Na szczęście strat nie było ale sprzątania sporo
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
To tylko jeden, a ja wcześniej zrobiłem to czego się obawiałem - ze stołka spadła mi kuweta z 20 świeżo popikowanymi sadzonkami
Na szczęście strat nie było ale sprzątania sporo
Na szczęście strat nie było ale sprzątania sporo
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
no to miałeś naprawdę szczęście , ze mnie tez niezdara i strąciłem paleto doniczkę z 60 sadzonkami rożnych pomidorów , ostało może z 10
, najgorsze to to , że poszły odmiany których już nie mam gdzie indziej posianych 
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1227
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
A o wywalaniu pikówek to możemy pogadać... Moja córcia 2 lata to dopiero w czerwcu skończy i "pikowałyśmy razem". Rózne ilości róznych odmian lądowały na ziemi, dobrze że siałam z dużym zapasem. Wpadłam na pomysł, żeby jej dać do zabawy paletę siewek, gdzie miałam rządkami seler, pietruszkę, kalarepę i jeszcze coś tam. Nic się nie ostało, ale za to pomidory dokończyłam pikować w spokoju.
Te, co siałam w lutym i w poprzedniej części wątku pokazywałam zdjęcia plam na lisciach i zółknących wierzchołków, mają się zdecydowanie lepiej. Podlewam je codziennie niewielką ilością wody z dodatkiem pokrzywówki i kompociku z kurzych kup. Nie ma nowych zmian, zielenieją. Doszłam do wniosku, że poza lipną ziemią mogło im nie służyć miejsce. Bo mój małżon maniakalnie zamyka wewnętrzne okna na noc i rano, jak tylko słonko przygrzało (od wschodu wali nam prosto w okna), to pomidorki zamknięte w oknie musiały mieć niezłą saunę. W nocy z kolei zimno, jeśli wewnętrzne okno zamknięte. Tak myślę, bo zanim ja obrobiłam małą i zeszłam na dół, to już okna były pootwierane. Tak czy siak wczoraj dałam je do większych kartonów (1l) i do dobrej ziemi. Będą jeszcze musiały z tydzień wytrzymać, bo u nas ciągle zimno nocami.
Te, co siałam w lutym i w poprzedniej części wątku pokazywałam zdjęcia plam na lisciach i zółknących wierzchołków, mają się zdecydowanie lepiej. Podlewam je codziennie niewielką ilością wody z dodatkiem pokrzywówki i kompociku z kurzych kup. Nie ma nowych zmian, zielenieją. Doszłam do wniosku, że poza lipną ziemią mogło im nie służyć miejsce. Bo mój małżon maniakalnie zamyka wewnętrzne okna na noc i rano, jak tylko słonko przygrzało (od wschodu wali nam prosto w okna), to pomidorki zamknięte w oknie musiały mieć niezłą saunę. W nocy z kolei zimno, jeśli wewnętrzne okno zamknięte. Tak myślę, bo zanim ja obrobiłam małą i zeszłam na dół, to już okna były pootwierane. Tak czy siak wczoraj dałam je do większych kartonów (1l) i do dobrej ziemi. Będą jeszcze musiały z tydzień wytrzymać, bo u nas ciągle zimno nocami.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nawozów, to ten Twój znajomy nie żałował o czym świadczy wygląd pomidorów, wygląd ziemi w doniczkach no i ta strzykawka zapewne do odmierzania płynnego nawozu. Poza tym / nie wiem czy dobrze widzę /wydaje mi się, że na 6 pomidorze od lewej jest przewężenie u nasady łodygi. Czyżby zgorzel podstawy łodygi ?.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
piotrze_m w ten sposób to twój znajomy może hodować do drugiego liścia właściwego. Jeśli coś ma być z tych pomidorów to miały być pikowane co najmniej dwa tygodnie temu. One są przelane , przesuszone i zagłodzone.
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
-
Pelasia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7670
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Asia
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Bidule!
Na mój osąd to one się tam duszą w tej palecie.. Moje zrobiły się żółte jak tylko wypuściły trzecią parę liści, przesadzone w większe pojemniki ze świeżą ziemią dochodzą do siebie, ale TAK źle z nimi nie było, na szczęście... Aaaa, i mikoryza też pomogła, widzę że te które dostały szczepionkę mikoryzową ruszyły z kopyta;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
11krzych
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Kasia, napisz proszę z jakiej firmy ta szczepionka. I czy kupowałaś od producenta czy z supermarketu.KasiaPuk pisze: te które dostały szczepionkę mikoryzową ruszyły z kopyta;)
Pisz proszę na PW bo modek wytnie jako reklamę.
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
11krzych, nie wydaje mi się żebyś ją dostał w Polsce, ale napiszę pw i tak.
Tzn. wiem że w pl też są dostępne, ale firma produkująca zapewne inna. Moje doświadczenia póki co są ok, zobaczymy jak podziała w zastosowaniu "gruntowym" ;)
Tzn. wiem że w pl też są dostępne, ale firma produkująca zapewne inna. Moje doświadczenia póki co są ok, zobaczymy jak podziała w zastosowaniu "gruntowym" ;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
11krzych
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Dzięki za PW.
Oczywiście, że mikoryza jest dostępna w PL. Chodziło mi o to, żeby nie kupić placebo i dlatego pytałem o producenta. Tej marki nie widziałem w PL, to chyba kupię pierwszą lepszą i wypróbuję na części sadzonek. Ciekawe czy będzie różnica.
W mikoryzowaniu i EMA to jest trochę nauki a trochę magii. Coś jak homeopatia. Jednym pomogła a inni pukają się w czoło.
Pozdrawiam.
Krzysiek.
Oczywiście, że mikoryza jest dostępna w PL. Chodziło mi o to, żeby nie kupić placebo i dlatego pytałem o producenta. Tej marki nie widziałem w PL, to chyba kupię pierwszą lepszą i wypróbuję na części sadzonek. Ciekawe czy będzie różnica.
W mikoryzowaniu i EMA to jest trochę nauki a trochę magii. Coś jak homeopatia. Jednym pomogła a inni pukają się w czoło.
Pozdrawiam.
Krzysiek.
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Co do tego co jest w środku, to nigdy nie wiesz czy to placebo czy rzeczywiście jakieś miłe grzybki;) O EMA też słyszałam, czytałam, ale zostawiam na przyszły sezon. I tak dla mnie warzywnik w pierwszym roku posiadania ogrodu to duże wyzwanie, trzeba trochę przyjemności zostawić na przyszłość;)
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
11krzych jak magia , jest w mikoryzie ?? , co w niej jest podobnego do homeopatii ???
Mikoryza normalnie występowała i występuje w przyrodzie i nie ma tu nic do czarowania , kwestia tylko czy sa grzybki co współżyją z korzeniami pomidorów w symbiozie , czy nie i tyle
Mikoryza normalnie występowała i występuje w przyrodzie i nie ma tu nic do czarowania , kwestia tylko czy sa grzybki co współżyją z korzeniami pomidorów w symbiozie , czy nie i tyle
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
czemu moje pomidorki mają od spodu jak by fioletowe liście? czy tak powinno być?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
bo maja zimno 
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....





