Witam Cę Jasiu
Znam podobne sytuacje z bloku jak piszesz
Ale dla mnie bulwersujący jest inny fakt , że sąsiad donosi i to w tak śmiesznych sprawach.
Takie donosicelki same nic nie zrobią, ale łokcie odciskują na parapetach i byle komuś na złość zrobić.Pamiętam jak u mnie w bloku na parterze zamieszkała starsza kobiecina u córki,całe życie spędziła na wsi i tu w bloku czuła się jak w więzieniu więc dłubała sobie w ziemi pod oknami i ktoś "życzliwy" doniósł, bo przecież lepiej by pies w tym miejscu się załatwiał niż by rosły piękne kwiaty.Pamiętam jak bardzo rozpaczała ta kobieta, nie siedziała juz na ławeczce wpatrzona w ten mały kawałeczek ziemi.Smutne
Oglądałam Twoje cudne doniczkowce

,też w bloku miałam a tu na wsi parapety zbyt małe,a i w chałupince miejsca nie wiele, latem jednak na werandzie trochę doniczek stoi.A Ty masz takie piękne zadbane i nazwane jak trzeba
