestetyczne plamy po wodzie?
Podobny sposób jak Baryczki, czyli prysznic, też kiedyś stosowałem i było im dobrze, teraz też nie moczę ich nie wiadomo jak długo, tylko jakieś 30sek-1minuta szybkie odsączenie i wracają na miejsce
Jak sobie pomyślę, że miałbym wszystkie moczyć po jakieś 20min to.....
Fajne jest to, że mamy jakieś "książkowe" podstawy, ale i tak widzimy co naszym storczykom służy i działamy według własnych doświadczeń
Baryczka, a nie robią na liściach Twoich pupili nieestetyczne plamy po wodzie?
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Witaj Kamilo
i ja zajrzalam wiec sie melduje.powiem krotko ,piekny watek ,piekne okazy ,cudowne kwitnienia jak rowniez zacieta walka o wszystko co chore!nie wiem jak to mozliwe ze nie bylo mnie tu wczesniej ,ale teraz ten blad naprawie.faktycznie masz ciekawa metode uprawy.jak pisze Furious najwazniejsze by kwiatkom sluzylo a u ciebie jak widac w zupelnosci sie to sprawdza.nie mozemy wszyscy dostosowywac sie do tego co w ksiazce
.każdy ma inne warunki w domu wiec trzeba samamu swoja metode wypracowac.jestem zachwycona twoja kolekcja 
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
ale ja absolutnie nie mówię, ze ta metoda jest zła
Tylko zawsze myślałam, ze korzenie muszą mieć kontakt z wodą choćby przez przelanie, dlatego jestem zaskoczona ale bardzo pozytywnie bo taka metoda jaką stosuje Baryczka jest dużo mniej czasochłonna
Chcę się jednak dowiedzieć jak najwięcej zanim porwę się na taką samą metodę i okaże się, ze zrobiłam jakiś podstawowy błąd ;D kto pyta nie błądzi
Owszem widziałam uprawy wazonowe ale w samym keramzycie, dlatego ta metoda z mieszanką korową tym bardziej mnie zainteresowała. Boję się jednak, ze u mnie nie zdałoby to egzaminu, wilgoć zbyt długo by trzymała, ja w zwykłych doniczkach mocze falki co 2/3 tygodnie, a co dopiero.. 
furious co do prysznicowania, chyba zależy kto ma jaką wodę.. ja w krk nie odważyłabym się, tu po jednym moczeniu w kranówce widzę jak się sól na korzeniach odkłada
W każdym razie Baryczko, Twoja metoda mnie bardzo zainteresowała, jeśli zrobisz kiedyś taki watek jak planujesz o swoich wazonowcach to ja bardzo chętnie poczytam i dowiem się więcej
furious co do prysznicowania, chyba zależy kto ma jaką wodę.. ja w krk nie odważyłabym się, tu po jednym moczeniu w kranówce widzę jak się sól na korzeniach odkłada
W każdym razie Baryczko, Twoja metoda mnie bardzo zainteresowała, jeśli zrobisz kiedyś taki watek jak planujesz o swoich wazonowcach to ja bardzo chętnie poczytam i dowiem się więcej
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
no racja, niepotrzebnie generalizowałemDufin pisze: furious co do prysznicowania, chyba zależy kto ma jaką wodę.. ja w krk nie odważyłabym się, tu po jednym moczeniu w kranówce widzę jak się sól na korzeniach odkłada![]()
ja mam szczęście, wodę mamy bardzo dobrą
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
u mnie w domu tez podlewam kranówka najczęściej i nie narzekają ;) Podobno moje miasto ma wodę I klasy, chociaż ja zawsze widzę osad na szklankach, więc nie wiem kto kłamie :P Natomiast Krk to inna bajka, tu na prawdę po jednym moczeniu mam osad na korzeniach, chociaż przyznaję, że nie przegotowywałam wody, bo zwykle używam destylowanej a kran w "awaryjnych" sytuacjach gdy nie ma czasu biec do sklepu ;) Teraz gotuję i odkładam do odstania aby mieć wodę "na wszelki wypadek", zobaczymy co z tego wyjdzie i jak się taka woda spisze ;)
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kora przesiąka wodą w górę, a z tej kory wodę pobiera korzeńDufin pisze:... czyli Twoim storczykom na dobrą sprawę wystarcza w dużej mierze tylko woda parująca z dna wazonu? Jest to zadziwiające zważywszy, że wszędzie piszą by storczyki moczyć, bo korzenie muszą najść wodą.. Czasem jak moczę storczyka i woda nie podsiąknie do góry to go przelewam bo boję się, ze tam gdzie woda nie dotarła to korzenie uschną![]()
Jedynym problemem jest odkładanie się soli. Musiałabym przegotowywać wodę, co jest problematyczne, ostatnio policzyłam, że potrzebuję ok 7 litrów wody, by podlać jednocześnie wszystkie storczyki. A i jeszcze muszę wspomnieć o glonach, ale to już następnym rezem
Chętnie odpowiem na każde pytanieDufin pisze: Chcę się jednak dowiedzieć jak najwięcej zanim porwę się na taką samą metodę i okaże się, Że zrobiłam jakiś podstawowy błąd ;D kto pyta nie błądziOwszem widziałam uprawy wazonowe ale w samym keramzycie, dlatego ta metoda z mieszanką korową tym bardziej mnie zainteresowała. Boję się jednak, ze u mnie nie zdałoby to egzaminu, wilgoć zbyt długo by trzymała, ja w zwykłych doniczkach mocze falki co 2/3 tygodnie, a co dopiero..
W samym keramzycie miałam storczyka do reanimacji, rósł w zwykłej doniczce, z tym, że w podstawce zawsze była woda (czyli tak jakby nie miał odpływu). Storczyk miał się świetnie- wytworzył piękne grube korzenie. Dałam go Mamie, a Ona kazała przesadzić do zwykłej kory- także eksperyment przerwałam- choć storczyk do dziś fajnie rośnie.
Także, Dufin (przepraszam, nie wiem jak masz na imię
W sumie nie, bo zwykle je osuszam ściereczką z mikrofibry, ale nie zawsze- jak nie mam czasu, to serwuję im szybki prysznic, by tylko kurz zmyć i układam na parapecie. Poza tym mieszkam na wsi, więc wodę mam dość dobrą. Przy twardszej wodzie warto korzystać z filtrów dzbankowych- ja mam britę i b. sobie ją chwalę.furious pisze:Baryczka, a nie robią na liściach Twoich pupili nieestetyczne plamy po wodzie?
Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Masz rację, każdy z nas ma inne warunki- i te na parapecie i te życiowe- kiedyś mogłam poświęcić storczykom więcej czasy, przecierałam im liście, usuwałam nalot soli z korzeni i podlewałam regularnie jak w zegarku- teraz jest zupełnie odwrotnie- kurz "ścieram" prysznicem, jak już jest nieprzyzwoicie widoczny, zalewam wodą na kilka godzin (a czasem dniactus pisze:każdy ma inne warunki w domu wiec trzeba samemu swoja metodę wypracować. jestem zachwycona twoja kolekcja
Dziękuję Wam za zajrzenie do mnie i bardzo przyjemną polemikę
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Baryczka kochana jesteś! Bardzo Ci dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź
Ten pomysł, żeby kupić jakąś bidę z przeceny i spróbować Twojej metody uprawy jest genialny, nie pomyślałam o tym
Jak się uda to satysfakcja będzie 10 razy większa a jak się nie powiedzie to przynajmniej nie będzie szkoda 

Czy Vandę uprawiasz w podobny sposób tzn. w szkle i w grubym podłożu, czy tylko w szkle?
Zapytałam o to dlatego, że ja mając storczyki w grubym podłożu z OG widzę, że woda właśnie w ogóle mi nie podciąga do góry i mnie to denerwuje.. Teraz kupuję każdy składnik podłoża osobno i mieszam grubą korę z czymś drobniejszym np. chipsami kokosowymi.Baryczka pisze: Kora przesiąka wodą w górę, a z tej kory wodę pobiera korzeń![]()
Ania, miło miBaryczka pisze: Także, Dufin (przepraszam, nie wiem jak masz na imię )
Czy Vandę uprawiasz w podobny sposób tzn. w szkle i w grubym podłożu, czy tylko w szkle?
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Aniu
vanda siedzi w plastikowej, przejrzystej osłonce i przyznam, że nie mam na nią pomysłu. Podlewanie jej jest problematyczne, często zostawiam ją zamoczoną w kuchni w zlewozmywaku na noc i wyjmuje rano, idąc do pracy. Nie umiem poznać czy już należy ją namoczyć, czy może poczekać. Myślałam, by ja tak posadzić, ale wyłącznie w grubej korze (używam tylko tej z OG). Chyba najlepiej byłoby to zrobić wiosną, by chętniej wzięła się do roboty 
Kiedyś marzyłam, by mieć vandę powieszoną w oknie- teraz myślę, że to było głupie- okno mam południowe, więc latem musiałabym ją przenieść, od dołu grzeje kaloryfer i wysusza korzenie, a spryskiwaniem zaplamiłabym okna (w ogóle nie lubię spryskiwać roślin parapetowych, bo wszystko później jest mokre itp.) Latem vanda mogłaby wisieć na dworze, ale boje się o nią- o szkodniki, o promienie słońca, o przesuszenie.
W sumie posadzenie jej do podłoża mogłaby ułatwić opiekę nad nią
Kiedyś marzyłam, by mieć vandę powieszoną w oknie- teraz myślę, że to było głupie- okno mam południowe, więc latem musiałabym ją przenieść, od dołu grzeje kaloryfer i wysusza korzenie, a spryskiwaniem zaplamiłabym okna (w ogóle nie lubię spryskiwać roślin parapetowych, bo wszystko później jest mokre itp.) Latem vanda mogłaby wisieć na dworze, ale boje się o nią- o szkodniki, o promienie słońca, o przesuszenie.
W sumie posadzenie jej do podłoża mogłaby ułatwić opiekę nad nią
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilko ale okna mogłabyś cieniować od góry jeśli masz rolety lub żaluzje, wystarczyłoby je opuścić do połowy. Lato się zbliża, więc kaloryfery nie będą zagrażać Vandzie
Jest to tylko sugestia jako, że nie mam żadnej Vandy także doświadczenie z nimi - nijakie ;) Zainteresowałam się ostatnio wątkiem tu na forum odnośnie Vandowatych w podłożu, dlatego z ciekawości zapytałam czy może zastosowałaś taką metodę u siebie, bo wtedy chyba nie wymagają tak częstego moczenia, chociaż przy tak grubej korze, chyba byłby problem z podsiąkaniem wody do góry.. Musiałby chyba być odpływ i po prostu przelewać
Ciekawa jestem czy keramzyt zdałby egzamin, spotkałaś się może z uprawą Vandy w keramzycie? Jest on w sumie dość luźnym podłożem, tylko Vandy podobno są bardzo wrażliwe na gnicie, więc może ona za długo trzymałby wilgoć?
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Aniu, cieniować nie mam jak- zresztą nawet nie mam tam rolet/żaluzji tylko cieniutkie podpięte na bokach firanki. Na szczęście nie mieszka z tamtej strony nikt, kto mógłby nam w okna zaglądać, więc to skrzętnie wykorzystuję odmawiając wieszania zasłon i montowania rolet
O wandzie w podłożu na pewno pomyślę, poczytam- jeśli coś zdecyduję, to na pewno tu napiszę. Ale coraz chętniej myślę o tym, by zupełnie "wywalić" je na zewnątrz, powiesić na naszym modrzewiu i zapomnieć o niej na kilka dobrych tygodni
Moja "zeszłowalentynkowa" katleja vel Cattleya Rojo.

I najnowszy nabytek od forumowej wróżki- wymarzona pomarańczowa
Kocham takie kolory 

O wandzie w podłożu na pewno pomyślę, poczytam- jeśli coś zdecyduję, to na pewno tu napiszę. Ale coraz chętniej myślę o tym, by zupełnie "wywalić" je na zewnątrz, powiesić na naszym modrzewiu i zapomnieć o niej na kilka dobrych tygodni
Moja "zeszłowalentynkowa" katleja vel Cattleya Rojo.

I najnowszy nabytek od forumowej wróżki- wymarzona pomarańczowa

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Bardzo ładne kolorki, intensywne, smakowite
Pomarańczowy przypomina słonko, więc tym milej na niego patrzeć, kiedy dookoła mróz i śnieg 
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Aniu, masz rację
dlatego tak cenię storczyki- kwitną nawet, gdy na zewnątrz zimno i ponuro. Dziękuję 
Właśnie u mnie rozkwita katleja hybrydka żółto różowa- żałuję, że nie zdążyłam zrobić zdjęć jej pąkom, wyglądają jak zielone pędzelki. W zeszłym roku kwitła pod koniec kwietnia, ciekawe czemu tak się pośpieszyła
Właśnie u mnie rozkwita katleja hybrydka żółto różowa- żałuję, że nie zdążyłam zrobić zdjęć jej pąkom, wyglądają jak zielone pędzelki. W zeszłym roku kwitła pod koniec kwietnia, ciekawe czemu tak się pośpieszyła
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila





