Serdeczne Dzień Dobry moim wspaniałym Gościom! Wyobraźcie sobie,ze wczoraj pogoda do południa wymarzona
, + 10C
Do godz 13 :00 dotleniałam się w ogrodzie, usuwając jeszcze to, czego nie uczyniłam jesienią. O godz 16 pojechałam do ortopedy na konsultację. Kiedy wracałam, padał intensywny deszcz. Wieczorem zamiast deszczu spadł śnieg. Zobaczyłam zatem tej zimy namiastkę białego puszku. Rano nie było po nim śladu , a ja dalej czekam na przedzierające się słoneczko. Jest duże prawdopodobieństwo,ze dzisiaj też ogrzeje swoimi promieniami.
Dorotko!Najprawdopodobniej jest to goryczka jednoroczna. Kupiłam w tym roku tez te nasionka i porównując z kwiatkami na opakowaniu wszystko wskazuje ,ze to ona. Kwiatki ma nie tylko niebieskie ale też białe i kremowe.
Krysieńko! dziękuję za miłe słowa. Pisałam kiedyś jak bardzo przeżywałam przejście na emeryturę . Teraz patrząc z perspektywy czasu, tamte rozterki, obawy - wydają się śmieszne . Praca w ogrodzie, satysfakcja z wykonanej pracy, cudowne widoki roślinek , ich zapach , wielobarwność, pokrój, upiększone kolorowymi motylkami i innymi owadami- to balsam na moją duszę. Często bywa tak,ze żal mi kończącego się dnia, który zmusza do opuszczenia go. Latem można ten skrócony jesienno- zimowy czas sobie zrekompensować. Uwielbiam wsłuchiwać się w rechot żab, wspaniale trele ptaków , przebywanie w ogrodzie do późnych godzin. Ach, ale się rozmarzyłam i zatęskniłam do tego czasu, do tych widoków.
Krysiu! powojnik pełny tez cieszył moje oczy tylko przez dwa lata. W pierwszym roku posadziłam z 4 kwiatkami, w drugim roku zakwitł kilkoma, w trzecim zniknął całkowicie / wyglądało tak jakby zgniły korzenie, choć rósł w należytych warunkach, w odpowiednim podłożu, osłonięty od wiatrów i podlewany w miarę potrzeby.
Pisałam wyżej Dorotce- to goryczka .
Danusiu! 
dziękuję za pochwały moich zdjęć ,ależ ja w tej kwestii jestem laikiem
Mam tak przepełnione życie zainteresowaniami i kilkoma pasjami,ze nie wyrabiam się ...chciałabym wszystkie realizować.
Nasza ogrodowa pasja pozwala zapomnieć o dolegliwościach .Trzymam się zasady ,ze to nie wiek przynosi choroby, ale sposób organizowania swojego zycia
Jadziu! niestety, wścibscy ludzie tez żyją na tym świecie
Po prostu, ułatwiam jej życie!

Kolejne ziarenka pelargonii wysiane, ciekawa jestem jak się spiszą.