Mój kącik storczykowy :)
Re: Mój kącik storczykowy :)
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój kącik storczykowy :)
Zasuszył najstarszego listka i poza tym nic nie widzę
ale może potrzebuje więcej czasu bo w tym podłożu jest dopiero ok 2 tygodni. Sama nie wiem, popryskałam go dzisiaj drugi raz Asahi i na tym skończę na razie ;)
Re: Mój kącik storczykowy :)
daj mu jeszcze dwa miesiace i zobaczysz 
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój kącik storczykowy :)
Nie no ruszać go już na pewno nie będę
Ta mieszanka kory i keramzytu jest chyba najlepsza.. w kamieniach trzeba pilnować aby woda była na dnie naczynia a jak mnie tak często nie ma to nie wypali. Podłoże jest bardzo luźne więc nie powinno nic gnić, mocze go raz na tydzień i traktuję jak normalnego falka
ma w podłożu jakieś 3 nerwy po korzonkach, może coś się nimi zasila ;) Listki tez zraszam, ale tylko gdy jestem w Krk
Myślę, że lepiej mu zrobi, gdy o nim na chwilę zapomnę
a za jakiś miesiąc/dwa delikatnie podejrzę, czy nic się nie wykluwa
O ile dożyje do tego czasu, bo ja się cały czas dziwię z czego on żyje
Może zasuszył listek aby wydać choć jeden korzonek? Hmm.. okaże się 
Re: Mój kącik storczykowy :)
Ja wierze ze przezyje ,jak nie korzonki to moze basalka ,zobaczymy ,jestem dobrej mysli 
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój kącik storczykowy :)
No własnie gdy go dostałam od Ciebie to wypuszczał coś, wyglądało jak pęd ale może był to basal keiki.. w każdym razie stoi to w miejscu.. Może jest za głęboko posadzony i zamoczyłam przy podlewaniu? a może był to zbyt duży szok dla rośliny, cała podróż, ciągłe jego przeprowadzki z jednego podłoża w drugie.. no zobaczymy, cichutko wierzę, ze coś tam wyjdzie
Już jeden korzonek by dużo dał, byłabym spokojna, ze w jakikolwiek sposób roślina dostarcza sobie pokarmu bez mojej interwencji 
Re: Mój kącik storczykowy :)
Teraz jak nie bedziesz juz "grzebala" to na pewno cosik sie ruszy 
Re: Mój kącik storczykowy :)
Wszyscy czekamy tu na dobre wiesci!!!!! 
Re: Mój kącik storczykowy :)
Aniu wow! też masz piękne okazy!!!
będę tutaj wpadać z przyjemnością! 
pozdrawiam,Asia
-
Callanthe
- 1000p

- Posty: 2163
- Od: 19 mar 2013, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój kącik storczykowy :)
Witam Dufin pooglądałam kwiatki w całym wątku i moje serce podbiły herbaciany i miniaturka, która wygląda jak ciasteczka Milky Way
Gratuluje kwitnień
Zdjęcie grupowe kwitnących storczyków piękne
Wcale nie powiedziałabym, że jest ich tam tylko 4
tylko z 6 
Będę zaglądać częściej i czekam na następne kwiatuszki
Będę zaglądać częściej i czekam na następne kwiatuszki
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój kącik storczykowy :)
Witajcie moi mili Forumowicze ;)
Jako, że ostatnio dość często spotykałam w Waszych wątkach temat przędziorków, postanowiłam zrobić zdjęcia mojej sadzonki, która była zaatakowana przez te szkodniki. "Była" bo po dwukrotnym oprysku, nie zauważyłam na nowo rdzawych "kropek", które wcześniej dostrzegałam. Chciałam Wam pokazać jak wyglądają u mnie listki po takim ataku, bo głównie charakterystyczne srebrne wżery pozwoliły mi zauważyć, że roślina ma jakiś problem. Przędziorki dostrzegłam później, gdy zaczęłam łączyć fakty ;) Być może pomoże Wam to w przyszłości w zidentyfikowaniu tych szkodników u siebie. Podkreślam, ze roślina jest bardzo młoda, malutka sadzonka, więc może dlatego "objawy" były szybko widoczne - roślina ma delikatne listki.
W pierwszej kolejności nie podobało mi się to, że od góry listki nabrały jakby żółtych plamek, przebarwień

Od spodu natomiast, listki miały szaro-srebrne wżery

W moim przypadku pomógł Magus 200 SC
Przy okazji przypomnę Wam moje maluszki, ofiarowane mi przez Kasię
Co by i Ona sama była spokojna, bo przez pewien czas towarzyszyła mi zła passa
Otóż Kasiu maluchy żyją i dobrze się mają
Część wypuszcza listki a część listki i korzonki

MM co prawda skończył kwitnienie, pewnie na skutek przesadzania go, ale obdarzył mnie jeszcze jednym kwiatuszkiem, świeżo rozwiniętym

Moje D. phalaenopsis rozwinęło drugi pączek. kolor zielony cały czas się utrzymuje, nic nie zjaśniało do "obiecanego" kremowego
wiec chyba mogę go już z czystym sumieniem ochrzcić Penelopą3 ;)

Zamówiłam niedawno dwa falki na allegro u naszej Arletki, ale póki co czekam na paczkę, więc mam nadzieję na dniach pomęczyć Was jeszcze zdjęciami czegoś kwitnącego mam nadzieję, bo ciężko przewidzieć jak zniosą podróż
Pozdrawiam
Jako, że ostatnio dość często spotykałam w Waszych wątkach temat przędziorków, postanowiłam zrobić zdjęcia mojej sadzonki, która była zaatakowana przez te szkodniki. "Była" bo po dwukrotnym oprysku, nie zauważyłam na nowo rdzawych "kropek", które wcześniej dostrzegałam. Chciałam Wam pokazać jak wyglądają u mnie listki po takim ataku, bo głównie charakterystyczne srebrne wżery pozwoliły mi zauważyć, że roślina ma jakiś problem. Przędziorki dostrzegłam później, gdy zaczęłam łączyć fakty ;) Być może pomoże Wam to w przyszłości w zidentyfikowaniu tych szkodników u siebie. Podkreślam, ze roślina jest bardzo młoda, malutka sadzonka, więc może dlatego "objawy" były szybko widoczne - roślina ma delikatne listki.
W pierwszej kolejności nie podobało mi się to, że od góry listki nabrały jakby żółtych plamek, przebarwień

Od spodu natomiast, listki miały szaro-srebrne wżery

W moim przypadku pomógł Magus 200 SC

MM co prawda skończył kwitnienie, pewnie na skutek przesadzania go, ale obdarzył mnie jeszcze jednym kwiatuszkiem, świeżo rozwiniętym

Moje D. phalaenopsis rozwinęło drugi pączek. kolor zielony cały czas się utrzymuje, nic nie zjaśniało do "obiecanego" kremowego

Zamówiłam niedawno dwa falki na allegro u naszej Arletki, ale póki co czekam na paczkę, więc mam nadzieję na dniach pomęczyć Was jeszcze zdjęciami czegoś kwitnącego mam nadzieję, bo ciężko przewidzieć jak zniosą podróż
Pozdrawiam




