Mój różany ogród... cz.3

Zablokowany
elsi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4840
Od: 17 sty 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Człowiek jest z natury nienasycony, zawsze chce czegoś więcej.
Ania już w czerwcu zobaczy, co oznacza to więcej :roll:
Wiosną dostaniesz jeszcze trochę bylin, lato będzie bardzo bujne.
Aniu w sobotę udało mi się posadzić te róże i jeszcze inne rzeczy poprzesadzać.
Jest jeszcze dość ciepło jak na listopad, tylko tej jasności ciut za mało. :wink:
Oglądałam Twój blog, zdolna jesteś, a dopiero się uczysz :roll:
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Aniu piszesz o słodyczach ,że za dużo,a to namiastka "słońca" :wink: ,zimą nie można z nich rezygnować...
Ja codziennie w zasięgu ręki kładę paczuszkę rodzynek w czekoladzie w ilości 10 dag i delektuje się...i jest dobrze ;:108
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3191
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Mówisz 2 kg, ja to przez lato jakieś 7 wrzuciłam i teraz dopiero jest problem jak to zrzucić :(
Tak sie przyzwyczaiłam do róż w twoim ogrodzie, ze jak zobaczyłam jesień, to aż do tytułu wróciłam, czy oby twój oglądam :)
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Awatar użytkownika
iwa27
1000p
1000p
Posty: 2456
Od: 19 maja 2009, o 07:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Aniu potrzebowałabym twojej rady, te moje całe 2 różyczki płożące to wystarczy, że okryję gałązkami sosny, czy mam je inaczej zabezpieczyć.
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Awatar użytkownika
an-ka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6978
Od: 12 sty 2009, o 21:10
Lokalizacja: Śląsk

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

I kto to mówi o podgrzewanych grządkach?

To tylko manipulowanie tym co ma być w kadrze.Wychodzą cuda a tak naprawdę to tylko pojedyncze niedobitki ,ale i takie warto pokazywać(inny kolor,oklapnięte,oszronione...)
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Aniu - dostałyście już te róże ze sklepu internetowego od naszych sąsiadów? Ja jeszcze nie zaczęłam kopczykować róż, za ciepło u mnie jest.
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Aniu,
miła pani, ta allegrowiczka !
dostać podwójne zamówienie to coś ;:63

Zamawiałaś róże z Niemiec? Jak wygląda opłata za wysyłkę?
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

AniaDS pisze: Pogoda barowa, piję tylko kawę za kawą, przytyłam dwa kilogramki :shock: a jeszcze się zima nie zaczęła ;:14

odbija się to podjadanie słodyczy... :twisted:
Ojej... ja też już mam trochę nadwyżki sadełka, i boję się że tego nie dam rady już zrzucić. ;:223

Aniu, Twój Zeblid wygląda całkiem dobrze... mój ma jakieś dziwne plamy i coś słabo rośnie.
W jakim miejscu posadziłaś swojego ?
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4071
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Aniu! Śliczne te jesienne widoczki :D U mnie jeszcze całkiem ciepło, ziemia nie zmarznięta, nie mogłam sie oprzeć i kupiłam dziś jeszcze 3 różyczki-Westerland, Monika i Die Welt :heja
Postaram się zrobić porządek ze zdjęciami i coć pokazać niebawem.
Też mam zielono-białą trawę, jeszcze ją lubię, chociaż rzeczywiście rośnie jak szalona,-ścinam ją jesienią i okrywam wrażliwe roślinki
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Gabrysiu, zeblid był na patelni, co mu chyba nie służyło do teraz, gdy już słońca nie ma.
Obsychały mu gałązki, teraz przesadziłam go w półcień, na tej samej rabacie tylko dalej, gdzie słońce dom zasłania.
Mam nadzieję, że mu to posłuży.

Ewuś zamówiłam kilka sztuk razem z kilkoma osobami z forum, nie pamiętam ile za przesyłkę, ale chyba coś 50 zł na nasze wyszło.
Na wiosnę też będziemy coś próbować ale z innego niemieckiego źródła.
Szukam róży Davidoff i dlatego patrzę na zagraniczne szkółki.

Gosiu, róże jeszcze nie dotarły, powinny być na dniach.
A co z tymi od Ciebie? :D
Ja już kopczykuję, obawiam się, że potem braknie mi czasu jak w tamtym roku.

Aniu, te niedobitki bardzo ciekawie wyglądają ;:138


Iwuś, już byłam u Ciebie :wink:

Grażynko, ja też nie mogę się przyzwyczaić do tej pustki zdjęciowej..
teraz tylko takie...
domowe zdjęcia zostają :roll:



Neluś, chciałabym, żeby tyle rodzynek mi starczyło na raz... :oops: :;230 :;230 :;230 :;230

Eluś, ja już się zaczynam martwić, że te bylinki to..
przesadziłam z ilością chyba już :oops:
Dziękuję za pochwałę bloga, pewnie dużo inaczej już wyglądać nie będzie, na to trzeba mieć czas co przy moich dzieciach raczej jest niemożliwe ;:224


Gorzatko, aż mi lepiej na duszy...
Lżej się znaczy :;230

Kasiu, nie pomyślałam, żeby tak trawę wykorzystać :D
Bardzo ładne róże kupiłaś, czekam na zdjęcia, mogą być i u mnie ;:196
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

teraz potrzebuję rady..
dostałam od sąsiadki taaaką wielką hortensję (tą zwykłą jakąś tam).
Co się z nią robi?
Co się okrywa?
Wystarczy kopiec czy cała ma iść pod pierzynkę?
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13134
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

ja bym dała kopiec, ja swoich w ogóle nie przykrywam
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
elsi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4840
Od: 17 sty 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Aniu, ta zwykła hortensja to ogrodowa (przeważnie różowa)? czy krzewiasta (dość wysoka, duże kule zmieniające kolor od zieleni do bieli) :?: .
Jeśli ogrodowa, to wymaga trochę okrycia (przynajmniej kopczyk), tym bardziej, że dopiero teraz przesadzana, krzewiasta jest odporna na naszą zimę. :lol:
Tak liczyłam na dzisiejszy dzień, a tu ołowiane niebo nad głową i siąpi :? . Dopijam kawę i pójdę uprzątnąć w garażu,
bo chyba pora schować ogrodowe drewniane meble, które tylko mokną na tym deszczu. M. obiecał mi tam jakieś nowe półki :?
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Awatar użytkownika
100krotka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5427
Od: 2 gru 2008, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

Tak jak pisze Elsi, krzewiaste zimują bez problemu, ścina sieje wczesnawiosną (ja moją już ścięłam, bo mi sienie podobała, ona wiele przetrzyma), a ogrodowych sie nie ścina i opatula na zimę - ja moje zawijam agro, i dosć późno ściagam okrycie.
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój różany ogród... cz.3

Post »

AniaDS pisze:Gabrysiu, zeblid był na patelni, co mu chyba nie służyło do teraz, gdy już słońca nie ma.
Obsychały mu gałązki, teraz przesadziłam go w półcień, na tej samej rabacie tylko dalej, gdzie słońce dom zasłania.
Mam nadzieję, że mu to posłuży.
To tak jak u mnie... w zeszłym roku też rósł w słońcu,
ale zlitowałam się nad nim i przesadziłam do półcienia... dałam też kwaśnego torfu.
W tym roku wypuścił kilka listków, ale jakoś marnie.... zobaczę co będzie w przyszłym...
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”