Przemek , prosimy o zdradzenie tajemnicy uprawy pietruszki , krok po kroku .
U mnie rośnie z przerwami i nie wiem dlaczego . Obmyślam strategię na przyszły sezon ,
bo w tym już za póżno .
Znalazłam odmianę f1 Arctica , ale tylko duże opakowania .
Nie podglądałem zbyt szczegółowo ale coś tam zaobserwowałem. Wysiew nie był zbyt wczesny (I połowa kwietnia). Grządka była przekopana dopiero na wiosnę i wyrównana. Na pewno były zrobione rowki i w nie Teściu nasypał ziemię do wysiewu i rozsad. Jaka odmiana została wysiana nie wiem ale albo była to odmiana Arat albo Atika-nasiona były ode mnie. No i chyba główny powód sukcesu, że grządka była chyba prawie codziennie podlewana. Na pewno wysiew nie był niczym okryty (ani włókniną ani multiclimą). W praktyce wygląda to na szeroką redlinę bo ścieżka jest sporo poniżej powierzchni grządki.
Dzięki . Główny pewnie nie jedyny powód mojej tegorocznej porażki to wysiew w rodziną glebę .
Ziemię mam zasklepiającą się . W dodatku często podlewana była zbita jak beton .
Ja jak co roku wysiewałem pietruszke i marchew w miare wczesnie, bo staram się by był to czas gdy wiosenne słońce jeszcze nie wysuszy gleby i podlewam tylko raz ale to i tak zdatkowo tuż po wysiewie i też nie mogę narzekać na wschody.
Jak dla mnie to główny powód problemów kiełkowania, to nasiona. Drugie sucha ziemia.
Może nie jest tak duża jak na zdjeciu Przemka ale z racji miesięcznej suszy, gdzie dopiero dziś troszke kropi i tylko tyle, to nie mogę narzekać, bo jakoś to przeżyła.
Grządka zachwaszczona z deka, bo każde ruszenie ziemi, jeszcz bardziej ją wysusza, a w dodatku ziemia zrobiła się twardą skorupą. Jak ogarnę grządki, to pokaże jak wyglądają. Tymczasem pokaże kilka sztuk losowych z grządek. Jedyny plus suszy, to że korzenie długie.
W tamtym roku po raz pierwszy posiałem pietruszkę naciową w nowych grządkach podwyższonych i miałem super plon. Pietruszka była w zasadzie bezobsługowa i nać zbierałem cały sezon.
Wiedząc, że pietruszka naciowa jest wieloletnia pomyślałem, że w tym roku nie muszę wkładać w to dużo wysiłku.
NIestety porosły wielkie rośliny i pietruszka szybko poszła w kwiat. Część grządki ściąłem przy ziemi, a część kilka centymetrów nad ziemią. Czy w tym roku pietruszka jeszcze odrośnie?
Na innej grządce wysiałem pietruszkę naciową w międzyrzędziach z rzodkiewką. Niestety słabo powschodziła. Dosiać do pełnych grządek czy zasadzić coś innego, a pietruszkę wysiać na siew zimowy?
garrs Pietruszka naciowa nie jest wieloletnia. Pierwszego roku po wysiewie tworzy masę zieloną ,a w następnym roku zakwita i na tym koniec. Lepiej siać co rok na nowo żeby była świeża zieleninka. Ewentualnie można przeznaczyć skrawek poletka i nie usuwać kwiatostanów, wówczas sama się osypie z nasion i na następny rok wyrosną nowe siewki.
Tak z ciekawości przejrzałem odmiany pietruszki i natrafiłem na jedną odmianę F1, Arctica cena nasion zawrotna , natomiast sądząc po zdjęciach bardzo ładne korzenie ma. Szkoda, że są tylko wielkie opakowania.
Pozdrawiam Kamil
Siła wzrostu podkładek jabłoni12 Mój sad
Chciałbym posiać pietruszkę, marchew i koper późniejszą jesienią, aby wyszły wczesną wiosną. Opłaca się takie coś czy czas wschodów podobny jak przy siewie wiosennym?
Było to zasadne kilkadziesiąt lat temu, jak nie było agrowłókniny, odmian wczesnych i nasion podkiełkowanych. Widzę wady w siewie jesiennym, słabe wschody, jarowizacja, zachwaszczenie i wcale nie jest wcześniejsza od siewu wiosennego.
Koper spokojnie możesz rozrzucić, ot tak byle gdzie po grządkach, tak rośnie najlepiej - o ile sam się nie rozsiał. Co roku mamy zatrzęsienie kopru, sam się rozsiewa, trzeba mu jednak pozwolić dojrzeć.
Niestety ale drugi rok z rzędu mszyca zdziesiątkowała mi koper. Nie wiem czy jest jakiś skuteczny sposób żeby wczesną wiosną temu zapobiec. Chemii nie używam wogole na moich warzywach. Na pocieszenie udał mi się koper który wysialem w lato, teraz jest bardzo ładny, ale jednak co wiosenne to najlepsze
Oczywiście, że jest sposób, inaczej byśmy nie zebrały pewnie ani jednego baldachu do kiszenia. Taki malutki koperek opryskuję olejem neem. Oj, trzeba się trochę naschylać i czuje się kręgosłup by wszystek koperek na działce opryskać, a jest tego mnóstwo. Olejek neem (koncentrat) widziałam u nas w buteleczkach po 50 ml w Brico. Nawet jak widać, że koperek jest już troszkę poskręcany i na pewno tam w środeczku jest mszyca, olej ją przystopuje, mszyca zdycha a koper sobie nadal rośnie. Poza tym bardzo dużo koperku wschodzi między ogórkami a ogórki są dosyć długo przykryte włókniną na pałąkach. Gdy ściągamy pałąki by ogórki puścić na konstrukcję z siatką, koper jest już duży i mszyca się nim nie interesuje. Jest jeszcze inny preparat olejowy, w tej chwili nie pamiętam nazwy, który skutecznie mszycę zablokuje.
Trochę inny, wg mnie większy problem jest z mszycą topolową, która atakuje podstawę łodygi dużego już kopru, tuż u nasady przy ziemi. Tam to już tylko chemia może pomóc, ale my już taki koper wyrywamy, mszycę niszczymy i koper suszymy. Do ogórków się oczywiście nadaje.
Darek26 pisze: ↑1 paź 2023, o 09:47
Chciałbym posiać pietruszkę, marchew i koper późniejszą jesienią, aby wyszły wczesną wiosną. Opłaca się takie coś czy czas wschodów podobny jak przy siewie wiosennym?
Darku, pietruszkę na zimę wysiewam na początku września. Ładnie wschodzi i cieszy zielonym do wiosny. Niestety od 2-3 lat słabo sprawdza się wysiew do gruntu w lutym. Dopiero ta kwietniowa jest zadowalająca i daje też plon przez całą zimę.