Dorotko, może Twoje agapanty muszą zrobić sobie troche wakacji i odpocząć od ciągłego kwitnienia
Mam nadzieję że pogoda już się poprawiła tak jak u nas. Teraz jest ideał, 25 stopni w cieniu i bardzo miło
jest posiedzieć na tarasie. Nie za gorąco i nie za zimno, tak w sam raz :P
Halinko, z tego co wiem to clematisy montana wytrzymują duże mrozy, ale niestety przemarzają im pąki kwiatowe,
bo one już są wytworzane na jasieni. I wtedy te clematisy mało kwitnie albo wcale jak są duże mrozy zimą. Dzwoneczków
z falbanką niestety już nie mam, bo to dwuletnia roślinka. A czekałam nieciepliwie na zbiór nasion by je wysiać, i niestety
one w ogóle nie wytworzyły nasienników i nie było ziarnek. Pewnie jakiś hybryd bezpłodny niestety. Będę musiała się za
nim obejrzeć na nowo w ogrodniczych bo jest naprawdę bardzo atrakcyjny.
Ewciu, ciężko zrobić czasami jakieś ładne zdjęcia ale samo 'pocenie' się przy nich też jest przyjemne i ja je bradzo lubię.
A jako nagroda jak się juz uzyska jakieś ładne fotki to tak jak mówią Francuzi 'Czereśnia na cieście' albo wygrana w lotka.
To dopiero jest radocha. Bez lustrzanki też można przecież robić prześliczne zdjęcia a Twoje są tego najlepszym przykładem
Neluś, ja w tym roku mam ogromna ilość przeróżnych biedronek, ale pojawiły sie też takie robaczki czarne z białym
paskiem w poprzek i nie wiem co to za stwór. Jest go wszędzie pełno i składa nawet larwy pod korą martwych drzew,
wygryzając przy tym małe okrągłe dziurki. Jakoś nie mogę ani go sfotografować bo za szybki, ani znaleźć coś o nim w necie
i nie wiem czy jest bardzo szkodliwy czy nie ani jaką chemię zastosować by się go pozbyć
Wandziu, fakt że takie drobne kwiatki bardzo podkreślają urodę innych większych kwiatów wiąwszy chociaż za przykład
gipsówkę z różami. A świerzbnicę naprawdę warto mieć. Sama się zdziwiłam że tak ładnie się rozrasta z jednej sadzonki
