Nie wiem, czy nie wysadzić tych chorusów za płot. Przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia że się ich pozbyłam
Alinko, róża warta kupna, więc kupuj Dzisiaj przyjrzałam się swojej i stwoerdziłam, że ona chyba chora przez Clair, która cała goła. Z drugiej strony rośnie Queen of Sweden i po niej stronie ma zdrowe liście.
Ja już na takie duże róże nie mam miejsca. Jeśli w ogóle to niziutkich szukam. Ja nie ma w pobliżu skrzypu. Także ewentualnie pokrzywa, ale tej też skąpa ilość
Renatko, starałam się sadzić tak, żeby przez cały sezon coś kwitło. Tylko, że wiąże się to z wielkim gąszczem. Nie mam plam koloru, ale jest miszmasz. Ale o tej porze roku ogród jest najbardziej kwitnący.
Helenko, u mnie Comte w tym roku wzorcowa. W zeszłym była tragedia. A dokładnie dlaczego ona u Ciebie nie wzbudza zachwytu?
Ulu, moja Edenka ma 3 lata. W zeszłym roku wypuściła 2 długie baty, a w tym roku tak się rozrosła, że zajmuje mi już dużo miejsca. Ciekawe czy przetrwa zimę. jeśli tak, to w przyszłym roku powinna być obsypana kwieciem
Ewo, nie tylko roślinki pokazują, że już jesień. Pogoda też. Czuć w powietrzu.
Cudzymi rękami wywalanie się nie liczy
Małgosiu, nie mam pojęcia co to za roślinka.
Aniu, jak zwykle miłe słowa
Asiu, ciesz się, że masz zdrowe różyczki. Może i ja wyprowadzę swoje za płot? Szkoda mi ich. Jeśli chodzi o werbenkę, to zostaw wszystko na rabatach na zimę. Wiosną część nasion wyjej w gruncie, część posiej w domu. Zobaczysz co wzejdzie
A ja w ten weekend zajmowałam się murarką



Na nowej rabacie cały czas coś przybywa












