Vanda (wątek merytoryczny)

Rafael1979 · Post » 12 kwie 2009, o 12:56

Pestko suchych nie obcinaj tylko te zgniłe (brązowe) u mnie na Vandzi, którą kupiłem w zeszłym roku na tych przesuszonych korzonkach zaczęły wypuszczać nowe. Moze później wstawię fotkę...

dewuka · Post » 12 kwie 2009, o 18:00

Tak uwiesiłam swoje vandy. Wiszą na wschodnim oknie. Konstrukcje mojego M, wazony ikeowskie. W najmniejszej szklance wisi Rhynchostylis zakupiony na innej aukcji.

dewuka · Post » 12 kwie 2009, o 19:36

Przesyłam trochę zbliżeń. Łańcuszek M. kupił w "wioskowym" sklepie, rozdzielał potrzebną ilość oczek i łączył znowu. Łańcuszek łatwo się rozgina i daje łączyć. Do wazonu nie jest niczym przymocowany, wisi i blokuje się własnym ciężarem. Do góry umocowany jest kij od karnisza i haczyki.
Jolusiu - trochę zmartwiłaś mnie tym pytaniem o ilość światła, bo w grę wchodzi tylko to okno albo północne. Ale lato wszystkie storczyki, które się da wyniosę do ogrodu.
Moje Vandy to 2, 3, 7, 9, 10.

Jolusia · Post » 12 kwie 2009, o 19:45

dewuka nie chcialam cie zmartwisc, ale w przypadku Vand swiatlo to bardzo wazna sprawa. Latem mozesz Vandy wystawic na dwör ale bez wazonöw bo one strasznie sie nagrzewaja i Vanda sie ugotuje. Moje w koszykach wisza juz na dworzu.

Rafael1979 · Post » 12 kwie 2009, o 19:51

Ja mam Vandzie na wschodnim oknie i młode liście robią się czerwone, zaszkodzi im to? Nie ma tam aż tak dużo tego światła, bo balkon jest zadaszony...

Latem pójdą na balkon, strona południowo-zachodnia, ale nie będzie bezpośredniego słońca...

darla80 · Post » 12 kwie 2009, o 23:56

dewuka-świetnie wyglądają te podwieszone vandzie

(P.S.-właśnie mi rozkwitł pierwszy tulipanek od Ciebie

)

Co sądzicie o tych czarnych plamkach(ta na liściu przebija z drugiej strony a u podstawy-po zdjętym wcześniej liściu,który żółkł wzdłuż(na 2 zdjęciu na dole po lewej stronie)?
A to moje cięcia:

x-k-a · Post » 15 kwie 2009, o 15:12

Minęły święta, uporałam się ze zleceniem i mam trochę czasu na pochwalenie się swoimi Vandami

Odebrałam je 8 kwietnia, po tym jak ze skrzynki wyjęłam długo oczekiwane awizo, ku mojemu zdziwieniu z 6 kwietnia, do skrzynki zaglądałam od 4 kwietnia i było puściutko, oczywiście na poczcie powiedziałam pani kilka słów na ten temat ;)

Moj Vandy to numerki 4 i 8, zdjęcie było zrobione na drugi dzień po odebraniu z poczty, mieszczą się do wazonów, teraz są owinięte włóknem kokosowym, żeby nie 'wisiały' na listkach.

Mala_MI · Post » 15 kwie 2009, o 15:50

u moich vand właściwie bez zmian. cieszy, że nie ma żadnych plan, gnić itp. ale w sumie nie ma też nic nowego - żadnych przyrostów , ani nie zauważyłam , żeby wyrastał nowy korzeń.

Czytając Wasze podpowiedzi podcięłam dziś korzenie w tych miejscach, które wg mnie mogłyby zacząć gnić. No nie wiem w sumie co dalej. Chyba nic - tylko czekać.

Rafael1979 · Post » 16 kwie 2009, o 08:44

Jednak coś tam się dzieje, pewnie u Was będzie to z małym opóźnieniem...Trochę były zamknięte w kartonach...

gogi · Post » 16 kwie 2009, o 13:45

Witajcie po długiej przerwie.
Dewulka - kapitalny patent na Vandy!

Mojej jednej Vandzi młode listki zrobiły się jakby jaśniejsze, boję się o nią bo ta akurat gości u mnie przejazdem

. Zastanawiam się, czy moczenie ich dwa razy w tygodniu to nie za mało? Jak robicie? I jak długo stoją w wodzie?
Jola gdzieś pisała, że moczy swoje duże Vandy cały dzień. Ja do tej pory wstawiam po powrocie z pracy i wyjmuję po ok 5 godzinach. Czy można długej?

Leśny Duch · Post » 16 kwie 2009, o 17:14

gogi, ja swoje moczę 2 razy w tygodniu. Wlewam wodę rano, a wylewam po lowrocie do domu. Stoją mniej więcej 8-10 h. Pięknie rosną I wypuszczają nowe korzenie

Mala_MI · Post » 16 kwie 2009, o 17:35

o to ja chyba powinnam mocniej podlewać, bo ja to tylko na 2 godzinki

wczoraj trochę dłużej, ale to dlatego, że sobie o nich zapomniałam.

będę je w takim razie dłużej moczyć.

nawozu jeszcze nie dajecie ?

Leśny Duch · Post » 16 kwie 2009, o 18:34

Mala Mi, jak korzonki ruszą, to wtedy ;)

gogi · Post » 17 kwie 2009, o 07:42

Dzięki Leśny Duchu w takim razie moją dużą Vandę będę wstawiała do wody przed wyjściem do pracy a małe od Rafaela jak zaczną ruszać dołączą do niej a na razie krótsze kąpiele im zafujduję

Agnieszka Co. · Post » 17 kwie 2009, o 09:53

Jolu moja wandzia od Ciebie stoi na parapecie południowego okna. Słońce operuje tam do około godziny 15. Nie ma żadnych wysokich drzew które by rozpraszały promienie słoneczne. Wandzia wypuszcza nowe listki, ale z tej strony nasłonecznionej lekko sie zaróżowiła (ale nie ma zadnych oparzeń) - nie wiem czy powinnam zastosować jakieś cieniówki, czy jest to w granicach normy?