Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V

[Margo_margo]

Martunia
Rolnik śpi a w polu wszystko rośnie, zwłaszcza chwasty Musiałam się starać, żeby nie było widać, jak mam zapuszczone niektóre części rabat
Ale co tam, wrócą siły to i chwastom podołam
Martuś, coś nie wierzę, że masz takie kiepskie sadzonki pomidorów. Możesz pokazać? Jak masz obawy, że nic z nich nie będzie, to poratujemy nadwyżkami Ale z drugiej strony, jak mówił Witek, pomidor jest jak chwast, trudno go wykończyć Pokazuj zdjęcia pomidorasów

W sobotę się melduję

Marysiu
Czyżbyś miała chwilowy Matrix na FO? Ja tak mam od roku Czytam ale na odpisanie nie ma szans albo zapomnę. Jak już mogę napisać, to wątek leci i już inne tematy są na tapecie. Czasem przeczytam coś i jestem pewna, że odpisałam ale potem okazuje się, że tylko miałam taki zamiar
Za pochwałę bardzo dziękuję a o bziku będę pamiętała, tzn moja karteczka/niezapominajka
Mam nadzieję, że odżyłaś po chorobie tak jak ja

[Rzepka]

Witam deszczowo.
Dziewczyny, ja też chciałabym wiedzieć co Wam zabrać, oczywiście poza sadzonkami pomidorów i papryk dla Martusi.
Dalie wsadziłam do donic, niezbyt dobrze się przechowały, zaczęły podgniwać, ale wyczyściłam i chyba coś z nich będzie, bo widać zielone, więc przywiozę.
Marysiu, jakbyś miała nadmiar cleome, siałam 6 razy , na ciepło, na zimno, pod przykryciem i bez, strasznie mi się podobała u Ciebie,uparłam się na nią, a ona na mnie.
Czy jarzmianka się rozsiewa, jeżeli miałabyś wyrzucić, to ja chętnie przygarnę.
Wykopywałam i dzieliłam złotlin z liśćmi warietaga, kwitnie na żółto, jeżeli byście chciały i Kasi samochód zmieści, to mogę zabrać.
Jest super odporny na mróz, ale potrzebuje dużo miejsca, najlepiej sadzić w donicy z wyciętym dnem.

Kończę, bo zaraz pewnie aero przestanie działać i post ucieknie.

[Margo_margo]

Irenko Jeśli miałabyś jakiś mały kawałeczek tego Złotlina, to ja chętnie przytulę. Muszę powolutku osłaniać się od sąsiada i taki krzaczek będzie akurat

Nie pokazywałam Wam moich/ maminych balkonowców a, że wczoraj musiałam przesadzać, to sesyjkę im strzeliłam
Oba pomidory więdły w ostatnim czasie mimo podlewania.





Myślałam, że może przelane ale powód był inny





Dziś wyglądają zdecydowanie lepiej

Dancing with Smurfs



Tiazeloves Sibiri



TS nie miałam ale DwS miałam w 2015 roku. W gruncie był byle jaki, skąpo ulistniony a teraz wygląda zupełnie inaczej. Widać, balkon i donica mu służą. Jeśli owoce będzie miał takie pyszne jak gruntowy, to będę bardzo szczęśliwa

[mymysteryy]

Marysiu to prawda. Miałam sadzonkę rabarbaru, ale zniknął bezpowrotnie. Bardzo chętnie skorzystam z Twojej oferty.
Z tym brakiem czasu to chyba teraz u wszystkich tak jest. No cóż, sezon się zaczął i dopiero późną jesienią będzie można liczyć na trochę mniej ogrodowych obowiązków.

Irenko mój samochód jest w stanie wieeele pomieścić.

Małgosiu dobrze, że masz takiego pomocnika, który stoi w pogotowiu ze zmiotką i szufelką, kiedy mama wymachuje roślinkami bez doniczek.
Pomidorki pierwsza klasa.

Muszę jeszcze jutro to sprawdzić, ale o ile mi się dobrze wydaje, to powinnam mieć jakieś sadzonki hortensji pnącej. Czy któraś byłaby chętna, to zabiorę w sobotę na spotkanie?

[besia]

Marysiu

Nowalijki udały się wyjątkowo. Rosną w szklarni, pogoda była kiepska, zimnica bez słońca, czyli chłodno, a one nie lubią upału i gorąca.
Rzodkiewki sadzone w gruncie nigdy mi się nie udawały, teraz ze szklarni objadamy się nimi codziennie.



Małgosiu, śliczne sadzonki :

I dla wszystkich bywalców trochę wiosny z mojej działki.

[Margo_margo]

Kasiu Berbeć, to moja nadzieja- lubi sprzątać, lubi towarzyszyć mi we wszelkich pracach ogrodowo- doniczkowych, lubi ze mną piec. Berbeciówna, to raczej przeciwieństwo- nie lubi sprzątać, ma zacięcie plastyczne i woli gotowanie od pieczenia
Po wyjęciu tych pomidorów z doniczek, nic się nie sypało To ja naśmieciłam przy wsadzaniu.
Takich sadzonek, jakie wyrosły u mamy na ciepłym balkonie to ja się nigdy nie doczekam. Jednak co południowa strona, to południowa

Beatko Wiosna u Ciebie pierwsza klasa a nowalijki piękne. Co prawda rzadko jem rzodkiewkę ale na Twoją bym się skusiła
A jak Twoje sadzonki? Zamieszkały już na stałe w szklarni? U Ciebie jeszcze chyba zimno nocami. Ja dziś pierwszy raz nie wnoszę do mieszkania na noc. Niech się przyzwyczajają do ciężkich warunków gruntowych

[Rzepka]

Witajcie Ogrodnicy

Ja też zostawiłam pomidory na noc, na balkonie, nie jest źle, obecnie na termometrze zaokiennym 11 ° C.
Kasiu, znam możliwości Twojego samochodu, ale tak na wszelki wypadek.

Beatko, widzę, że wiosna do Ciebie też zawitała, masz kolorowo i smacznie.

Małgoś, nie tylko kawałek, przy dzieleniu wsadzałam do donic, są ładnie ukorzenione, lubię złotlin za ładne listki i mrozoodporność, wcześnie rusza z wegetacją i powtarza kwitnienie, zdjęcie znalazłam tylko takie, nie patrzcie na chwasty, tylko na krzew, pewnie miałam w tym czasie dużo zajęć z pomidorami.



Pozdrawiam i słonecznego dnia życzę
Irena

[Rzepka]

Dziewczyny zapomniałam zapytać, czy chcecie po czerwonym papryfiucie?
Zapomniałam też pochwalić Tańczącego Smerfa Małgosi, , piękny jest, ten wielkoowocowy też ładny, Małgoś, jak masz go w dużej donicy, to puść na dwa pędy, będziesz miała większy urobek ja wszystkie wielkoowocowe w donicach tak puszczam..

Pozdrawiam Irena

[koziorozec]

Irenko,ja chcę czerwonego paprykofiuta i kawałek złotlinu też ,wy teraz wynosicie pomidory na balkon,a ja przyniosłam przemarznięte do domu nie przewidziałam takiej pogody ,i codziennie myślałam ,że jutro będzie lepiej pozdrawiam Was wszystkie i Witusia też

[Rzepka]

Martusia, papryki do Ciebie są osobno spakowane, bo Ty chciałaś więcej ostrych papryk na przetwory, to Dziewczyny chciałam obdarować Pennis Peter, ale chyba każda ma swojego.
Złotlin zabiorę.

Pozdrawiam Irena

[Margo_margo]

Qurka, cały dzień czekałam kiedy nabije obiecane 17* ale się nie doczekałam. W najcieplejszym momencie dnia było 13,5 Pomidory po nocy spędzonej na balkonie mają się dobrze ale kiedy papryki wystawiać? Boję się, że nadal jest za zimno a w domu zaczynają już jaśnieć. Rozszczelniłam okno, mnie wciąż zimno a im zupełnie nic się nie zmieniło.

Irenko Piękny jest ten złotlin Jak się szybko rozrasta, to ja się cieszę. Fiutka swojego nie mam więc jednego mogę przytulić. Miałam mieć 25 papryk a w rezultacie do wysadzenia pójdzie chyba 18. Jedna jest na etapie puszczania pierwszych listków więc chyba zostanie na balkonie.
Za pochwałę pomidorków dziękuję ale w zasadzie, to pomidory już nie moje tylko mamy. Widać, ma rękę do pomidorów

Tyazeloves Sibiri chyba nie jest wielkoowocowy. Znalazłam opisy i tam zalecają na jeden pęd właśnie ze względu na wielkość owoców.
Tańczący pójdzie na 2 pędy. Na zdjęciu widać pięknego wilka na samym dole.

Martusia Pisałam Ci na pw, będzie dobrze Jak wniosłaś do ciepłego, to ruszą i niebawem nadrobią zaległości. Pogoda jest do niczego nie podobna. U mnie właśnie leje Jak patrzę na nocne temperatury, to nawet w lipcu szału nie widać. Niby miało być upalne lato ale chyba nie w tym roku

[Faworyt]

Witam Was serdecznie.

Kończy się jedyny ostatnio wolny dzień dla mnie od prac wszelakiego rodzaju.Przez zimno zaległości mam duże i w ostatnich dniach staram się je nadrabiać. Jutro ciąg dalszy i bardzo napięty czasowo dzień,ale chociaż odrobinę zaległości dziś u Małgosi postaram się nadrobić i niczego nie pominę w odpowiedziach.
Irenko na opryski na robaka nie było jeszcze komunikatu,ale jak się pojawi dam znać.Natomiast teraz jest pora na pryskanie przeciw brunatnej plamistości drzew pestkowych(wiśni,czereśni i śliw) więc ze środków do tego najlepszych będą Miedzian lub Topsin który o ile pogoda jutro pozwoli zastosuję.Miedzianu tylko nie stosuj w pełnym słońcu.Aby środki dobrze się wchłonęły potrzeba 4-5 godzin bez deszczu po zabiegu.Niestety prognozy do końca tygodnia nie są zbyt optymistyczne u mnie przynajmniej.Ma przelotnie,ale padać,więc trzeba będzie wyczuć na nos kiedy to zrobić.Jeżeli masz Ulenę to jest ona samopylna i powinna bez problemu zawiązywać owoce.Jeśli kwitnie i nie wiąże bądź zrzuca po jakimś czasie owoce to czym i kiedy ostatnio dokarmiałaś ją?
Małgosiu cieszę się że pomimo że dawno nie byłaś u siebie na wsi rośliny i sad dały sobie znakomicie radę bez Twojej opieki a przymrozki im nie zaszkodziły a może i ominęły. Ja z oceną czy moje winorośle tak całkiem przemarzły poczekam jeszcze trochę gdyż do tej pory było ciągle zimno i pączki wyglądają jak zahibernowane.Może nie będzie tak źle.




Cebulę tak sadzę pod sznurek,ale może u Ciebie większe wiatry wieją jak sadzisz? dobrze że na parapecie trochę luzu Ci się zrobi bo tym sposobem jakoś pomieścisz następne.Myślę że jak im się sprawdzi to do końca tygodnia noce powinny być cieplejsze.8*to niekiedy moje rośliny w szklarni nie miały jak były przymrozki(papryki też i dają radę),więc hartowanie jak najbardziej wskazane przy takiej temperaturze.Po kolorze pąków Twoich jabłoni widzę że powinnaś nie narzekać na brak owoców w tym roku. Moje po przymrozkach w fazie takiego różowego pąka wyglądały zdecydowanie gorzej.Śliwy kwitną u Ciebie,sprawdzałaś wyrywkowo słupki kwiatów?Myślę że jak teraz dopiero kwitną powinno być dobrze.
Martuś jak to pomidory Ci się skurczyły? pewnie przez te zimna ich zahamowało we wzroście i pożółkły tylko i zrobiły im się liście fioletowe.Parę cieplejszych dni powinno dać im kopa i ruszą,ewentualnie dolistnie zasil ich jakimś nawozem wieloskładnikowym.Będzie dobrze,nie martw się na zapas.
Marysiu myślę że to co złego miało się zdążyć już za mną w uprawach i teraz rośliny zaczną nadrabiać dużo straconego czasu.Zresztą jak będzie.Na pomoc z mojej strony mogą liczyć.
Beatko aż tak ładnych nowalijek to ja nie mam.Co ja mówię nowalijek poza rzodkiewką na którą od razu pchełki rzuciły się jak głodny na kaszankę u mnie jeszcze brak.
Małgosiu następca rośnie Ci jak nic. Będziesz mieć pociechę.Z berbeciówny też.
Może niczego nie przeoczyłem w odpowiedziach.Jeśli tak to krzyczcie.

Oczywiście - zapomniałem o najważniejszym. Bardzo przydatną stronę podam Wam jeśli chodzi o zagrożenia chorobami i szkodnikami w sadach a także w uprawach warzyw.
https://piorin.gov.pl/sygn/start.php

Wiosna w tym roku rodzi się w okropnych bólach i nawet dwa dni cieplejsze robią różnicę w przydomowym ogrodzie.


































Ostatnimi zdjęciami życzę Wam dobrej nocy. A jutro dnia.

[Maska]

Dziewczyny zapomniałam zapytać, czy chcecie po czerwonym papryfiucie?

Irenko to może się i ja zdecyduje niech wywołuje uśmiech na twarzy, bo postawię na tarasie

Małgosiu pod takim bacznym spojrzeniem muszą róść takie śliczne sadzonki
Ja też się nie doczekałam ani ciepła ani słońca, ale powietrze duszne tropikalne tylko zimne tropiki
Ja ma matrix nieustanny....poza tym jakaś niechęć chyba przez samopoczucie i ta pogodę...brak kopa!

Witku dzięki strona już w ulubionych, chociaż nie widzę żadnych szans na owoce w tym roku. Ktoś powiedział że przynajmniej owoce nie będą robaczywe bo żadne robaczki nie fruwają

Kasiu nawet może mały kompocik będziesz miała

Martuś chyba wniosę też pomidory do domu na ten tydzień, niech przytyją

Słońca i ciepła Wam życzę

[Margo_margo]

Wituś Zaglądałam w kwiatki śliwek i nic niepokojącego nie widać. Problem jest raczej po stronie zapylaczy. Jak napisała Marysia nic nie zapyla. Przy śliwie zazwyczaj jest nieustanne bzyczenie i chodząc w tamtym rejonie trzeba uważać żeby w kolizję z pszczołami nie wejść ale w poniedziałek była cisza Kompletna! Widziałam kilka zmarzniętych i zdesperowanych murarek, jakieś inne dzikie też zmarznięte ale miodnych nie było. Te desperatki latały nie wyżej niż 10 cm nad ziemią, śliwy zaczynają już sypać płatkami więc chyba owoców nie będzie. Może na czas jabłoni coś brzęczącego się obudzi ale podobno sporo uli w mojej okolicy nie przetrwało tych ochłodzeń.
Twoje winogrona wyglądają na czekające a nie przemarznięte.
Adaś rośnie na ogrodnika! Wczoraj z niewielką pomocą mamy przesadził pomidora do donicy balkonowej. Żebyś widział z jakim namaszczeniem wsypywał ziemię
Strona którą podałeś od początków Tymczasowego jest w użyciu. Nie wyobrażam sobie już oprysków bez konsultacji z PIORINem
Wiosna u Ciebie chyba bardziej zaawansowana niż u mnie. Hosty dopiero wystawiły nieśmiało kły na 0,5 cm

Marysiu Dziś też obiecywali 17* i co? Zimno! Na szczęście noce już nie takie rześkie i strach o rośliny mniejszy. Mnie duszno nie było ale smog wyczuwalny nadal. Ludziska palą jeszcze bo przecież trzeba mieć jakiś ciepły kąt
Wiem, że długoterminowe nie koniecznie się sprawdzają ale wciąż tam zaglądam. Przez cały lipiec max w dzień 23* a noce koło 13*
No jak tak będzie, to nawet mój urlop w Tymczasowym i nocowanie w przyczepie są pod dużym znakiem zapytania
Marysiu, robaczki latają, tylko te mniej lubiane. Mszyce atakują moją porzeczkę i bukszpan jak co roku, komary pięknie się rozmnożą, bo mokro mają, opuchlakom temperatura też nie przeszkadza wcinać moje lilaki. Nie wspomnę o nagich ślimakach, których w kompostowniku mam już całą kolonię

Cóż za optymizm z mojego postu płynie

[Rzepka]

Ja też mam wymuszoną przerwę w pracach ogrodowych, czy nie moze choć jeden dzień nie padać!!!!!!
Wituś, nawożone były obornikiem, jak uda mi się wdrapać na sąsiadową wędzarkę, to zrobię zdjęcie, takie wielkie toto,najbardziej mam nerwy, bo śliwki to moje ulubione owoce, brzoskwinia też do odstrzału, bo gniją na niej owoce, ale ładnie plonowała przez 8lat.
Dzięki za komunikaty, jesteś naszym ogrodowym ekspertem.
Maryś, Wasze chciejstwa zapisuję, jutro będzie wielkie pakowanie, czy ogórecznik, co u Ciebie rósł, sieje się po zimie?
Jeśli tak, to poproszę, jego kolorek jest obłędny.
Małgoś, co za zbieg okoliczności, moja Wnusia też wczoraj sadziła swojego pomidorka, tym razem to Blue Chocolate, w ubiegłym roku był Tańczący Smerf, oczywiście, było pytanie, czy na tym "drzewku" pomidorowe czekoladki będą rosły?






Odzyskałam 7 wilków z tej Czekolady, ale ciiicho sza.

Pozdrawiam Irena