WitajLayola pisze:Witam,:wit
w związku ze zbliżającym się okresem wysadzania wyhodowanych w domu pomidorów do gruntu mam pytanie jak zabezpieczyć je przed chorobami pomidorowymi, przede wszystkim zarazą ziemniaka? Przypuszczam, że to właśnie zaraza ziemniaka dopadła moje pomidory kiściowe i koktajlowe dwa lata temu - wtedy już jesienią przy prawie po zbiorach, i rok temu - tu przyszła dość wcześnie - około połowy plonów udało nam się zebrać.
Więc wracając do tematu, czytałam gdzieś że niedługo przed ich wysadzeniem na stałe miejsce albo tuż po najlepiej jest prewencyjnie opryskać je Miedzianem, Biosept-em 33SL lub Grevitem 200SL. Rozumiem (informuję, że nigdy wcześniej nie wykonywałam oprysków na pomidorach), że są to środki w pełni ekologiczne i chyba? raczej słabe w działaniu. Gdzieś indziej znalazłam informację, że prewencyjnie lepiej będzie wykonać oprysk środkami "mocniejszymi", typu Tattoo, itp. które mają zabepieczyć rośliny na dłuższy czas, a dopiero później środkami na bazie wyciągu z grepfruta czy miedzianymi.
Co o tym sądzicie? Jaka jest różnica pomiędzy tymi środkami? Jakimi środkami Wy wykonujecie opryski? Pomidory nie mają jeszcze żadnych objawów chorobowych, chodzi o prewencję.

Na zarazę to jeszcze zdecydowanie za wcześnie, zwykle atakuje ona najpierw wczesne odmiany ziemniaków w okolicach lipca. Najlepiej śledzić komunikaty PIORIN dla okolicznych powiatów, lub prowadzić obserwacje w swoim otoczeniu.
Po wysadzeniu wiele osób praktykuje zabieg miedzianem, ja osobiście go nie stosuję.
Preparaty z grejpfruta są ekologiczne, miedzian już raczej nie, choć można na ten temat dyskutować. Ale nie można opierać ochrony tylko na nich, gdyż takze one wymagają przemiennego stosowania z innymi środkami ochrony.
Ja w zeszłym roku stosowałem biosept w lipcu przed lub po spodziewanych opadach deszczu, które łączyły się z ochłodzeniem, oraz mleko. Jeśli zauważę pierwsze objawy ataku zarazy natychmiast sięgam po środek interwencyjny, Tattoo się do nich też zalicza. Jak dotąd taka strategia mi się sprawdza, wykonuję 2 - 3 zabiegi chemiczne w sezonie.
Pozdrawiam
