Dufin pisze:... czyli Twoim storczykom na dobrą sprawę wystarcza w dużej mierze tylko woda parująca z dna wazonu? Jest to zadziwiające zważywszy, że wszędzie piszą by storczyki moczyć, bo korzenie muszą najść wodą.. Czasem jak moczę storczyka i woda nie podsiąknie do góry to go przelewam bo boję się, ze tam gdzie woda nie dotarła to korzenie uschną
Kora przesiąka wodą w górę, a z tej kory wodę pobiera korzeń

Gdy miałam o wiele więcej Phal. podlewałam rośliny lejąc kilka cm na dnie, więcej znajdziesz w wątku Orion'ki
TUTAJ Z czasem, przy m/w 60 sztukach moczenie czy przelewanie stawało się koszmarem, nie dość, że trwało w nieskończoność, to zawsze chlapałam wodą po podłodze, parapetach itp. Teraz jest sucho, czysto i szybciutko

Jedynym problemem jest odkładanie się soli. Musiałabym przegotowywać wodę, co jest problematyczne, ostatnio policzyłam, że potrzebuję ok 7 litrów wody, by podlać jednocześnie wszystkie storczyki. A i jeszcze muszę wspomnieć o glonach, ale to już następnym rezem
Dufin pisze: Chcę się jednak dowiedzieć jak najwięcej zanim porwę się na taką samą metodę i okaże się, Że zrobiłam jakiś podstawowy błąd ;D kto pyta nie błądzi

Owszem widziałam uprawy wazonowe ale w samym keramzycie, dlatego ta metoda z mieszanką korową tym bardziej mnie zainteresowała. Boję się jednak, ze u mnie nie zdałoby to egzaminu, wilgoć zbyt długo by trzymała, ja w zwykłych doniczkach mocze falki co 2/3 tygodnie, a co dopiero..

Chętnie odpowiem na każde pytanie

Pokrótce napiszę, że na dnie jest keramzyt i skała wulkaniczna, dalej b. gruba kora, a na wierzchu drobniejsza. Dzięki temu kora szybciej przesycha, a korzenie mają dostęp do powietrza

Z doświadczenia wiem, że storczyki prosto z marketu przesychają dłużej, bo wewnątrz doniczki mają zbite sphagnum i b. drobną, częściowo rozłożona korę, a czasem żywy mech- to zatrzymuje wodę o wiele za długo.
W samym keramzycie miałam storczyka do reanimacji, rósł w zwykłej doniczce, z tym, że w podstawce zawsze była woda (czyli tak jakby nie miał odpływu). Storczyk miał się świetnie- wytworzył piękne grube korzenie. Dałam go Mamie, a Ona kazała przesadzić do zwykłej kory- także eksperyment przerwałam- choć storczyk do dziś fajnie rośnie.
Także,
Dufin (przepraszam, nie wiem jak masz na imię

), do odważnych świat należy- mnie dawno temu zainspirowało zdjęcie znalezione w Internecie- czemu Ty nie mogłabyś spróbować? Wystarczy mieć jakąś "bidę" z przeceny i próbować
furious pisze:Baryczka, a nie robią na liściach Twoich pupili nieestetyczne plamy po wodzie?
W sumie nie, bo zwykle je osuszam ściereczką z mikrofibry, ale nie zawsze- jak nie mam czasu, to serwuję im szybki prysznic, by tylko kurz zmyć i układam na parapecie. Poza tym mieszkam na wsi, więc wodę mam dość dobrą. Przy twardszej wodzie warto korzystać z filtrów dzbankowych- ja mam britę i b. sobie ją chwalę.
actus pisze:każdy ma inne warunki w domu wiec trzeba samemu swoja metodę wypracować. jestem zachwycona twoja kolekcja

Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Masz rację, każdy z nas ma inne warunki- i te na parapecie i te życiowe- kiedyś mogłam poświęcić storczykom więcej czasy, przecierałam im liście, usuwałam nalot soli z korzeni i podlewałam regularnie jak w zegarku- teraz jest zupełnie odwrotnie- kurz "ścieram" prysznicem, jak już jest nieprzyzwoicie widoczny, zalewam wodą na kilka godzin (a czasem dni

), nawóz stosuję jak mi się przypomni, bo nie pamiętam kiedy używałam go ostatnio
Dziękuję Wam za zajrzenie do mnie i bardzo przyjemną polemikę
