Henryku, dziękuję. Każdy kwiat coś w sobie ma, a w dodatku humor się od razu poprawia, jak się na nie patrzy...
Basiu, a ja już sama nie wiem. Znów 'Tamara' zakwitła i ona też jest piękna, z tym swoim intensywnym fioletem. Choć chyba generalnie również skłaniam się bardziej ku pastelowym. Tylko co do białego wiem, że jest numerem jeden.
Moniko, tak jak pisałam wyżej - białe na pierwszym miejscu.
Kasiu, dziękuję. Biała to moja ulubiona.
Joasiu, zawsze można nadrobić i pooglądać dwa razy.

Cieszę się, że zaglądasz.

Cieszę się także, że Płomień się trzyma, bo na Jakarandzie to już krzyżyk postawiłam... Pochorowała mi się i wątpię, aby do wiosny dotrwała. Ale pewnie jeszcze raz spróbuję.
Michale, witaj oficjalnie w moim wątku.

Zapraszam jak najczęściej. Bardzo mi miło, że podobają Ci się moje roślinki.
Dziś wykradłam chwilę (w dodatku słoneczną) i porobiłam zdjęcia na zewnątrz, w domu już niestety mi się nie udało porządnie sfotografować moich krzaczków.
Jesienne kolory rozkręciły się w ogrodzie na całego, dlatego pozwoliłam sobie wstawić to jedno zdjęcie, bo jest po prostu ładne.

Więcej jesiennych barw będzie w wątku ogrodowym.
Eukaliptus wciąż na zewnątrz.
Lobelia kwitnie nieprzerwanie.
Fuksja 'Tamara Balyasnikova'.
Fuksja 'Gouden Nonneke'.
Fuksja 'Blue Veil' ma większe kwiaty niż latem.
A tu już domowe roślinki. Mam nadzieję, że jednak dam radę porobić im "portretowe", porządne zdjęcia. Na razie takie o, aby tylko pokazać, że żyją i mają się nieźle. Fikusy nawet specjalnie nie gubią na razie liści (odpukać).
Marchewa.
Lasek.
Adenium dostały miejscówkę na regale wystawionym na oknie, ale coś zaczynam się obawiać, czy dotrwają tam do wiosny. Rosną i rosną.
Reszta lokatorów regału - sadzonki fuksji:
Sadzonki epikaktusów, białego oleandra od forumowej
Emmy i fikusów
F. microcarpa (tak jak nie mogłam ukorzenić ani jednego, to teraz mam chyba ze 12...).
Inne sadzonki, pomiędzy w głębi fikus 'Barok' od
Joasi, ma się dobrze.
Begonia 'Albo-picta', również od
Emmy.
A gdyby ktoś się zastanawiał co z cyklamenem to proszę - kwitnie i kwitnie, i końca nie widać.
