Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
- anulka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2462
- Od: 23 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Alu -ja mam tez tą roslinkę i ciągle ja wyrywam.Myslałam ,ze to jakieś nieznaczące chwaścisko ,które przywlokłam z inną rosliną
Faktycznie szybko się rozrasta,ale przez to wyrywanie nie ma wyglądu.Ładnie wygląda w kępie ,tak jak u Ciebie
Róze cudowne.Moja rewolucja na działce zakonczona.Róze posadzone.Była u mnie ta Orient....,ale cos mi się nie spodobała.Moze te pierwsze kwiaty takie jakies nieciekawe ,bo u Ciebie mi się podoba
Róze cudowne.Moja rewolucja na działce zakonczona.Róze posadzone.Była u mnie ta Orient....,ale cos mi się nie spodobała.Moze te pierwsze kwiaty takie jakies nieciekawe ,bo u Ciebie mi się podoba
Witaj Alusia, bardzo współczuję strat w ogrodzie, ale rośliny są silne i dadzą radę, przy Twojej pomocy na pewno 
Cudowna jest ta Burgundy Ice! Czy ona daje radę w słońcu? Ciemne róże nie bardzo kochają słoneczko, takie jest moje wrażenie, amoże Ty masz ciemne róże , które kochają patelnię? Napisz coś o tej pięknotce
Cudowna jest ta Burgundy Ice! Czy ona daje radę w słońcu? Ciemne róże nie bardzo kochają słoneczko, takie jest moje wrażenie, amoże Ty masz ciemne róże , które kochają patelnię? Napisz coś o tej pięknotce
-
hanna_1962
- 500p

- Posty: 583
- Od: 2 lut 2008, o 17:12
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Alu, mam pytanie. Chcę zlikwidować rabatę różaną przed tarasem, ponieważ nie radzę sobie z czarną plamistością. W tej chwili róże nie mają już liści i wyglądają strasznie.Co roku sytuacja się powtarza. W tym miejscu chcę założyć skalniak, ale obawiam się, że choroba jest też w ziemi i będą chorować rośliny w przyszłości. Czy powinnam wymienić ziemię, a może zastosować jakiś środek profilaktycznie? Co radzisz?
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Wow! Jakie tłumy w moim ogrodzie! 
) Najdłuższa gałązka po wyprostowaniu mierzy 1m. a cały krzaczek bez prostowania, między 80 a 90 cm. (Do zdjęcia przykucnęłam, żeby ładnie wypełnić kadr.)
Była kiedyś taka "dobranocka dla dorosłych" i skecz o przemycaniu kufra z kosztownościami przez granicę. A oto myśl przewodnia: "Zawsze być może niż teraz gorzej, więc jeszcze teraz nie jest źle! "
Brzoskwinie i morele zostały oszpecone ale są przepyszne! Winogron, pomidorów i różnistych śliwek będzie pewnie o połowę mniej, ale za to te co się ostały będą dorodniejsze...
itd. itp...
A róże... no cóż... królowe! Fakt, że mam sporo odmian mało znanych... mało znanych nie tylko w Polsce...
Mogę tylko powtórzyć to co powiedziałam przed chwilą do Moni-Vertigo.
Anulko, z różami trzeba zawsze poczekać kilka lat. W pierwszych latach są często niespecjalne, dopiero gdy dobrze rozbudują system korzeniowy pokazują się w pełnej krasie. Podobnie jest z zapachem. W przypadku róż historycznych i Austinek trwa to jeszcze dłużej!
Obserwując róże doszłam do następującego wniosku: wszystkie róże znane i popularne są piękne! (Oczywiście pomijając osobiste gusta, typu: "nie lubię żółtych róż" itp!) Jeśli jakaś znana róża nie jest piękna, znaczy, że coś jest nie tak: albo jest jeszcze młoda i nie ma dostatecznie rozwiniętego systemu korzeniowego, albo jest głodna (brak nawożenia) albo spragniona (niedostatecznie wilgotna ziemia), albo nieodpowiednia gleba, albo nieodpowiednie stanowisko... Zdarza się, że róża wegetuje a po przesadzeniu w inne miejsce od razu nabiera wigoru i urody!
Ewuniu, mam ją dopiero pierwszy sezon (zasadzona jesienią) więc wiele powiedzieć nie mogę . Wiem tylko, że jest sportem " Iceberg" ("Fée des Neiges"). Zapachu nie wyczuwam. Nie zaobserwowałam, żeby słońce jej szkodziło!
Wracając jednak do tematu, powtórzę: w przypadku roślin skalniakowych nie widzę żadnego problemu!
(Ps. A tak z ciekawości...Jakie róże tak Ci chorują?)
Bardzo mi się podoba a w dużej kępie wygląda pewnie jeszcze bardziej atrakcyjnie. Zaletą jej jest również to, że nie potrzebuje w zasadzie żadnej "opieki". Jedynie chyba to, że jeśli po kwitnieniu zetniemy ją w połowie wysokości, rozkrzaczy się i zakwitnie ponownie. Myślę, że na jesieni uskubnę jej trochę żeby posadzić również w innych miejscach.dala pisze: Tojeść orzęsioną mam już kilka lat - rzeczywiście jest dosyć ekspansywna i momentalnie się rozrasta w duże kępy.
Może z braku wody? Podobno lubi wilgotne środowisko. Ziemia może być bardzo uboga, nawet piaszczysta.oliwka pisze:Też ją kiedyś zasadziłam, ale padła nie wiedzieć czemu![]()
Uwielbiam gaurę i mam jej kilka gatunków. Czy w Polsce nie wymarza? Jeśli wytrzymuje polskie zimy, to najgoręcej wszystkim polecam!!! Jej delikatne kwiatuszki mają niesamowity wdzięk i świetnie prezentują się np. w towarzystwie róż! Chociaż nie tylko. Ja ją sadzę wszędzie i bez opamiętania. Jest to bez wątpienia jedna z moich ulubionych roślin!!!oliwka pisze: Pięknie Ci już kwitnie guara, moja w malutkich paczkach dopiero.
No to dopisz jeszcze gaurę!kogra pisze: Zatem znów mam co zapisać do listy chciejstw.
Jak wyżej!!!JAKUCH pisze:ALUNIU toeść wylądowała już na liście chciejstw .
Agniesiu, specjalnie dla Ciebie zmierzyłam! (Nie bardzo ufam swojemu "oku"!empuza pisze: Jak wysoka jest ta fuksjaWygląda niesamowicie
Nie trzeba tego przyjmować negatywnie!vertigo pisze: z bólem serca patrzyłam na połamane gałązki, ubite owoce i zniszczenia, jakich dokonała przyroda. Masz rację, to kolejny przykład, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad żywiołami![]()
Brzoskwinie i morele zostały oszpecone ale są przepyszne! Winogron, pomidorów i różnistych śliwek będzie pewnie o połowę mniej, ale za to te co się ostały będą dorodniejsze...
A róże... no cóż... królowe! Fakt, że mam sporo odmian mało znanych... mało znanych nie tylko w Polsce...
Witaj w moim ogrodzie, Katarynko!Katarynka pisze:Cudne róże, piękny ogród....; a zniszczenia - wspólczuję, nie ma nic gorszego dla ogrodnika niż straty spowodowane przez pogodę....
Mogę tylko powtórzyć to co powiedziałam przed chwilą do Moni-Vertigo.
Mnie rowniez to się zdarzyło w przypadku dwóch roślin. Musiały jakoś przywędrować od sąsiadów a ja, zanim się zorientowałam, że to nie chwasty trochę je zdążyłam zmasakrować...anulka pisze:Alu -ja mam tez tą roslinkę i ciągle ja wyrywam.Myslałam ,ze to jakieś nieznaczące chwaścisko ,które przywlokłam z inną roslinąFaktycznie szybko się rozrasta,ale przez to wyrywanie nie ma wyglądu.Ładnie wygląda w kępie ,tak jak u Ciebie
![]()
anulka pisze:Była u mnie ta Orient....,ale cos mi się nie spodobała.Moze te pierwsze kwiaty takie jakies nieciekawe ,bo u Ciebie mi się podoba
Anulko, z różami trzeba zawsze poczekać kilka lat. W pierwszych latach są często niespecjalne, dopiero gdy dobrze rozbudują system korzeniowy pokazują się w pełnej krasie. Podobnie jest z zapachem. W przypadku róż historycznych i Austinek trwa to jeszcze dłużej!
Obserwując róże doszłam do następującego wniosku: wszystkie róże znane i popularne są piękne! (Oczywiście pomijając osobiste gusta, typu: "nie lubię żółtych róż" itp!) Jeśli jakaś znana róża nie jest piękna, znaczy, że coś jest nie tak: albo jest jeszcze młoda i nie ma dostatecznie rozwiniętego systemu korzeniowego, albo jest głodna (brak nawożenia) albo spragniona (niedostatecznie wilgotna ziemia), albo nieodpowiednia gleba, albo nieodpowiednie stanowisko... Zdarza się, że róża wegetuje a po przesadzeniu w inne miejsce od razu nabiera wigoru i urody!
Daisy pisze: Cudowna jest ta Burgundy Ice! Czy ona daje radę w słońcu?
Ewuniu, mam ją dopiero pierwszy sezon (zasadzona jesienią) więc wiele powiedzieć nie mogę . Wiem tylko, że jest sportem " Iceberg" ("Fée des Neiges"). Zapachu nie wyczuwam. Nie zaobserwowałam, żeby słońce jej szkodziło!
Haniu, nie widzę tutaj żadnego problemu! Niezależnie od czarnej plamistości, niewskazane jest sadzenie w glebie po różach innych róż. W takim wypadku należałoby albo wymienić glebę 50cm x 50cm x 50cm albo dodać do gleby specjalny środek neutralizujący coś tam... Czarna plamistość nie ma tutaj nic do rzeczy. Grzyb może ewentualnie przetrwać w opadłych liściach, które wystarczy zebrać. Jeśli Twoje róże chorują, prawdopodobnie są to odmiany nieodporne na choroby albo mają niedogodne warunki, przez co mają mniejszą odporność (podobnie jak człowiek: jedni przeziębiają się każdej zimy, bo są "chorowici" inni, bo nie ubierają się odpowiednio, przemoknie im ubranie w deszczu w chłodny dzień, są niedożywieni ... itp. przez co podatniejsi na choroby). U mnie niektóre róże nigdy nie miały najmniejszego śladu żadnej choroby a niektóre chorują mimo największych starań... Myślę jednak, że gdybym się nie starała, byłoby znacznie gorzej...hanna_1962 pisze:Alu, mam pytanie. Chcę zlikwidować rabatę różaną przed tarasem, ponieważ nie radzę sobie z czarną plamistością. W tej chwili róże nie mają już liści i wyglądają strasznie.Co roku sytuacja się powtarza. W tym miejscu chcę założyć skalniak, ale obawiam się, że choroba jest też w ziemi i będą chorować rośliny w przyszłości. Czy powinnam wymienić ziemię, a może zastosować jakiś środek profilaktycznie? Co radzisz?
Wracając jednak do tematu, powtórzę: w przypadku roślin skalniakowych nie widzę żadnego problemu!
(Ps. A tak z ciekawości...Jakie róże tak Ci chorują?)
-
hanna_1962
- 500p

- Posty: 583
- Od: 2 lut 2008, o 17:12
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Alutku, też bardzo lubię gaury szczególnie rózowe. Bardzo dobrze wyglądają z innymi roślinami, ale coś nie mam do
nich szczęścia. Dwie pierwsze dobrze kwitły ale padły zimą, trzecia posadzona jesienią się nie przyjęła a ta
ostatnia posadzona wiosną kwitnie bardzo, bardzo słabo. Chyba ziemia jest za ciężka.
Więc będę ją podziwiać u Ciebie.
Cieplutkiego dnia

nich szczęścia. Dwie pierwsze dobrze kwitły ale padły zimą, trzecia posadzona jesienią się nie przyjęła a ta
ostatnia posadzona wiosną kwitnie bardzo, bardzo słabo. Chyba ziemia jest za ciężka.
Więc będę ją podziwiać u Ciebie.
Cieplutkiego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Alutko, bardzo mi przykro z powodu gradobicia
Mam nadzieje, ze mimo wszystko nie ponioslas zbyt duzych strat.
Jak przegladam Twoje roze, to zapominam zupelnie, co chcialam miec i wracam do punktu wyjscia, czyli: chcialabym wszystkie!
Przez Ciebie jestem naprawde chora na roze
Ale nie tylko roze pieknie u Ciebie kwitna. Jezowka jest przepiekna! Dlaczego u mnie nigdy tak nie kwitla? "Robisz" jej cos?...
Buziaki!
Jak przegladam Twoje roze, to zapominam zupelnie, co chcialam miec i wracam do punktu wyjscia, czyli: chcialabym wszystkie!
Ale nie tylko roze pieknie u Ciebie kwitna. Jezowka jest przepiekna! Dlaczego u mnie nigdy tak nie kwitla? "Robisz" jej cos?...
Buziaki!
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Alutko dorzucę do listy i gaurę.
Wszystko dorzucę ale proszę o jeszcze trochę zdjęć z twojego ogródka.
Tak dawno nic nie wkleiłaś - czyżbyś zapomniała o nas ?????
Wszystko dorzucę ale proszę o jeszcze trochę zdjęć z twojego ogródka.
Tak dawno nic nie wkleiłaś - czyżbyś zapomniała o nas ?????
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Z białą guarą jest różnie- czasami zimuje, czasami nie, ale sama się rozsiewa, więc ostatecznie można ją potraktować jako jednoroczną.
Generalnie to jest roślina krótkowieczna.
U mnie najdłużej utzymała się chyba z 3 lata.
Natomiast te różowe, odmianowe wypadają po zimie prawie na pewno i się nie sieją.
Generalnie to jest roślina krótkowieczna.
U mnie najdłużej utzymała się chyba z 3 lata.
Natomiast te różowe, odmianowe wypadają po zimie prawie na pewno i się nie sieją.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Alutko, gdzie jesteś? Pokaż nam Twojego noska i kawałek ogródka. Bardzo czekamy.
Oliweczko, to moje gaury chyba podzieliły też ten los.
Milutkiego dnia dziewczyny
Oliweczko, to moje gaury chyba podzieliły też ten los.
Milutkiego dnia dziewczyny
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Dzięki Oliwko, że zechciałaś podzielić się swoimi doświadczeniami.
Szkoda, że tak krótko rośnie, bo bardzo mi się podoba.
Szkoda, że tak krótko rośnie, bo bardzo mi się podoba.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki

