Witajcie kochani

niezmiernie mi miło, że do mnie zaglądacie. Nic ostatnio nie piszę i nie wstawiam zdjęć, bo wszystko marnieje w oczach. Po upałach i suszy nastał czas upalno-burzowy. Najbardziej na tym ucierpiały róże. Rzuciła się na nie czarna plamistość i jakby tego było mało to zaatakowały je jeszcze szkodniki (obnażacz różówka i psowacz różany). Walczę już tylko chemią ... nie wiem czy coś uratuję.
Aniu (sweety) wygląda, że mieszkam w pobliżu Ciebie, dosłownie za miedzą. Ogród to naprawdę nic wielkiego i nie jest tak cudownie jak by się mogło wydawać ... to tylko część która jako tako wygląda ... reszta to skład materiałów na wiecznie ciągnącą się modernizację starej chałupki.
Mateuszu (Tulap) dlaczego uważasz, że lato do mnie jeszcze nie dotarło? Ja już widzę postępująca jesień

... niestety.
Grażynko (gracha) ... oczko mamy już z 15 lat albo dłużej. Jeśli chodzi o komary to nie mamy ich zbyt wiele, powiedziałabym, że jest ich mniej. U mnie nie mają możliwości namnażania i ekspansywnego rozwoju, gdyż moje ryby skutecznie je wyjadają

. Natomiast zaskrońce ... hmmm na samą myśl mam dreszcze, niestety mieszkam na terenach gdzie jest ich dużo. Niedaleko sąsiad ma niewielki staw w którym zasiedliły się te gady. Tylko kilka razy ( właściwie to może AŻ) przez te naście lat widziałam je u mnie w ogrodzie ale eM łapał i wywoził je daleko. Zawsze się ich obawiam ... czuję taki wstręt i lęk brrrr. Mówią, że jak zaskroniec wejdzie do oczka to już po rybach ... odpukać ryb mi przybywa. W tym roku pierwszy raz pojawił się zaskroniec w oczku i akurat eM zauważył jak wyrzucił sobie skubaniec rybę. Chwila i już zaskroniec był złapany i wywieziony daleko. Nie doradzę Ci nic ... sama żyję z duszą na ramieniu i jak cokolwiek chcę zrobić w ogródku to zawsze wpierw głośno stukam, pukam, robię zamieszanie aby wszelakie gadziewie uciekło. W moim przypadku samo oczko nie ma tu znaczenia one po prostu są w okolicy, lubią wygrzewać się na kamieniach a i tego jest w naszych terenach pod dostatkiem.
Bunia ... to tylko fragment ogrodu taki przyjazny i zapraszający do odpoczynku. Reszta to niejednego by przeraziła i przegoniła w siną dal

Mimo wszystko zapraszam częściej do odpoczynku na ławeczce ... którą moja kotka też sobie upodobała
