Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Layola pisze:Witam,:wit

w związku ze zbliżającym się okresem wysadzania wyhodowanych w domu pomidorów do gruntu mam pytanie jak zabezpieczyć je przed chorobami pomidorowymi, przede wszystkim zarazą ziemniaka? Przypuszczam, że to właśnie zaraza ziemniaka dopadła moje pomidory kiściowe i koktajlowe dwa lata temu - wtedy już jesienią przy prawie po zbiorach, i rok temu - tu przyszła dość wcześnie - około połowy plonów udało nam się zebrać.
Więc wracając do tematu, czytałam gdzieś że niedługo przed ich wysadzeniem na stałe miejsce albo tuż po najlepiej jest prewencyjnie opryskać je Miedzianem, Biosept-em 33SL lub Grevitem 200SL. Rozumiem (informuję, że nigdy wcześniej nie wykonywałam oprysków na pomidorach), że są to środki w pełni ekologiczne i chyba? raczej słabe w działaniu. Gdzieś indziej znalazłam informację, że prewencyjnie lepiej będzie wykonać oprysk środkami "mocniejszymi", typu Tattoo, itp. które mają zabepieczyć rośliny na dłuższy czas, a dopiero później środkami na bazie wyciągu z grepfruta czy miedzianymi.
Co o tym sądzicie? Jaka jest różnica pomiędzy tymi środkami? Jakimi środkami Wy wykonujecie opryski? Pomidory nie mają jeszcze żadnych objawów chorobowych, chodzi o prewencję.
Witaj :wit
Na zarazę to jeszcze zdecydowanie za wcześnie, zwykle atakuje ona najpierw wczesne odmiany ziemniaków w okolicach lipca. Najlepiej śledzić komunikaty PIORIN dla okolicznych powiatów, lub prowadzić obserwacje w swoim otoczeniu.
Po wysadzeniu wiele osób praktykuje zabieg miedzianem, ja osobiście go nie stosuję.
Preparaty z grejpfruta są ekologiczne, miedzian już raczej nie, choć można na ten temat dyskutować. Ale nie można opierać ochrony tylko na nich, gdyż takze one wymagają przemiennego stosowania z innymi środkami ochrony.
Ja w zeszłym roku stosowałem biosept w lipcu przed lub po spodziewanych opadach deszczu, które łączyły się z ochłodzeniem, oraz mleko. Jeśli zauważę pierwsze objawy ataku zarazy natychmiast sięgam po środek interwencyjny, Tattoo się do nich też zalicza. Jak dotąd taka strategia mi się sprawdza, wykonuję 2 - 3 zabiegi chemiczne w sezonie.
Pozdrawiam :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Tytuł wątku jest "choroby i szkodniki"... Ja okazałam się największym szkodnikiem w mojej rozsadzie ;:224 Odkurzałam kąty w oknie i wciągnęłam w rurę Kalmana ;:224 Bidulek, już na nim krzyżyk postawiłam, ale sobie poradził. Liście ma poszarpane, pozasuszał końcówki, trochę go skręciło ale już mu lepiej (w sobotę była ta trauma). Siane w lutym już mocno cierpią, co do jednego mają pąki kwiatowe. Wysadziłabym, ale zapowiadają zimne noce, po 2-3 stopnie. Kurde. Za to siane w marcu wyglądają super, tylko koralik wykształcił pączki kwiatowe (wszystkie 6 siewek).
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

To tylko jeden, a ja wcześniej zrobiłem to czego się obawiałem - ze stołka spadła mi kuweta z 20 świeżo popikowanymi sadzonkami :oops:
Na szczęście strat nie było ale sprzątania sporo :roll:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
weteran
500p
500p
Posty: 901
Od: 5 sty 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

no to miałeś naprawdę szczęście , ze mnie tez niezdara i strąciłem paleto doniczkę z 60 sadzonkami rożnych pomidorów , ostało może z 10 ;:223 , najgorsze to to , że poszły odmiany których już nie mam gdzie indziej posianych :(
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

A o wywalaniu pikówek to możemy pogadać... Moja córcia 2 lata to dopiero w czerwcu skończy i "pikowałyśmy razem". Rózne ilości róznych odmian lądowały na ziemi, dobrze że siałam z dużym zapasem. Wpadłam na pomysł, żeby jej dać do zabawy paletę siewek, gdzie miałam rządkami seler, pietruszkę, kalarepę i jeszcze coś tam. Nic się nie ostało, ale za to pomidory dokończyłam pikować w spokoju.
Te, co siałam w lutym i w poprzedniej części wątku pokazywałam zdjęcia plam na lisciach i zółknących wierzchołków, mają się zdecydowanie lepiej. Podlewam je codziennie niewielką ilością wody z dodatkiem pokrzywówki i kompociku z kurzych kup. Nie ma nowych zmian, zielenieją. Doszłam do wniosku, że poza lipną ziemią mogło im nie służyć miejsce. Bo mój małżon maniakalnie zamyka wewnętrzne okna na noc i rano, jak tylko słonko przygrzało (od wschodu wali nam prosto w okna), to pomidorki zamknięte w oknie musiały mieć niezłą saunę. W nocy z kolei zimno, jeśli wewnętrzne okno zamknięte. Tak myślę, bo zanim ja obrobiłam małą i zeszłam na dół, to już okna były pootwierane. Tak czy siak wczoraj dałam je do większych kartonów (1l) i do dobrej ziemi. Będą jeszcze musiały z tydzień wytrzymać, bo u nas ciągle zimno nocami.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
piotek_m
200p
200p
Posty: 260
Od: 5 kwie 2009, o 09:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

U znajomgo na rozsadzie pojawiły sie dziwne przebarwienia. Czym może to być spowodowane. W tym tygoniu pomidory bedzie wysadzał do tunelu i obawia się że nic z nich nie bedzie - te plamy są na kilku krzakach...

Obrazek
TARNÓW - POLSKI BIEGUN CIEPŁA - MOJE MIASTO :)
nasiona adenium
moje roślinki - piotek_m
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Nawozów, to ten Twój znajomy nie żałował o czym świadczy wygląd pomidorów, wygląd ziemi w doniczkach no i ta strzykawka zapewne do odmierzania płynnego nawozu. Poza tym / nie wiem czy dobrze widzę /wydaje mi się, że na 6 pomidorze od lewej jest przewężenie u nasady łodygi. Czyżby zgorzel podstawy łodygi ?.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
weteran
500p
500p
Posty: 901
Od: 5 sty 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

piotrze_m w ten sposób to twój znajomy może hodować do drugiego liścia właściwego. Jeśli coś ma być z tych pomidorów to miały być pikowane co najmniej dwa tygodnie temu. One są przelane , przesuszone i zagłodzone.
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7318
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

:wit Nawet ziemia jest dziwna,biały nalot... :roll: masakra jakaś.. :shock: Ja nie wsadzała bym ich do gruntu
Asia
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Bidule! :( Na mój osąd to one się tam duszą w tej palecie.. Moje zrobiły się żółte jak tylko wypuściły trzecią parę liści, przesadzone w większe pojemniki ze świeżą ziemią dochodzą do siebie, ale TAK źle z nimi nie było, na szczęście... Aaaa, i mikoryza też pomogła, widzę że te które dostały szczepionkę mikoryzową ruszyły z kopyta;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

KasiaPuk pisze: te które dostały szczepionkę mikoryzową ruszyły z kopyta;)
Kasia, napisz proszę z jakiej firmy ta szczepionka. I czy kupowałaś od producenta czy z supermarketu.
Pisz proszę na PW bo modek wytnie jako reklamę.
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

11krzych, nie wydaje mi się żebyś ją dostał w Polsce, ale napiszę pw i tak.

Tzn. wiem że w pl też są dostępne, ale firma produkująca zapewne inna. Moje doświadczenia póki co są ok, zobaczymy jak podziała w zastosowaniu "gruntowym" ;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Dzięki za PW.

Oczywiście, że mikoryza jest dostępna w PL. Chodziło mi o to, żeby nie kupić placebo i dlatego pytałem o producenta. Tej marki nie widziałem w PL, to chyba kupię pierwszą lepszą i wypróbuję na części sadzonek. Ciekawe czy będzie różnica.
W mikoryzowaniu i EMA to jest trochę nauki a trochę magii. Coś jak homeopatia. Jednym pomogła a inni pukają się w czoło.

Pozdrawiam.
Krzysiek.
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Co do tego co jest w środku, to nigdy nie wiesz czy to placebo czy rzeczywiście jakieś miłe grzybki;) O EMA też słyszałam, czytałam, ale zostawiam na przyszły sezon. I tak dla mnie warzywnik w pierwszym roku posiadania ogrodu to duże wyzwanie, trzeba trochę przyjemności zostawić na przyszłość;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Awatar użytkownika
weteran
500p
500p
Posty: 901
Od: 5 sty 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

11krzych jak magia , jest w mikoryzie ?? , co w niej jest podobnego do homeopatii ???
Mikoryza normalnie występowała i występuje w przyrodzie i nie ma tu nic do czarowania , kwestia tylko czy sa grzybki co współżyją z korzeniami pomidorów w symbiozie , czy nie i tyle :)
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”