Witam mogę śmiało oznajmić ,że sezon różany w moim ogrodzie, już otwarty. 
Pierwsze róże juz zakwitły,
wprawdzie pojedynczymi kwiatami, ale są.Oj będzie się działo , pączusiów na krzaczkach jest bardzo dużo, oceńcie sami
Była sobie Kocimiętka .
Daysy, masz rację uczymy się nawzajem , ale dalej twierdzę ,że jestem odrastającym szczypiorkiem
Gdybym wcześniej zaglądała na forum, to moja różanka z pewnościom byłaby całkiem inna . Waszych ogrodach zobaczyłam tyle
różanych rarytasów a w moim ogrodzie już nie ma miejsca, chyba ,że któraś wypadnie to na jej miejsce wskoczy upatrzona panienka.
Irenko, Oj pierwsze kwiaty bardzo cieszą

ja kilka razy dziennie podglądałam pączusie , który pierwszy sie otworzy, zakładałam
że pierwszy będzie Mister Lincoln a jednak wyprzedziła ją Iceberg i Westerland a M Lincoln dalej w pąkach .
W tym roku róże wystartowały o trzy tygodnie wcześniej i były skromnie obsypane pąkami.
Elżbietko,o odpoczynku nie ma mowy , ja nie wiem gdzie najpierw ręce włożyć. Dziś wyrwałam wszystką rzodkiewkę
przebrałam i włożyłam do lodówki , koper zamroziłam i muszę posiać nowy. Zaprawiłam 6 litrów syropu z kwiatów czarnego bzu.
Pomidory posadziłam w donicach . Leżaczek to tylko w niedzielę
Marysiu, płatki z róży zebrałam i zrobiłam cukier różany i syrop z kwiatów czarnego bzu i płatków róży , w następnym wysypie kwiatów
będę robiła konfiturki z płatków róży.
Basiu, New Dawn mam od 2012r marnie rósł kwitła tylko kilkoma kwiatkami , byłam z niej niezadowolona

ale jak się okazuje
ja posadziłam ją na pergoli pomiędzy innymi różami , które ją przytłoczyły, miała tam za ciasno . Ostatniego lata dostała więcej miejsca
ładnie się rozrosła i teraz ma dużo więcej pąków. Od niej ukorzeniłam sobie pęd, posadziłam ją na oddzielnej pergoli i ładnie sie rozrasta
i przypuszczam, że w tym roku prześcignie swoją mamuśkę

jak będą kwitły to wstawię kwiaty.
Aniu, u nas na południu jest troszkę chłodniej, więc róże startują troszkę później, ale w tym roku mamy ciepłą wiosnę i róże już kwitną
Kota wygłaskałam, ale jest chory jutro musimy jechać z nim do weterynarza

Lolek to już staruszek.
Olu, Ja też mam mało miejsca a mam upatrzone jeszcze kilka panienek

będę musiała z nich zrezygnować, no chyba ,
że po ostrej zimie co niektóre pójdą pod szpadel i zrobi się miejsce dla upatrzonych panienek.
Iwonko, co roku różyczek przybywa a trawnika ubywa.

Córka najpierw była sceptycznie nastawiona do róż , miała zastrzeżenia,
że zimową porą ogród wygląda niezbyt ciekawie a teraz sama dokupuje róże, nie pytając czy będę miała gdzie je wsadzić .
Przyznać muszę pracy jest masę ,zwłaszcza jak ma sie gryzonie w ogrodzie, 2 razy w tygodniu muszę sprawdzać pod każdą różną czy nie
ma tuneli pod krzaczkami. Teraz jak zakwitną to będzie na co oko zawiesić a ten unoszący sie zapach
Mariusz, ta żółta azalia ma co najmniej 25 lat, ładnie kwitnie i pachnie, to taki słoneczny akcent wiosną w ogrodzie, ale rok temu
kupiłam azalie Orange , w tym roku nie zakwitła, możne przez lato się rozrośnie i w następną wiosnę pokarze swoje piękne kwiaty.
